Nie będę pisała-"proszę usiąść na krześle i się trzymać"-tylko proszę obudzić swoje ciała i umysły z zimowego letargu i grzać do lasu,bo jest po co.(Zresztą zawsze jest po co).Kolacja jak znalazł,szkoda że nas ulewa przegoniła i mamy tylko 18 sztuk.
No to się cieszę,że Ci tak dobrze poszło grzybobranie :-) Od dłuższego czasu ZAWSZE w tym samym dniu lub na następnym (nieraz o jeden szybciej :-), jakimś dziwnym trafem mam te same "TYPKI" w moim obiektywie. Więc pewno domyślasz się, czego spodziewam się jutro :-))
Byłem dziś... To tak na Dzień Dziecka.A oprócz tego,że co chwilę leje to są pierwsze łuskowce wysyp szyszkówek-niektóre gigantyczne multum czernidłaków chyba błyszczące?
Skończyły się kożlaki,zaczęły się pierścieniaki.Pierwszy raz widzę taki wysyp tych grzybów. Trafiłem jeszcze na morchella tylko trudno wyczuć który.Został bezszczebelnie potraktowany przez koziarkę z Zieleni. Właściwie były dwa owocniki zrośnięte,ale odnalazłem jeden łepek.Będę miał następne stanowisko smardza:-0
Dziś było już "poważniejsze"grzybobranie. Pierwsze w tym roku borowiki na 99%sosnowe. Co przemawia za boletus pinophilus?Las sosnowy,piaszczysty oraz w zeszłym roku też były na tych stanowiskach b.sosnowe bardziej rozwinięte.Te i tak większe nie urosłyby z powodu suszy. Jeden z borowików był troszkę inny
rósł na skraju lasu sosnowego pod dębami.Ten jest dla mnie zagadką. Dziś byliśmy nastawieni głównie na ceglaki,które też nie obrodziły z powodu suszy... Za to sporo kozaków p.żółtych i babek Do wspólnego "gara" trafiły też maślaki zwyczajne i żółte To jest mimo suchej pory więcej niż w zeszłym roku tego samego dnia,jeżeli chodzi o ilość ogólną jak i ilość gatunków.Nie ma jeszcze kurek,które były już w poprzednim sezonie :-( Ale z tego wszystkiego zebrała się solidna miarka na dwa obfite obiady Żeby nie było tak tylko konsumcyjnie odwiedziliśmy bagienka,którym susza mniej doskwiera,gdzie królują hełmówki błotne i może nie królują bo jest ich b.mało popielatki torfowiskowe(do zgłoszenia?) Na koniec troche relaksu nad wodą i
Ale popadało:-( W skali 1-10-jakieś 1,5 Ale i tak nieżle:-) Kożlaki różnej maści takie jakieś czarne i te,które lubimy najbardziej oczywiście maślaki,które także polubiły juz robaki z nowości w tym roku to zajączki,gołąbki brzozowe (nie do konsumpcji)i zielonawe (do konsumcji) nieśmiertelne polówki wczesne i pierścieniaki uprawne po takim dniu człowiek by chciał sie pomoczyć ale woda jeszcze za mokra... pozostał zachód słońca i... ...trzeba oczyścić grzyby...
Jak w maju (spójrz u góry wątku)lało się z nieba-tak w połowie czerwca leje z nieba ...żar:-( Susza,susza.Jak pamiętam zawsze w Boże Ciało była burza po południu a w tym roku niet... Ale odziwo grzyby rosną kożlarze wyrastają i pękają od suszy Oczywiście obowiązkowo w czerwcu śliczne "szatany" i z jadalnych gołąbków zielonawe i na koniec coś dla oka
W lesie jest tak parno i duszno,że można zd...normalnie.Za to po ulewach gwałtownych jakie przeszły nad Pomorzem pojawiły się w końcu kurki :-))))) i trochę póżno w tym roku stułki trwałe,bardzo mi się podobają te grzybki i zakwitły grążele (chyba tak się nazywają?)
Mirki, proponuję już założyć nowy wątek - "Kaszuby - lato 2006", albo coś w tym stylu, bo ten już jest trochę "ciężki" od fotek i powoli się ładuje :-))