Mam prośbe , napiszcie jakieś grzyby jadalne podobne do trujących oraz jakie są różnice pomiędzy nimi .plisss
Hm... No tak. Wśród grzybów rurkowych możemy pomylić borowika szlachetnego z niejadalnym i bardzo gorzkim goryczakiem żółciowym, który ma u starszych owocników różowe rurki i wyraźniejszą siateczkę.
Wśród blaszkowców jest tego znacznie więcej.
Po pierwsze groźne może być pomylenie muchomora sromotnikowego z zielonym gołąbkiem (a jak ktoś jest totalnym idiotą z kanią) i muchomora jadowitego z pieczarką, która ma jednak czarne blaszki.
Po drugie mylenie gołąbków jadalnych z trującymi. Prosty sposób. Ostry w smaku - trujący.
Następnie różne grzyby rosnące na drewnie można pomylić z trującą maślanką wiązkową, która jest bardzo gorzka.
Można grzyby mylić z trującymi zasłonakami, lejkówkami, muchomorami i innymi takimi.
Swoją drogę zauważcie, jak tu jest fajnie! Na innej liście dyskusyjnej, lub na jakimś czacie, to, co posypałoby sie w stronę Mateusza za tak obszerne pytanie.... szok.
A tu? Normalne, ludzkie odpowiedzi. Ónd das jizt szójn :)
Smardze - piestrzenica kasztanowata
A swoją drogą, to skąd ja mam wiedzieć, kiedy jeszcze żadnego nie pomyliłem?
O popatrz, jaka gra słów :) Nie wiesz, bo nie pomyliłeś, czy nie pomyliłeś, bo wiesz? :)
I jedno i drugie :-) Nie mam własnych doświadczeń z myleniem grzybów, bo wiem, jakie pomyłki mogą się zdarzać i znam budowę owocników. Ale jak mawiają - nawet najlepszemu grzybiarzowi zdara się kiedyś pomyłka. Wszystko przede mną.
Słyszałem, że niektórzy mylą grzybca purpurowozarodnikowego z kożlarzami.
Ale to też trzeba być ślepym lub głupim, aby się pomylić. Grzybca raczej jeść się nie da, bo gorzki. Tak własciwie, to nawet bardzo ładnie wygląda, sporo ich u mnie rosło w tym roku.
Gołąbka brudnożółtego czasem mylą z gołąbkiem żółciowym, podobno bardzo ostrym (nie wiem, nie sprawdzałem empirycznie).
Opieńki bywają mylone z łuskwiakiem nastroszonym. Pomyłka raczej nie jest niebezpieczna, ale łuskwiaka trzeba obgotować.
Koledze Mateuszowi chyba nie oto chodzi.
W szkole zadali.
Pytanie radzej nadaje do działu humoru.
Mateusz powiem jedno ze jezeli chcesz sie wybrac na grzyby (z klasa z gimnazjuum) :)) to najlepiej wziasc doswiadczonego grzybiarza i na zywo poogladac w lesie dane okazy, przypatrzec sie na jakim podlozu wystepuja, a jak to mawiaja praktyka czyni mistrza.
Jeśli chodzi o gimnazjum, to nauczycielka biologii w mojej klasie powiedziała, ze bardzo niebezpieczne może być pomylenie borowika szlachetnego z szatańskim.
Pytanie - czy ona kiedykolwiek widziała szatańskiego? Kłóciłem się, ale zaszła zmiana tematu i tyle. I tu widać, jaki nauczyciele czasem kit wciskają.
Absolutnie ignorować wszelkie ludowe sposoby z takimi kryteriami jak czernienie cebuli, srebrnej łyżeczki, ostrego smaku. Tylko dobry atlas oraz zdrowy rozsądek mogą uratować ci zdrowie a nawet życie. Skąpiąc środków na ten cel zachowasz się jak bohater dowcipu, który pożałował pieniędzy na operację ratującą życie, wybierając porządny pogrzeb z orkiestrą.