Witam. Jestem amatorem w dziedzinie grzybobrania, ale słyszałem że prawdziwym królem grzybów jest smardz jadalny. Wiem również że jest to grzyb chroniony i że w Polsce prawie nie występuje. Czy może ktoś wie gdzie można kupić suszone smardze, albo nawet świeże ale pochodzące z legalnego źródła? Kupie nawet kilka sztuk aby poznać wspaniałość jego smaku. Pozdrawiam
Z tym legalnym źródłem to chodziło mi o jakieś zagraniczne, słyszałem że w Czechach sprzedaje sie smardze bo nie są tam chronione i myślałem że może ktoś wie od kogo można je zamówić np. przez internet lub w inny sposób. Niestety nie mam możliwości podróżowania za granice w poszukiwaniu grzybów. Może skoro jest to grzyb tak cenny warto byłoby sie pokusić o zaszczepianie grzybni na stanowiskach naturalnych, tak w ramach czynnej ochrony
unas w borach tucholskich rosną bardzo piękne smardze.
Grzybek chciałbym zobaczyć te smardze z Borów Tucholskich...
#48
od sierpnia 2004
ustawa mówi wyraznie, ze grzybow chronionych nie można IMPORTOWAĆ do naszego kraju!!!!
wiec nie ma legalnego źródła smardza w Polsce - jedz na Słowacje, kup lub nazbieraj i zjedz na miejscu!
#49
od sierpnia 2004
dokładnie brzmi to tak (Rozporządzenia Ministra Środowiska z dnia 9 lipca 2004):
§ 6.
1.W stosunku do dziko występujących grzybów należących do gatunków, o których mowa w § 2, wprowadza się następujące zakazy:
1) zrywania, niszczenia i uszkadzania;
2) niszczenia ich siedlisk i ostoi;
3) dokonywania zmian stosunków wodnych, stosowania środków chemicznych, niszczenia ściółki leśnej i gleby w ostojach;
4) pozyskiwania, zbioru, przetrzymywania, posiadania, preparowania i przetwarzania całych grzybów i ich części;
5) zbywania, nabywania, oferowania do sprzedaży, wymiany i darowizny grzybów żywych, martwych, przetworzonych i spreparowanych, a także ich części i produktów pochodnych;
6) wwożenia z zagranicy i wywożenia poza granicę państwa grzybów żywych, martwych, przetworzonych i spreparowanych, a także ich części i produktów pochodnych.
niestety legalnie sie nie da zjeść w Polsce smardza:(
Witam. Skoro wwozić z zagranicy tez nie mozna, to jak to się ma do ochrony w Polsce. Czyli wyjazd na Slowację i zjedzenie na miejscu? Te rozporządzenie rozciąga się na sąsiedne kraje. Powiem tak, smardza widzialem tylko w ogrodzie ( w wielu)a w lesie nie. Wyjściem z tej sytuacji pozostaje uprawa. I tu mam konkretne pytanie - czy jest w sieci miejsce legalnego nabycia grzybni matecznej smardza, oraz sprawdzonej technologii uprawy? Pozdrawiam .
#6049
od grudnia 2003
Dobre!!!! :-)))))
To tak jakby złodziej napisał oficjalne ogłoszenie-sprzedam audi A 6 buchnięty spod Tesco.Złoty metalic,klima itp nr rej.PIS 25465 ....
jak to mówią nieznajomość PRAWA szkodzi :-)
#4135
od listopada 2005
Mirek - trzeba by jeszcze spytać uprzejmie, gdzie był tak obficie nazbierany.
Być może dowiemy się, że z własnej uprawy?...Hę???
Mi najbardziej chce się śmiac ( poważnie i "do rozpuku")jak porównam "alpejskie kombinacje" i "owijanie w bawełnę" przy chęci pozyskania owocnika czarki (Sarcoscypha sp.)w celu określenia jej gatunku.
Ponieważ w moich okolicach jest dużo czarek w bardzo wielu miejscówkach, więc potrzeba dużo eksykatów, więc noszę z sobą komplet szkiełek podstawowych i nakrywkowych, pobieram skrawki owocników 1x1 mm - a w domu zabieram się za oznaczanie ;-D
Minimalizuję zło jakie czynię, ale i tak ciągle jestem nie w porządku względem przepisów.
