Nareszcie coś popadało w miarę normalnie co ma swoje odbicie w czasie buszowania po lesie.Pojawiły się grzyby ale i wykroty i połamane drzewa np.stare dęby
W zasadzie wybrałem się dziś szukać mądziaków psich ale zamiast nich pieprzniki
monetki,których jest full
te grzybki są przeurocze:-)))
uszaki dostały wody i zaczęły wyglądać przyzwoicie
Ten grzyb był najlepszy
przez pół godziny zastanawiałem się dlaczego ten goryczak nie jest gorzki...
Moją dociekliwość smakową rozwiał piaskowiec modrzak,którego znalazłem po 30 min.
Sam się z siebie śmiałem-ale cóż ostatniego żywego piaskowca widziałem w lipcu 2004...
Jak ktoś lubi to są podgrzybki,których ja nie lubie
zawsze jakieś podpleśniałe i robaczywe.
Zapowiadają opady więc chyba coś w końcu ruszy bo jak nie to pozostaną nam tylko huby i porosty...