Czubajka czerwieniejąca to przynajmniej dla mnie bardzo smaczny grzyb ale powstaje problem gdyż owocniki rosnące w lasach są jadalne a te w ogrodach trujące.Tam gdzie zbieram czubajki park łączy się z lasem, jak je rozróznić ?.
No to ja mało wiem o grzybach.....
Z wielkim szacunkiem Piotrze ale to jest twoja odpowiedż na moje pytanie czy samokrytyka lub ironia ?
Samokrytyka Tomku. A może bardziej przerażenie, bo zbieram (od dawna) i zjadam (od 1mca) czubajki kanie i czubajki czerwnieniejące i nie wiedziałem o tym rozróżnieniu.
Podaj mi linka do jakiegoś na ten temat opisu proszę.
To się troszkę "kłóci" :-)
...owocniki rosnące w lasach są jadalne a te w ogrodach trujące>>>
"Forma typowa czubajka czerwieniejąca (Macrolepiota rachodes) ma mniejsze owocniki, o ciemniejszych i gęstszych łuskach, miąższ przebarwia się silniej na brązowo-czerwony kolor."
To cytat z atlasu Marka, może Ci pomoże. Wziete z opisu czubajki w wersji ogrodowej.
(wiadomość edytowana przez shem 11.Październik.2004)
To co wiem to napiszę.Czubajka czerwieniejąca Macrolepiota rhacodes występuje w lasach iglastych i liściastych.Okazy występujące w ogrodach uważane sa za odmianę (var.hortensis)czubajki czerwieniejącej i często powodują zatrucia.Toteż w nowszych publikacjach zaleca się zbierać czubajkę czerwieniejącą tylko w lasach.,nie zaś w ogrodach,parkach czy pryzmach kompostowych.
Szczerze powiem, że dosyć rzadko trafiam na cz. czerwieniejące i to w niewielkich ilościach, a już nigdy nie zwróciłem uwagi czy jest to odmiana ogrodowa (piszę o tych z parków i ogrodów).
Wczoraj znalazłem kilka cz. czerwieniejących w starym zapuszczonym ogrodzie, niestety poszły do przerobu :-)
Nigdy jednak nie miałem żadnych problemów gastrycznych (może to te niewielkie ilości ?)
Właśnie w sobotę znalazłem sześć cz. czerwieniejących na brzegu lasu - wszystkie już skonsumowałem, a Wy mnie teraz straszycie?!
Z czubajką czerwieniejacą jest tak:
Część autorów wyróżnia w randze odmiany tzw. odmianę ogrodową (Macrolepiota rhacodes var. bohemica = M.r. v. hortensis). Część autorów nadaje tej odmianie rangę osobnego gatunku, a kolejni stwierdzają, że różnice pomiędzy M. rhacodes a M. bohemica są tak małe, że nie można ich rozłączać. Zamieszanie jest więc spore.
Ale do rzeczy - czyli do jadalności lub nie czubajki czerwieniejacej. Odmiana ogrodowa jest wyraźnie jaśniejsza i większa - bardziej "krępa" i rośnie na bardziej "udomowionych" siedliskach - ogrody, sady, pryzmy kompostu...
Kanie rosnące poza lasami mogą częściej wyrastać na podłożu w jakiś sposób skażonym (środki ochrony roślin, nawozy, wszelkiego rodzaju śmieci itp..) i mogą chłonąć i kumulować substancje szkodliwe dla człowieka (tak przynajmniej mówi o tym dostępna mi literatura) i na to chyba trzeba zwrócić uwagę zbierając kanie.
Z doświadczeń własnych: jadłam (tudzież mąż i dzieci nieletnie) czubajki czerwieniejące z lasów i parków wiejskich i żadnych dolegliwości nie mieliśmy.
Cytat z mojego atlasu grzybów przy czubajce czerwieniejącej w rubryce "Możliwość pomylenia":
W ogrodach na ziemi kompostowej rośnie szczególnie okazała forma czubajki czerwieniejącej M. rhacodes var hortensis, która zewnętrznie różni się bardziej zbliżonymi do siebie łuskami kapelusza i większą bulwą trzonu. Na temat jadalności tej czubajki zdania są podzielone. Udowodniono, że w niektórych wypadkach ludzie zjadali ją bez szkody dla zdrowia. Są jednak doniesienia o występujących zaburzeniach trawiennych."
Ja nie jadłem i nie wiem.
Cytuję z Grzyby - Leksykon Przyrodniczy:
"W Europie Środkowej znana jest duża, mięsista czubajka rosnąca na żyznej, bogatej w próchnicę, dobrze nawiezionej glebie parków, ogrodów. Ma ona siną, okrągławą, ciemniejszą bulwę z brzeżkiem. Miąższ tej czubajki ogrodowej (Macrolepiota rhacodes var.hrtensis) szybko nabiega barwą pomarańczowołososiową. Identyfikacja tego gatunku nie została jeszcze dostatecznie wyjaśniona, podobno jest trująca."
Jadam czubajki czerwieniejące i kanie. Nigdy nie zastanawiałam się nad tym, gdzie je zebrałam. Żyję, czuję się świetnie. Może to tylko sprawa zanieczyszczeń, nawożeń etc?
Sorry! Oczywiście, że nie Amanita tylko Macrolepiata Rhacodes var.bohemica. Bardzo przepraszam za pomyłkę
#892
od maja 2006
Jacku
Nie "Macrolepiata Rhacodes var.bohemica"
a Macrolepiota Rhacodes var.bohemica
#3413
od sierpnia 2002
Jacku,
Chciałem więc Ci tylko napisać, iś Justyn jest wysokiej klasy ekspertem.