Witam serdecznie wszystkich Gości tego forum w pierwszym moim własnym temacie. Zaglądam tu często z dużym zainteresowaniem - wszak jedną z moich pasji obok tradycyjnych "koszyczkowych" grzybobrań jest poszukiwanie i poznawanie coraz to nowych grzybów, oraz ich amatorskie fotografowanie - postanowiłem więc wreszcie i tu zaistnieć :-D Moje "tereny łowieckie" to głównie lasy gorlicko - jasielskiego Podkarpacia i sąsiadujących z nim pasm Beskidu Niskiego. Tak na dobry początek mam przyjemność przedstawić kilka fotek z własnej kolekcji, wykonanych latem i jesienią 2005 roku.

Tu jedna z moich soplówek jodłowych Hericium flagellum - las w bliskiej okolicy Biecza


Tutaj znów pieprznik pomarańczowy [pieprznik Fries'a] Cantharellus friesii - z tego samego lasu - znajdywany tam od ponad trzydziestu lat na jednym i tym samym stanowisku


A tu prześliczny muchomor złotawy Amanita ceciliae z sąsiedztwa Magurskiego Parku Narodowego - dla mnie to najpiękniejszy gatunek muchomora :-D


A teraz już ostatnia fotka, na której widnieją owocniki grzyba nadrzewnego, znalezionego na martwej gałązce leszczyny w okolicach Dukli. Oznaczyłem go jako Daedaleopsis tricolor - Gmatwica trójbarwna (?)

Mam prośbę - o potwierdzenie trafności tego oznaczenia i oficjalną polską nazwę gatunku, bo tę "moją" wziąłem wprost z łacińskiej. To tyle na ten dobry początek, przepraszam użytkowników wolniejszych łącz, jeśli się to wszystko za długo ładowało.
Pozdrówka :-)

(wiadomość edytowana przez zygmunt 08.stycznia.2006)

Zygmunt.
Zasadniczo Daedaleopsis tricolor (Bull.) Bondartsev & Singer - gmatwica trójbarwna, jest synonimem,- Daedaleopsis confragosa (Bolton) J. Schröt.- gmatwicy chropowatej.
Daedaleopsis tricolor (Bull.) Bondartsev & Singer - gmatwica trójbarwna, jest jednak wyodrębniana jako odmiana, a także podawana jako osobny gatunek.
Trzeba przy tym zauważyć, że bardzo duże podobieństwo ma Lenzites betulina (L.) Fr. - blaszkowiec drobnozarodnikowy.
Przygladając się na zdjęcie osobiscie nie mam przekonania, czy Twoje przypuszczenie jest słuszne.
Myślę, że Marcin, Darek albo Sebastian będą mieli więcej do dodania.

gatulacje ciekawego hobby :)
no i masz bardzo ciekawy teren - różnorodny i bogaty w grzyby

Amanita ceciliae to istotnie piękny, duży, muchomor; zauważylem, że u mnie pojawia się w szczycie ciepłej pory i trudno trafić na owocniki w optymalnej kondycji, np. takie jak na Twojej fotografii - w takiej temperaturze szybko się rozkładają i są atakowane przez ślimaki i owady

Vito - Dziękuję za wskazanie drogi do dalszych poszukiwań rozwiązania w tych moich próbach z oznaczaniem gatunku - jestem wdzięczny za każdą podpowiedź. Podobne tematy będę zgłaszał w przyszłości w dziale "Jaki to grzyb"
Marku - co do moich terenów, to rzeczywiście nie brak tu ciekawych grzybów - właściwie mogę stwierdzić po każdym sezonie - "ja dopiero w to wchodzę", bo kolejny rok szykuje z pewnością nowe niespodzianki. Amanita ceciliae pojawił się "u mnie" w 2005 dwukrotnie - w III dekadzie sierpnia i w połowie września i chyba lubi ciepło, skoro występuje w okresie "szczytu" pojawów Boletus aestivalis i B. apendiculatus. Rzeczywiście - ten piękny grzyb szybko się rozwija i równie szybko zanika.

