#3711
od października 2005
#3712
od października 2005
Mam wielki żal do rodziny, która razem z Krzysiem przyjeżdżała na nasze zloty o to, że nie poinformowała nas o tym tragicznym wydarzeniu. Tak się nie robi.
Krzysiu zostawił u nas na forum wiele cennych wskazówek o kuchni nie wspomnę. Brakuje nam go od dawna. Teraz wiemy dlaczego nas nie odwiedza. Będę miał go w pamięci, bo to włśanie z nim podawałem na stół zlotowy czernidłaka kołpakowatego. To On w Ocyplu zabetonował tablicę pod naszym dębem. Dużo by pisać.
Krzysiu! Będziesz w naszej pamięci.
(^)
(wypowiedź edytowana przez old_rysiu 12.lutego.2014)
Dotłaczam się w żalu.
(^) (^) (^)
Nie miałem przyjemności znać Go osobiście ale nawet pomimo tego żal i smutek zagościł w moim sercu :-(
(^)
ja podobnie jak Mirek :(
[*]
znów ktoś przekroczył linię
odszedł jeden z nas
już niczego nie napisze
pozostały niedopowiedziane historie
myśli
mokre fotografie
kawa na stole
zaległy uśmiech i radość wczorajszej jeszcze chwili
zapadł zmierzch
na zawsze
to tylko czas
. . wszyscy go dotkniemy
#5487
od listopada 2005
Jego obecność na zlocie udokumentowałem w swoim filmie wspomnieniowym. Ci, którzy ode mnie otrzymali płytę z tym filmem niech sobie przypomną jego postać - wspaniałego kumpla, którego odejście boleśnie odczuwam. Ostatni raz widziałem Go, kiedy odwiedził mnie w Tomaszowie Maz. i wspólnie urządziliśmy sobie obfite grzybobranie w lasach sługocickich.
Pozostanie w naszej pamięci...
#817
od października 2007
#3714
od października 2005
Znalazłem Krzysia przy betonowaniu tablicy informacyjnej. Ci, którzy go nie znali, to ten z prawej.
#47
od października 2009
Śmierć stawia nas w obliczu bezsilności,
która nas obezwładnia i zabiera w nieznane.
A kiedy pojawia się kradnąc bliską nam osobę,
przeszywa serce bólem i odznacza w nim swoje piętno,
które przypomina nam stale jacy jesteśmy wobec niej bezsilni...