#514
Po raz pierszy zakładam dział ZIMA (w grzybobraniu) - ale dynamika udziału w forum jest tak, że w tym roku i zimą coś się tu znajdzie :)
Pod warunkiem, że przyjmiemy ją z punktu meteorologicznego :-)
Jeżeli podejdziemy do zimy z punktu fenologicznego, a jeszcze lepiej z punktu zamierzchło-ludowo-siermiężnego, to się okaże, że po przydługiej jesieni przyjdzie przedwczesna wiosna - a wtedy bedzie nietaktownym wstawiać tu swoje doniesienia :-)))
#515
Z ust mi wyjąłeś. Te same watpliwości metodyczne mnie dręczyły gdy wpisywałem ten wątek.
Skoro zima fenologiczna to ustanie wszelkiej wegetacji to z definicji nie będzie o czym pisać :)
Mój mąż przyniósł mi dzisiaj 4 zamrożone maślaki żółte. Były zdrowe, co jest właściwie mniej dziwne.
Skoro zima to sobie trochę pofilozofuję...
Po co wątek "zima 2004"? Chyba żeby powspominać sezon. Jak pisała Jolka: "Nie ma już tej ogromnej ilości fotografii do rozpoznania, czy chociażby nacieszenia oczu."
Nie ukrywam że coraz lepsze, dzięki rozwojowi technologicznemu, fotki i mnie cieszą. I to nie tylko te w grzybami. Także te z krajobrazem. Jakbym tam był!
W końcu (jak już gdzieś pisałem) jeżdzę na grzyby nie tylko dla pozysku, ale także dla kontaktu z przyrodą, wyrwania sie od codzienności, wyciszenia itp. itd. Ciągnie do lasu, a grzyby są do tego dobrym pretekstem. To tak jak dla niektórych umawianie się na brydża. Brydż towarzyski jest udany jeżeli jest dodatkiem do spotkania - można pogadać, a jak sie rozmowa nie klei to zawsze można pograc w brydża... Tak samo z lasem - podziwiać las, a przy okazji pozbierać, a jak się trafi okaz to ho ho - pełny relaks.
A forum stwarza okazję do podzielenia sie z innymi naszymi przezyciami. I to takimi co zrozumieją, bo też lubia zbierac grzyby. Tak jak w kinie, teatrze czy na koncercie zupełnie inaczej jest mieć kogoś obok komu można potem po prostu powiedzieć "ty, ale fajnie grała ta aktorka", "ale świetna reżyseria", "niesamowite adagio" itd., tak i tu miło jest przekazać "4 zamrożone maślaki żółte". Ale fajnie Jolka! Tak trzymać!
Gdyby temat brzmiał "po sezonie 2004" to może lepiej pasowałby i do zimy fenologicznej i do ewentualnych znalezisk... posezonowych.
#524
Przemawia do mnie to, co napisał Kazimierz. Jeśli chodzi o powód, głeboką motywację, wypraw w teren, a konkretnie do lasu.
I proponowana nazwa tego wątku jest zdecydowanie celniejsza niż pierwotna. To się nazwya kreatywne myślenie :)
Będzie to dobre miejsce na podsumowanie. W swoim czasie (jak rok się skończy i znajdę chwilkę czasu), podzielę się tu wynikami analizy składanych w roku 2004 doniesień o występowaniu grzybów.
Jeszcze, aby nie przepadło, podzielę się swoimi sztywnymi przemyśleniami. Podchodząc do definicji zimy fenologicznej - definiuje się ją jako przerwę wegetacji roślin "wyższych". W zasadzie to, że jednak grzyby (zwykle te niepozorne, nadrzewne, rozpostarte) pojawiają się w tej porze, nie łamie w takiej definicji kategorii zima.
Ale to tak na marginesie.
Skąd ten lód ?
U mnie pokazało się trochę płatów śniegu, ale cały czas na plusie :-)
Mróz u nas był wczoraj jak nic! Zalew zamarznięty w 80%! Źdźbła trawy pokrywał gdzieniegdzie lód, tak jak tutaj.
#266
Dziś pospacerowałem w okolicy Parku Oliwskiego,zauważyłem ok 5 drzew(żywych)obrośniętych zimówkami,niestety byłem bez aparatu...ale jutro...
#290
Ja już chyba wielu grzybów nie znajdę, może poza tymi hubami, które zaatakowały osiedlowe wierzby.