Witaj -)
Zapraszam do naszego kącika z rzadkościami grzybowymi :-)

Dziękuję za zaproszenie, z przyjemnością zaprezentuję tam coś ciekawego już wkrótce :-)

Pozdrawiam i jestem ciekaw w którym lesie koło Biecza bywasz ponieważ ja buszuję jak tylko mi czas pozwala niedaleko w Binarowej :)))

Roman - jeśli chodzi o rzadsze gatunki - to lesiste wąwozy Belnej, a jeśli więcej o koszyczek - to Las Grodzki (od Biecza aż po Racławice), choć i tam można napotkać i fotografować rzadsze gatunki. W szerzej pojętej okolicy - Pagorzyna. W tym rozległym lesie - również i koszyk i obiektyw. Pozdrówka:-)

(wiadomość edytowana przez zygmunt 09.stycznia.2006)

Witaj, Zygmunt.. Piękne te Twoje fotografie.

Jolka, witam Cię i pozdrawiam :-) Miło to czytać, ale tak naprawdę to tylko zasługa samych grzybów - tych wspaniałych "modeli", którzy są niezmiernie fotogeniczni, nie uciekają w popłochu z pola widzenia i pozują, ile tylko dusza zapragnie :-D

Mnie zimówki nawiały! Schowały się pod śniegiem. Śniegiem twardym, jak kamień.:-(((

Za to po tym twardym śniegu, który przykrył również i moje zimówki, znakomicie się chodzi bez zapadania się w zaspy, fotografując na przykład takie grzyby:

Hubiak pospolity w barwach ochronnych ;-) na pniu brzozy.
Beskid Niski, Wapienne, 2006-01-08


Hubiak pospolity. Hymenofor oświetlony światłem odbitym od śniegu.
Beskid Niski, Wapienne, 2006-01-08


(wiadomość edytowana przez zygmunt 12.stycznia.2006)

Witaj Zygmunt!
Gratulacje ciekawych znalezisk!
Mam nadzieję, że Twoje hobby w nadchodzącym sezonie pozostawi Ci jeszcze chociaż troche czasu na inne zajęcia:-)))
Co do "terenu łowieckiego" to okolice Gorlic, a w szczególności obszar obecnego Magurskiego Parku Narodowego są mi szczególnie bliskie więc mam prośbę, żeby ich za specjalnie nie reklamować bo nam je zadepczą:-)
Co do Daedaleopsis tricolor (gmatwicy trójbarwnej) to Twoje oznaczenie jast jak najbardziej poprawne. Nie przejmuj się gderaniem Vita - on to taki niewierny Tomasz - jak nie dotknie to nie uwierzy:-) Zresztą wątpić i dociekać to w mikologii podstawa.
Twoje Daedaleopsis tricolor są rzeczywiście trochę podstarzałe, ale to na pewno ten gatunek.
Dla porównania zobacz sobie takie w optymalnej kondycji:



Zdjęcie zrobione w ubiegłym roku w Magurskim PN.

Dzięki bytności na tym właśnie forum nauczyłem się być "gderliwym i niewiernym Tomaszem". Dociekanie i wielokrotne potwierdzenia zgodności oceny przez kilka osób, może być gwarantem prawidłowego zdiagnozowania gatunku w ogromnej ilości tematów. Mogę tylko podziękować Tym osobom za to, że właśnie tak uświadomiono mi patrzeć na świat fung.
Wielokrotnie każdy z nas musiał okazać pokorę przed gatunkiem, który wydawał się nam oczywisty, a było inaczej. Nie ma w tym nic dziwnego. Na tym polega wiedza, aby uczyć się nie błądzić.
Darek. Wskazałem tylko na gatunek, który wykazuje duże podobieństwo do omawianego oraz odwołałem się m.in. do Ciebie.

Darku, również witam i pozdrawiam. Widzę, że "nasze tereny łowieckie" w dużym stopniu się pokrywają, a może kiedyś zejdą się nasze ścieżki poszukiwaczy grzybów? Kto wie, czas pokaże. Nie łatwo byłoby zadeptać dziesiątki kilometrów kwadratowych MPN, a jeszcze trafić bez namiarów na określony punkt, ale obiecuję nie przesadzać z tymi szczegółami :-) chyba, że na priv. Jak każdy hobbysta, ciągle mam za mało czasu na swoją pasję, ale to jest problem chyba nas wszystkich dotykający... Dzięki za tę piękną fotkę Daedaleopsis tricolor - dotykałem i fotografowałem kilka dni temu "mrożonki" tego gatunku. Również jako mniej doświadczony, wdzięczny jestem Tobie i Markowi za diagnostyczne porady i polecam się na przyszłość :-D