Znalazłam wczoraj kulkę jeża. Wzięłam do domu, jest w pudełku, w sianku. Nie ruszał sie wczoraj i nie rusza dzisiaj. Śpi, czy martwy? Nie widać oddechu, zimny. Długo jeż śpi? Po czym poznać, że żyje lub nie? Możecie coś podpowiedzieć? Napisałam przed chwilą dłuższy wątek, ale zniknął, a może nie wszedł. Jak wyrzucacie, to trudno.....
Jakis szczatkowy oddech prawdopodobnie dalo by sie zauwazyc przystawiajac lusterko do pyszczka.
Powinno zamglic sie.
Powyzsza obserwacja udowodni ponad wszelka watpliwosc, ze jez zyje.
Niska temperatura ciala nie oznacza ze jez jest martwy, gdyz temperatura ciala wielu zwierzat obniza sie znacznie podczas snu zimowego.
Jez oczywiscie nie powinien byc zamrozony "na kosc" i jego temperatura powinna byc wyzsza od 0*C jezeli zyje.
Smierc jeza mozna stosunkowo latwo stwierdzic zostawiajac go na kilka dni w pudelku kolo kaloryfera.
Wydzielajacy sie smrod padliny z pewnoscia nie umknie Twojej uwadze.
Jest tez calkiem prawdopodobne, ze pozostawiony kolo kaloryfera jez przebudzi sie niczym Spiaca Krolewna.
Nie dawal bym mu raczej buzi aby go do tego zachecic...
Dziękuję Panie Romualdzie! Z lusterkiem zaraz zrobimy próbę,on mi na martwego nie wygląda. Wzięlam go do rąk, patrzę w pysio( ale nie do pysia), wprawdzie oczka zacisnięte, łapki zwinięte, ale gdy mu palec głebiej w brzusio wlozyłam, to tam miękko i cieplej, niż w otoczeniu, ale chłodno jednak. Jednak go koło kaloryfera chyba stawiać nie będę, bo jak sie zbudzi, to też będzie do wiosny kłopot, zakładam, że śpi. A długo tak bedzie trupem spać, jeżeli jest żywy? Pozdrawiam!
#443
od maja 2005
Nie wiem po co takiego jeża, czy to żywego czy martwego, brać do domu. Należy pamiętać, że jeże (obok lisów, wiewiórek i innych jeszcze zwierząt) bywają nosicielami wścieklizny ...
Że o pchłach i świerzbie już nie wspomnę! Kilka dni w pokojowej temperaturze śpiącego jeża zdecydowanie powinno wybudzić. Dużo lepiej jest takiego jeża umieścić w jakiejś dziupli, przysypać zeschłymi liściami i pozostawienie go na wolności!