Wkrótce a mam nadzieje że jeszcze szybciej sezon jako tako sie rozpocznie a jedne z pierwszych będą smardze i im podobne . Grzyby pod ochrona bo podobno tak ich mało że nawet teraz na forach jeszcze wywołuja spore zainteresowanie jak juz komuś się trafi . Zastanawiam się czy problem z ich znalezieniem nie polega na tym że wtedy kiedy rosną mało kto już szuka grzybów a jak mało kto szuka grzybów to mało kto przypadkiem znajduje nowe miejsca bo sami wiecie jak często na coś wpada się przypadkiem ...
U mnie np całe wielkie pola które są nieużywane od 10-20 lat porastają smardze , wcześniej na tych polach uprawiano to i tamto nie pamietam co - mały byłem :) Pola juz porastają młode drzewa głównie sosny ale zdecydowanie smardze nie sa od nich zależne bo i w szczerym polu tez rosną :)
Patrząc z mojej wiochy za tymi polami jest las a za lasem znowu pola i inna wieś a na polach tam też jak słyszałem smardzy jest dużo czego jeszcze nie sprawdzałem ale zapewne w tym roku to zrobie :)
Poza tym małe miejsce przy ruchliwej drodze łaczacej niegowonice i łosień , kolejne przy mniej ruhliwej drodze , kolejne dosłownie na leśnej kamienistej drodze i kilka innych ale nigdy w środku lasu . Bedzie tych miejsc z 15 a wiem że jest wiele wiecej .
Mój apel : zbadajcie własne pola po prl-u :) osikowe czy topolowe jak kto woli zagajniki , drogi i pobocza idąc z psem czy chomikiem na spacer , wybierając sie na rower wzrok z umiarem miejscie skierowany w dół a na polach gdzie nic Was nie przejedzie to juz wyłacznie w dół :)
Smutne jest to że te pola to teraz jakaś super turbo strefa ekonomiczna i mają tam powstac fabryki albo coś jeszcze gorszego wiec rezerwujcie wolne na kwiecień (?) i skoro nikogo to że te grzyby tam rosna nie obchodzi to zapraszam na smardzobranie do Dąbrowy Górniczej !

A stosowne zezwolenie załatwisz? Jeśli tak, to ja chętnie pojadę na smardze do Dąbrowy Górniczej nawet :-)

Poczekajcie trochę jak u mnie znowu będzie inwazja smardzów na podwórku to zorganizuję natychmiast zlot.

Napisałem tak a nie inaczej żeby wiecej krzyku było o to bo skoro i tak stawiaja tam fabryki to tylko zbieranie byłoby bez porównania mniejszym grzechem :)

Marcin proszę, używaj przecinków

I wróciły najgorsze koszmary z j. polskiego

Marcin, nie żebym była złośliwa, ale pisanie czegokolwiek w sposób zrozumiały dla czytającego, nie jest koszmarem, tylko wyrazem szacunku dla odbiorcy i ojczystego języka. Do tego właśnie służą kropki, przecinki, myślniki i inne tzw. znaki przestankowe oraz POLSKIE LITERY tj. ą, ę, ć, ś itp., które wszyscy mamy na klawiaturach. Brak tych małych znaczków powoduje, że tekst staje się ciągiem liter bez sensu, a przecież chyba nie o to chodzi, prawda? Podam przykład różnego sensu zdania z przecinkiem i bez:
- moja stara piła leży w piwnicy,
- moja stara piła, leży w piwnicy.
Jest różnica?
Ps. Nie jestem polonistką, jednak niemiernie irytuje mnie niechlujstwo w mowie i piśmie. Pozdrawiam.

Hanad, ja w połowie kwietnia zjeżdżam, to jak będziesz miała te smardze to mi pokój z łóżkiem odstąp! Do Ciebie bliżej niż na Słowację. ;-)

Malgosiu odstapię i pokój i smardze, bo przecież ktoś w kkońcu musi mi pokazać jak je przpokazaić. A w twoim towarzystwie napewno jeszcze lepiej będą smakować.

Niech się wypowiedzą Ci odbiorcy którzy poczuli się nieuszanowani tym co napisałem , albo może lepiej niech się nie wypowiadają tylko pomyślą bo zasmuca mnie to jak bardzo Pani zboczyła z tematu jakim były smardze i budowa fabryk tam gdzie te chronione przecież grzyby rosną . Można by nawet stwierdzić że mocno nie na temat się Pani wypowiedziała . Nie okazuje tu nikomu braku szacunku , nikogo nie wyzywam a szacunek to się okazuje czynami nie pisaniem nie mającym poparcia w czynach .
Niech się wypowiedzą Ci dla których wszystko co napisałem było ciągiem liter bez sensu albo lepiej niech tylko pomyślą bo to też nie w temacie .
Z tym " koszmarem " to było pół żartem ale widać trzeba mieć więcej dystansu do pewnych spraw by to wychwycić .
POLSKIE LITERY - Każdy ma swoje zboczenia . Moim zdaniem szkoda tylko że dzieci w szkole aż tyle czasu tracą na trudną czasami naukę ogonków i im podobnych bo naprawdę w tym czasie wielu ciekawych i bardziej rozwijających rzeczy mogły by się nauczyć .
Bardzo zasmuca to że na grzybowym forum tyle o polszczyżnie zamiast np o ratowaniu smardzy ... Najwidoczniej na forum j. polskiego muszę grzybowego tematu poszukać ...
Ja wiecej tematu nie podejmuję , zapewne z liczbą ponad 400 wypowiedzi to Pani ma racje .
Ps. w przedostatniej linijce nie pisze się niemiernie tylko niezmiernie - zirytowało mnie to ;)

Marcin nie gniewaj się, na forum są fajni ludzie i chętnie czytamy wszystkie posty, a te o smardzach pewnie wszystkich zainteresowały.Daruj Tessie, please.........

Marcinie!
Myślę, że z tym Twoim pisaniem, to taka artystyczna maniera. Chcesz być oryginalny - Twoja sprawa. Ja jednak nie byłem w stanie czytać Twoich postów i zrezygnowałem po trzech linijkach, a teraz nie wiem, jak ciekawe sprawy miałeś nam do opowiedzenia.

Marcin - mieli się wypowiadać Ci, którym nie przeszkadza takie pisanie. Trudno będzie Ci tutaj kogoś takiego znaleźć. Fora są do podzielenia się informacją. Jeśli już ktoś chce się czymś podzielić, przeczytać odpowiedź, musi zadać sobie ten trud napisania tego czytelnie.
Sam kiedyś miałem z tym problem - jestem Ślązakiem i w szkole miałem zawsze dwa języki obce - rosyjski i polski. Internet dopiero pomógł mi wyjść z tego językowego dołka. Najpierw na portalu wędkarskim ''pogawedki.wedkarskie '', gdzie pisałem artykuły gwarą. Później dziesiątki artykułów literackim językiem, przy wielkim wsparciu administratorów.
Nie obrażaj się na tych, którzy zwracają uwagę, ale zacznij poprawiać swoje słabostki. Człowiek całe życie się uczy. To nie frazes a ja sam jestem tego przykładem.
Old_rysiu ( 62 lata ).

ktoś mądry na kwejku napisał że internet to miejsce gdzie przegrywasz sprzeczkę bo zrobiłeś literówkę