Cały kosz zimówek aksamitnotrzonowych. Byłyśmy z koleżanką zaskoczone, bo tydzień temu zapowiadało się bardzo marnie. OLO! Jeżeli chcesz ze mną jechać w tym tygodniu, koniecznie daj znać!
Bardzo ładne pieniążki maślane. Kilka boczniaków i...5 czubajek czerwieniejących. Po prostu koniec świata!

ale zazdroszczę!

!!!!

A pisałem przecież, że w tym roku grzyby będziemy zbierać do Wigili, jak nie dłużej :-)))

A Ty, Bogdan, nie zbierasz u siebie zimówek? Przecież powinny być.

Ja niestety nie byłem nawet na tym super wysypie podgrzybków, nawet nie wiem czy coś z nich jeszcze jest (bo nawet nie mam kiedy wyjść na miejskie targowisko) :-(((

Ja dzisiaj byłem w Skansenie Lubelskim i widziałem parę zimówek oraz łuszczaków zmiennych. Nie zbierałem - za mało i za mało czasu.

Tak, te łuszczaki to moja słabość. Bardzo chciałabym znajdować ich więcej. Nie mam szczęścia.
Mamy prawie zimę. Jakby na to optymistycznie nie patrzeć - jest zastój w grzybobraniach. Nie ma już tej ogromnej ilości fotografii do rozpoznania, czy chociażby nacieszenia oczu. Czasami było strasznie. Szczególnie, gdy nie było mnie tydzień lub dwa... Człowiek nie wiedział, co czytać najpierw, a co potem. Postów narastało w postępie geometrycznym. Teraz chwilami smutno, bo nikt nie pisze... Ja chcę znowu lata!!!