cudny 11 listopada, na przekór rzeczywistości :)
ja pamiętam, że w tamtym roku tego dnia znalazłam podgrzybki, duże, pod gałęziami, no ale nie mam co się mierzyć z takimi znaleziskami jak wyżej, no i jeszcze prawdziwki, to powinno być zakazane ;)
#11064
od grudnia 2003
Największy problem stanowiło znalezienie grzybów w barwach narodowych :-) ale jak widać gołąbki wymiotne i sadówki podsadki uratowały honor niepodległej POLSKI :-)
A na Podlasiu jesli chodzi o jadalniaki to już w zasadzie po sezonie:-)
W niedziele pojechałem zebrać trochę boczniaków, ale na wszystkich znanych mi miejscówkach znalazłem tylko zwłoki, pewnie jeszcze urośnie młode pokolenie ale że było sucho więc trzeba pewnie troche odczekać. Szybka zmiana decyzji w takim przypadku i sprawdziłem miejsca z zimówkami, podobna sytuacji, większość już zjedzona przez leśne żyjątka.
Zbiór skończył sie na kilku gąskach niekształtnych u nas popularnie zwanych podzielonką, kilku zimówkach i dorodnym pniakiem łuszczaków zmiennych (na bezrybiu i rak ryba).
W poniedziałek jeszcze dodałem do tego parę kilo boczniaka, znaleziony przypadkiem.
Sytuację psują, raz po raz wyskakujące nocne przymrozki:-(
Ale co tam, nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, jest okazja zapoznać sie trochę z nadrzewnymi, w końcu to ich pora:-)
Ale jak popatrzyłem na Twoje fotki, to trochę żal mi, że ta jesień tak szybko umknęła:-(