Niedawno założyłam w Botanice taki wątek:
https://www.bio-forum.pl/messages/3280/83113.html przyznaję, nie pamiętając o istnieniu tego wątku, do którego kiedyś na samym początku zajrzałam i poczytałam, ale z czasem pamięć o nim troszeczkę przybladła, przyznaję.
Natomiast zaczął się nowy sezon, i dziś tu wracam i z całą przykrością stwierdzam, że problem śmieci w lasach (także na poboczach dróg, a tak naprawdę to WSZĘDZIE) nadal istnieje w postaci nie zmienionej.
Pytanie moje jest takie, jak długo ten problem będzie istniał i ile pokoleń musi przeminąć, aby śmieci w Polsce zniknęły: z lasów, skwerów, poboczy dróg i każdego innego miejsca!
Powtórzę raz jeszcze link podany wcześniej przez Anię Kujawę, Aniu - dziękuję:
http://www.lasypolskie.pl/news-2096.html jako niezmiernie pożyteczny do zgłaszania zaśmieconych miejsc, abyśmy weszli w nowy sezon uzbrojeni w to narzędzie, jakim jest dostarczanie odpowiednim organom wiadomości o dzikich wysypiskach. Jeszcze lepiej byłoby móc dotrzeć do sprawców dzikich wysypisk, jednak niestety to jest najczęściej niemożliwe.
Natomiast jest możliwe uczenie porządku w miastach i przykładowo wlepianie solennych mandatów za wyrzucanie ''drobnych śmieciuszków'', typu papierki po cukierkach, batonikach, pudełka po papierosach, butelki, puszki po napojach - za wyrzucanie tego wprost na chodniki, skwerki, ulice, pobocza, zamiast do kosza na śmieci.
Ile pieniędzy mogłoby w ten sposób wpłynąć do kas miejskich i zasilić skromne budżety lokalne!!!
Jest jeden problem, jak sprawić, by odpowiednie służby zajęły się egzekwowaniem porządku i reagowaniem na powszechne śmiecenie!