Kolejna fotorelacja z rowerowych wycieczek.W taka pogodę grzech siedzieć w domu ,więc kręcę się po okolicy :) i obserwuję budzącą się z zimowego snu przyrodę.Na mój gust słońce trochę za mocno daje.Liściaste lasy i zarośla jeszcze nie mogą dawać cienia,więc ściółka szybko wysycha. Grzybkom to nie w smak,ale roślinki są zadowolone.
przylaszczki
lepiężniki
podbiał
i inne
mchy nabrały "rumieńców"
te poniżej kojarzą mi się ze stadem flamingów
ptaszki i inne zwierzaki cieszą się słoneczną aurą
kaczki pływają parami po zalewie,na którym wystepują jeszcze lodowe kry
Ta żmijka,wygrzewająca się na leśnej ścieżce,długo zapamięta spotkanie ze mną.Rozglądając się po zaroślach nie zdążyłem jej w porę dostrzec i moje 90 + rower przetoczyło się jej po grzbiecie.Fakt,że zdążyłem podnieść zadek z siodełka troszkę złagodził nacisk,ale i tak jej współczuję.Po wyjściu z szoku żmijka sykneła złowrogo i majestatycznie (czytaj obolała) popełzła w zarośla.
Jak dobrze, że mogę dziś nie tylko spoglądać na zdjęcia innych, ale mam również i swoje wrażenia z lasu, w uszach jeszcze śpiew ptaków, a w oczach przedwiosenną przyrodę .... Ale i tak przemiło popatrzeć na wiosnę nad Wartą, nad Wieprzem, na Pomorzu Zachodnim, na Pomorzu Gdańskim ..... :-)))
Fotka z kotkami na tle nieba - iście kalendarzowa :-)))
Żmijka może dziś ma już lepszy humorek?
Lepiężniki wyglądają obiecująco, a może i Morchella jakoweś tam zawitają niebawem??? :-)))
Zgadzam się, że aż za ciepło jest i ściółka wysycha, dokładnie to samo obserwowałam wczoraj spacerując w krótkim rękawku (w marcu krótki rękawek!!!) po buczynie ...