Nie licząc oczywiście grzybów na stole wigilijnym :-)
Co do tych hub, wygląda na to, że wszystkie wierzby są porażone, a ma to związek zapewne z "zabiegami pielęgnacyjnymi" (masakrowanie drzew) prowadzonymi przez "wykwalifikowaną" firmę ogrodniczą wynajętą przez spódzielnię. Kiedyś chyba się wdrapię na jedno drzewo i zerwę grzyba. Sprawdzę wreszcie, co to takiego, bo żyć mi to nie daje :-)
(wiadomość edytowana przez spinczer 20.Grudnia.2004)
#569
W papierach jest pewnie zapisane "konserwacja i zabiegi pielęgnacyjne drzewostanu".
Sebastian. Można tam jeszcze kilka budynków wstawić?.
Jeżeli można to macie odpowiedź.
A u nas przerabiają las na park leśny. Mieszkam prawie w lesie, na skraju Puszczy Kampinoskiej. Na początek deklaracja: nie starałem się bliżej poznac przyczyn takiego postępowania - może jest racjonalne? - ale mnie osobiście to boli.
Otóż ten kawałek lasu wyrósł tutaj na starym placu ćwiczeń artylerii carskiej. Czyli jest to w części naturalnie zarosnięty poligon. Skład gatunkowy to sosna i dąb, trochę brzozy (na tzw. grondach) oraz olcha i topola (często biała) w częsci podmokłej - typowe dla Puszczy Kampinoskiej. Miejscami sztucznie dosadzono brzozy i sosny. Do tego jeszcze z okolicznych ogródków przydomowych przedostały się licznie czereśnie i wiśnie. Cudo!!! Niektóre czeresnie przebiły się już do najwyższego piętra. Piętro średnie zajmują także wiśnie, czeremchy, młode dęby, zawleczone skądś klony zwyczajne i jawory, czasem leszczyny, klony jesionolistne. Jest też dużo bzu czarnego i lilaka. Niżej zdarzają się całe chaszcze malin i jezyn. Jest miejscami cudownie dziko i niedostępnie. A jak to wszystko kwitnie na wiosnę!
Część "mojego" lasu - pisze o lesie w którym się wychowałem a nie o tym do którego jeżdżę na grzyby - jest jednak nudna. Na przykład wojsko kiedyś zasadziło całe połacie dębu czerwonego. Są też typowe dla Polski drągowiny sosnowe itd. Ale przez pewien czes nikt tego nie ruszał i naprawdę cudownie się zachaszczyło :).
Niestety - teraz wzięto się za robienie z tego parku. Wycina sie całe polany naturalnego drzewostanu i wprowadza ... lipy i cos jeszcze (nie sprawdziłem bo siedzi to w takich paskudnych zielonych rurach). I wszystko jest w porządku jak wycinają stare topole czy chore sosny. To tak. Ale dęby!!!!??? Wycina się też cały podszyt żeby było ładnie i przestronnie - parkowo.
Jak podkreślałem może to ma jakiś sens, ale mi się nie podoba. Kiedyś w moim lesie zbierałem wszelkie pyszne grzyby. Dziś można znaleźć tu tylko kurki i podgrzybki złotawe. Ale i te niedługo wygrabią... autentycznie grabkami!
No cóż - masto przyszło do lasu.
Inna "ciekawa" historia dotyczy starego wysypiska śmieci dla Warszawy. Przerwano działalność tegoż gdzieś w latach 70-tych. Pozostała tylko przerabialnia śmieci (dosyć spora). Pod pozorem rekultywacji terenu (pewnie też wszystko zgodnie ze sztuką) zniszczono naturalnie zarastającą smietnisko roslinność (mam zdjęcia zarastającej doliny którą podjeżdzały śmieciarki na górę i fotografię kosaćców roznących na szczycie). Jeszcze palenie narkotyków w "Ekstradycji" filmowano na starej górze śmietnikowej.
Jednak od połowy lat 90-tych dolinę zasypano aż po brzegi, a nawet podwyższono górę o ładnych parę metrów... nowymi śmieciami. I tez może to jest OK. Ale jak zobaczyłem w tv jak przyjechały władze przeciąć wstęgi ... zrekultywowanego terenu to mało szlag mnie nie trafił.
Piszę o tym bo kto mnie zrozumie jak nie Wy?
Apropo - górę poszerza sie w stronę lasu...
W tym roku widziałem klempę z młodym w jednym z ostatnich zachaszczonych kawałków - natknąłem się przypadkiem idąc na stronę :)
Kurcze kto mi powie jak wyciąć ze zdjęcia jakąś jego część i zapisać np.na pulpicie wyciętą jego część???Mam dwa programy pixia i photoart master classic i nie wiem totalnie gdzie tego szukać.Prosze o instrukcje krok po kroku...jak ktoś moze na emaila