Ekstra.
Tylko ciekawe, ze takie rosna w Meksyku.
Gdyby bylo to gdzies kola Czarnobyla to wcale bym sie nie zdziwil.
Tam gdze w ogrodkach ludzie maja jodkiewke, radbarbar, cezbule i strontki fasoli wszystko mogloby wlasciwie urosnac.
Taki jeden grzybek wystarczyłby na niezłą kolację. Jadalny?
Takie grzybki trudno nie zauwazyc w lesie...
Artur
2006.03.18 18:51
e.
A jakie są największe grzyby rosnące w Polsce? Kanie czy jakiś inny gatunek?
W Polsce to raczej nie ;-) obstawiam na jakieś krewniaczki kań...Ciekawe czy jadalne (mnnniam...)
#2676
od kwietnia 2004
Chyba jednak czubajki kanie. Zdarzają się inne wielkoludy, ale rzadko. Kanie częściej.
Znalazłam takie borowidło, bo trudno to nazwać borowikiem, pieczarę, bo trudno to nazwać pieczarką. Ale to wyjątki.
Są ogromne lakownice, czy inne nadrzewne, ale nie o to Ci przecież chodzi, prawda?
No napewno największa to jest Purchawica olbrzymia :-)
A kto może powiedzieć coś więcej o "Pomniku największego grzyba świata", bo tak się chyba nazywał?
Czytałem o nim przed laty w jednym z przewodników turystycznych po południowej Polsce.
Pomnik wystawiono w latach 80-tych ub. wieku największemu okazowi Sparassis crispa, czyli "po staremu" szmaciakowi gałęzistemu,
znalezionemu w okolicach Tarnowa.
Stał przy trasie Tarnów - Tuchów w miejscowości Piotrkowice.
Stał, bo dziś już nie istnieje, "skasowany" przez wandali już ładne parę lat temu.
Oryginał tego pomnikowego grzybka miał ponoć metr średnicy i ważył sobie, drobiazg - 12 kg (!!!).
Już były o nim wzmianki na tym forum.
Może ktoś, zwłaszcza z "południowców", jeszcze coś dorzuci do tych danych, a może je sprostuje lub potwierdzi?
(wiadomość edytowana przez zygmunt 20.września.2006)
Dziękuję za potwierdzenie i dalsze info :-)
#79
od sierpnia 2006
Chyba oba te grzybki są rekordzistami (purchawica i siedzuń). Tylko muszą być sprzyjające warunki i trzeba dać im dorosnąć...