#11311
od grudnia 2003
Wczoraj trafiłem na porębę sosnową z setkami dorodnych piestrzenic kasztanowatych. Tylko patrzeć jak czarodziej będzie je sprzedawał przy drodze jako murchle ;-0
U mnie też juz ich trochę jest, nocne przymrozki zahamowały ich wzrost ale juz od kilku dni temperatura nie spada poniżej zera i co najważniejsze nieco popadało :-)
Podchodzimy do tego grzybka z rezerwą i słusznie bo nie każdy pewnie wie jak go "obrobić", żeby nie skończyć w mękach :-(
Kilka lat temu pokusiłem sie o jego spróbowanie, jak widać żyję ... a wrażenia kulinarne? - jak najbardziej pozytywne:-)
Przekrojone na połówki owocniki wrzuciłem do dużej ilości wrzątku, na około 15 minut. Później na patelnię i po sprawie:-)
Nikogo nie namawiam !!
A czy może macie zdjęcie tego grzybka ?
No to spokojnie można pomylić ze smardzem. Jak ktoś nie zna tak jak ja ani smardza ani piestrzenicy może kupić na drodze od ludzi sprzedających te grzyby i zatruć się.
Na to jest tylko jedna rada:-)
Trzeba znaleźć jednego i drugiego a wtedy przekonasz się, że wcale nie są podobne, no może jakieś skrajne przypadki gdy owocniki zdeformowane.
Ale pewnie wiesz, że nie jemy grzybów których nie znamy, tym bardziej kupowanych (nie dotyczy pieczarek i takich innych).
Jak tu dłużej "posiedzisz", na tym forum, to będziesz jadła muchomory i paluszki oblizywała:-))
Ale sobie smaka narobiłem, aż czuję ich przyjemny orzechowy smak (moja żona tak go określa).
#688
od marca 2008
Haniu, bardziej można pomylić piestrzenicę olbrzymią z kasztanowatą. A smardzy wypatruj na korach wysypanych w iglakach, na rondach, w parkach itp.
#5827
od kwietnia 2004
Smardz wygląda jak plaster miodu z prostokątnymi oczkami zwinięty w kulkę lub stożek. Na jasnym patyku.
Piestrzenica wygląda jak mózg na jasnym patyku.
Pomylić nie sposób.