Myślę, że w przyszłym roku pójdę dalej w dbałości o te 2 chronione gatunki i będę zabierał z sobą w teren, jakiś lżejszy mikroskop.
Po oznaczeniu czarki, dmuchnę na szkiełko i fragment owocnika wróci na łono natury - co prawda, jednak ciągle będę łamał prawo ;-(((
A u mnie goście latają z reklamówkami po wąwozach za smardzami, aż miło.
Co obrotniejsi, jak widac wyżej, dbają nawet o rynki zbytu (pewnie niektórym smardze już się przejadły) ;-)
Przepraszam, że tak "plotę" bez sensu, ale to tak na poprawę humoru :-)
Boguś, a może wystąp po prostu o zezwolenie na zbiór interesujących Cię gatunków chronionych?
#6050
od grudnia 2003
Rodzinka pojechała w lubelskie w okolice Puław.Staneli w lesie na małe conieco a tu z lasu wychodzą grzybiarze z pełnymi koszami smardzy!!!Matka dzwoni do mnie oczywiście i nie może wyjść z zachwytu.Bo przecież w sezonie jesiennym nie wynosi się tyle koszy grzybów z lasu.
-To napewno smardze?-pytam
-Tak,takie jak w zeszłym roku przywieźliście ze Słowacji...
........a my w czwartek jedziemy 705 km na smardze...
przecież do Pułtuska bliżej....
Coś mi się zdaję,że to smardze stożkowate z łęgów nad Narwią.
Cała czwórka dostała od grzybiarzy po smardzu.Jak wrócą zobaczę które to gatunki.
Aniu,
jak sobie przypomnę Twoje zabiegi o mozliwosc przechowywania eksykatów w zielniku ze zgłoszeń na Bio-forum (chyba jest po 2 szt. ze stanowiska i ... jeszcze dodatkowe obwarowania) to nie wiem czy ma sens występowanie o takie pozwolenie.
Ja, osoba prywatna ..., no można by, ewentualnie próbowac motywacji, że to właśnie do prowadzonego przez Ciebie zielnika. Także dodatkowym atutem mogłoby byc nadmienienie o chęci rewizji stanowisk czarki szkarłatnej, której jak się okazuje jest bardzo mało w Polsce
Jednak widzę w tym pewien sens, że nie każdy może, tak sobie zbierac gatunki chronione w szeroko pojętych celach naukowo-poznawczych, a już szczególnie kolekcjonerskich (vide: rzadkie rośliny, ptasie jaja, owady itp).
Jeżeli taki zbiór eksykatów trafia w odpowiednie miejsce (Twój zielnik, czy inne przy uczelniach, muzeach, dyrekcjach parków, itp) to jak najbardziej jestem za.
Ale, jeżeli ktoś zbiera i ma to trafic na śmietnik, ponieważ minęło mu hobby, a nie chce się przesłac-przekazac zbioru odpowiedniej placówce :-(((
Mirki, ja takich z koszykami na smardzach spotykam dosyc rzadko (ci czasami nie wiedzą, że smardz jest chroniony), ale reklamówki to standard (to raczej ci którzy wiedzą o ochronie i stosują pewnego rodzaju kamuflaż)
u mnie smardze jadalne rosną na ogródku:P więc moje!!
W listopadzie 2008 zmieniła się ustawa i teraz zezwolenie na zbiór chronionych wydaje Reginalny Dyrektor Ochrony Środowiska. Myślę, że może być łatwiej, szczególnie, gdy uzasadnienie jest konkretne. Tomek Pachlewski ma zezwolenie na zbiór w woj. dolnośląskim. Suszki przekazuje mnie - też zgodnie z zezwoleniem. Warto spróbować - szczegóły możemy dogadać mailowo.
W moim ogródku też mam smardze.
W tym roku wyrzuciłem ich całe wiadro ponieważ nie wiedziałem co to za grzyby.
Zapraszam za rok chętnie oddam.