Czy ktos jeszcze zbiera te pyszne grzyby?
Tak. Ja zbieram od wielu lat. Są naprawdę bardzo smaczne. I do suszenia , i na zupkę, i na sosik, i na grzanki,do jajecznicy... Mogłabym tak dalej, ale to bez sensu. Już w tym roku znalazłam trochę.
A jak bezbłędnie odróżnić twardzioszki od innych podobnych małych grzybów? Podejrzewam że masowo mi rosną w ogródku na trawie, ale jak się bliżej przyjrzałem to rośnie tam kilka gatunków różnych "halucynków" i nie jestem pewien które spośród nich to twardzioszki.
to BARDZO proste - po Twardzioszkach będziesz miał mniejszą bąbę :)
Twardzioszki polecam (szczególnie zupkę i sosik).
Twardziszka oznaczysz raz (poznasz) i nie ma problemu (chyba jednak nie do końca) bo pewnie trafiają mi się jakieś "halucynki" - dobra bąba nie jest zła - żona jada tylko "rurkowce"
Co do odróżnienia od innego drobiazgu co rośnie w trawie.
Po pierwsze twardzioszki to nie taki drobiazg w porównaniu z całą resztą.
Po drugie zwróć uwagę na blaszki - wszystkie Panaeolus et company, Conocybe, Coprinus mają inne. Przeczytaj uważnie opis twardzioszka, oglądnij uważnie fotografię.
Jak chcesz się zabawić zrób wysyp zarodników - twardzioszek ma biały inna drobnica wymieniona wyżej inny - rdzawy lub czarny.
Wiesz, Marek? Mimo że przy oznaczaniu grzybów kieruję się właśnie kolorem wysypu, nigdy nie przyszła mi do głowy ta oczywista myśl, że jest to główna cecha oznaczania twardzioszków. Nieraz tłumaczyłam znajomym, i pokazywałam różnice, ale nie w taki prosty sposób. Jesteś po prostu geniuszem. Chylę czoła.
twardzioszki bardzo specyficznie pachna - tak nie pachnie zaden inny grzyb - czasem zrywam by sie nawąchac
a ponadto pyszne sa z nich pierogi - ze swiezych i suszonych
Czy teraz przyszla moda na wachanie twardzioszkow zamiast poczciwego butaprenu?
Pzdr.
Romek
Gruby żart Romku
BTW: lubie grzyby o nucie zapachowej innej od zwyczajowej
np. pierścieniak grynszpanowy i inne grzyby o zapachu anyżu, kurka ma swoisty zapach, twardzioszek ma niepowtarzalny,
Twardzioszki to super grzybki.
W mojej rodzinie zawsze się je zbierało, więc już od dziecka bardzo dobrze ten gatunek znam.
Nazywało się je potocznie 'przydróżniczki', albo czasem 'podróżniczki'.
Pamiętam, że zawsze rosło tego mnóstwo na miejskim osiedlowym trawniku przed moim domem, więc jako dziecko daleko na grzybobranie nie miałem :-). Po każdym większym letnim deszczu można było ich sporo 'nakosić'.
Grzybki zazwyczaj jadłem duszone i w tej postaci jak najbardziej polecam! Albo w zupce grzybowej. Pychotka!
Można też je jak najbardziej ususzyć (choć zdecydowanie najlepsze są świeże duszone!)
W miejscu gdzie obecnie mieszkam twardzioszki nie rosną; czasem uda mi się znaleźć przypadkowo jakieś marne kilka sztuk podczas standardowego grzybobrania, czy majówki, ale tęsknie czasem do chwil gdy się je kosiło w ilości hurtowej. Będę się kiedyś musiał rozejrzeć za jakimś miejscem twardzioszkowym, bo już dawno ich nie jadłem, a od jakiegoś czasu krążą mi duszone po głowie :)
#342
od października 2005
Twardzioszek? Rewelacja na patelnię. Jeden z najsmaczniejszych grzybów. Problem tylko z nazbieraniem odpowiedniej ilości guzików.