#672
od października 2007
Patryk ty to jesteś zawodowy zbieracz a większość użytkowników Forum to hobbyści i amatorzy mykolodzy. Kilku zawodowych mykologów też jest. Nie mamy ambicji bić rekordów w ilości zebranych grzybów. Mnie wystarczy w sezonie zebranych około 15 kg grzybów .Ty zbierasz ponad 20 w jednym rzucie. Dla mnie jesteś mistrzem zbierania. Chyba sprzedajesz te grzybki? W sumie niezły sposób sezonowego dorabiania:-))
(wypowiedź edytowana przez emeryt 13.września.2010)
#3073
od października 2005
Ja też chcę być takim zawodowcem jak Patryk. W okresie wysypu przerobiłbym wszystko.
#673
od października 2007
Przerobisz ponad 100 kg grzybów!!! Rysiu nie doceniłem cię, przepraszam:-)) Mnie wystarczy 15 kg.
(wypowiedź edytowana przez emeryt 14.września.2010)
#3079
od października 2005
Marcin - chyba masz taki kosz jak ja mam :-) Wielki z dwoma klapkami :-)
#220
od czerwca 2009
Całkiem możliwe Rysiu, Zobacz temat w Rozmowach towarzyskich "Oprzyrządowanie" i porównaj kosz :)
U nas grzybów już dużo mniej,
Te które są, są wyschniętę i ,,takie sobie" .
Ale może jeszcze się pokażą ;d
no i widać, że niektórzy jedzą rahodesy... :)
Dziś w tym samym miejscu następne trzy zrywki grzybów:)
może licho ale za to jak ładnie :)
U mnie na razie jest sucho :-( Jutro ma lać do piątku,może to ożywi grzyby w moim miejscu :-) Lać ma oczywicha w całej Polsce :-)
(wypowiedź edytowana przez Piotr_powazny 25.września.2010)
#652
od października 2007
W tym roku jak leje to bez umiaru .Było 10 dni suchych a teraz leje aż do podtopień. Od wczoraj największa ulewa na Dolnym Śląsku ,ale na Opolszczyźnie i Górnym Śląsku tez spadło dużo wody.Teraz to kilka dni słonecznych i mamy następny wysyp podgrzybka i innych koszykowców. Najlepiej jakby już przestało padać, ale trzeba będzie poczekać na słoneczne chwile do piątku.Ze Zlotu przywiozłem około 0,5 kg suszonych grzybów bo więcej nie chciałem.Lubię grzybobranie aż do listopada albo i dłużej.
No i nie ma grzybów. ;d
Koniec sezonu ;]
#75
od października 2009
Na podlasiu są jeszcze podgrzybki, opieńki, czubajki no i zielonki.
Inne koszykowce też się trafiają
09.10.2010: trzy kosze łebków opieńkowych. To nie jest nic.
#3088
od października 2005
10.10.2010 dostałem od Jolki i Tadka - dwa kosze opieniek. Miałem roboty, ale warto było. Mam w zamrażarce 4 porcje świeżych, nie gotowanych ( wielkie porcje około 2 litrowe ) i 13 słoików ( po dżemie ) gotowanych ( solonych ), do bigosu :-)
Teraz jestem zadowolony :-) Grzybów chyba mi wystarczy. No bo oczywiście pojemniki na suszone zapełniłem w Ocyplu :-)
#5198
od kwietnia 2004
Na zdrowie, Rysiu. Długo to robiłeś? Ja pamiętam, że moje poprzednie to było jakieś 5 godzin roboty. Nie licząc później warzenia jeszcze z nich sałatki.
Nie robiłeś sałatki?
Ja jeszcze zrobiłam ze swojego kosza dwa 0,9 słoiki marynowanych (uwielbiam takie "klapizdrony"!) i sosu na trzy dni. Jedną porcję zawiozłam dzieciom, bo tam nikt nie ma czasu albo zdrowia chodzić na grzyby.
(wypowiedź edytowana przez jolka 13.października.2010)