Witam. Nazbierałem samych wartościowych i znanych gatunków grzybów. Jako ciekawostkę wziąłem do pokazania rodzinie niepotrzebnie małego tęgoskóra (średnica ok. 4 cm.)Traf chciał, że żona skroiła go do reszty grzybów i obgotowała. Jestem w stanie wygrzebać dobre grzyby (przynajmniej większość). Pytaie tylko czy tęgoskór gotując się zepsuł wszystkie grzyby i proces ponownego ich obgotowania (już bez jego kawałków) coś da ? Czy lepiej się nie bawić i dla z obawy o zdrowie wywalić wszystko do WC ? Będę wdzięczny za poradę. Pozdrawiam
Z tego co ja wiem ( a wiem mało ) to mały Tęgoskór Pospolity, jeśli był młodziutki, jest mało szkodliwy i nie powinien specjalnie zaszkodzić. Ale tak jak piszę, uczę się dopiero i mogę się mylić, poczekaj na opinię znawców tematu. Większość atlasów podaje TRUJĄCY.
Dodatkowo musiałbyś mieć 100% pewność, że to był na pewno Tęgoskór Pospolity.
W tamtym temacie na ani 1 fotce nie ma Tęgoskóra Pospolitego. Jeśli nie jesteś pewien w 100% co zebrałeś ja bym się powstrzymał od szamania, grzybów w lesie sporo, szkoda zdrowia gdyby jednak grzybek okazał się mocno szkodliwy.
Wszystkie Tęgoskóry spotykane w Polsce są toksyczne / trujące !
Hmm, po analizie wielu zdjęć wynika że raczej nie był to tęgoskór ale piestrówka żółtawa. W atlasie stoi że jest niejadalna. Pytanie tylko czy niejadalna bo niesmaczna, czy trująca.
Z tego co m i wiadomo, w Polsce nie ma żadnych silnie trujących wnętrzniaków. Czy to była piestrówka, czy tęgoskór, jeśli to była jedna sztuka i w mieszance grzybów, ja bym sie tym nie przejmował, jak wyciągnąłeś kawałki tego wnętrzniaka, to git, ja bym tych grzybów nie wyrzucał tylko je zjadł ;) Ale to moja opinia, pozdrawiam :)