To były właściwie dwa wypady w połowie listopada, bardziej spacerowe niż obliczone na wielkie zbiory. Pierwsze kroki skierowałem na odkryte wiosną stanowisko ucha bzowego. Niektóre okazy były imponujące:
\
\
\
Stąd niedaleko nad brzeg Pilicy masowo obsadzonej wierzbami - rejon zbiorów naszych kochanych zimówek. W tym sezonie jeszcze nieśmiało się pokazują. Poniżej najpiękniejsza kępka:
\
i towarzyszące im boczniaki ostrygowate:
\
Na pniakach topolowych poraz pierwszy w tym rejonie pokazały się w dość dużej ilości łuskwiaki topolowe:
Drugi wypad to ulubione przeze mnie lasy w Sługocicach. Samochód parkuję u przyjaciela, skąd ścieżką przez pola blisko jest do lasu:
\
Pierwsze trafiają mi się dorodne opieńki:
\
\
\
W głębi lasy natrafiam jeszcze na dość dużo podgrzybków, ale mimo ich jeszcze zdrowego wyglądy nie nadawały sie do zbioru. Zostawiłem, żeby się siały. Ten las jest wyjatkowo podgrzybkowy:
\
\
\
\
\
\
W większości przypadków spotyka się jadnak takie widoki:
\
Widać też przyjemniejsze akcenty. Las jakby przygotowywał się do zbliżających świąt:
Ubrane drzewka w naturalne ozdoby:
\
Jest też Gwiazdka Betlejemska:
\
poszycie usłane jest dywanem "kwitnących" jaskrawo chrobotków:
\
Teraz pozostaje tylko czekać na masowe wystąpienie zimówek.