Jak kroiłem te żółciaki i żagwie to aż soczek leciał....
Obserwuję od lat pojawy tych grzybów w Gdańsku i doszedłem do tego, iż jeżeli wiosną jest mało żółciaków i żagwii łuskowatej to pojawiają się one licznie na początku września. I odwrotnie i co rok jest inny cykl.
Wychodzi na to, że w maju-czwerwcu 2010 będzie wiosna żagwiowo-żółciakowa. Czy sie sprawdzi? Zobaczymy:-)
Innych grzybów niezbyt dużo. Parę ładnych prawusów, ceglaki parę koźlarzy i są dwa duże sita "Niewiadowa".
Na wysyp chyba trzeba jeszcze poczekać....
Troszkę się pośpieszyłeś z ta jesienią wakacje się skończyły ale nie lato;-)
Na drzewach jesień a w sercu ciągle maj:-)))
Lato meteorologiczne w naszym klimacie, czyli okres kiedy średnia temperatura dnia jest powyżej plus 15 st. C trwa od 01. 06- do 31. 08. Od 01 września to juz wczesna jesień z zimnymi nocami i chłodniejszymi dniami. Mirek ma racje jak zwykle. Czas na,, prawdziwe" koszykowce. Do zółciaka i żagwi musicie mnie dopiero przekonać. tylko, że ja ich w ogóle nie znajduję. U nas dalej za sucho, ale trochę grzybów po lasach się pokazało. Jutro odwiedzę moje (zaśmiecone) lasy.
(wypowiedź edytowana przez emeryt 08. września. 2009)
W Beskidach właśnie zaczyna się jesienny wysyp. Pojawiły się młodziutkie prawdziwki, podgrzybki, osiki, poćice no i rydzyk.
Zapomniałem co to osiki. Czy to kozaki czerwone (po śląsku rołty)? Poćce to chyba ceglaki (kafernioki po naszemu). Proponuje obok nazwy regionalnej podawać oficjalną gatunku grzyba. Tylko propozycja:-))
Janku - u nas sa rylko rołtkapy ( zdrobniale rołty), bo nie oddzielaliśmy dwa gatunki tego grzyba. Kafernioki - nie słyszałem. Ceglastopory - nas mówi się gniywus albo tintok ( rzadko spotykany w naszych lasach jeszcze 10 lat temu).
Nie mam pewności co do osików - u nas się tej nazwy nie stosuje. Myślę, że to kozaki pomarańczowożółte lub kozaki babki.
Na kozaki czerwone mówią "krawce" w Wielkopolsce przynajmniej ja słyszałem natomiast na śląsku znów "Poloki", "Osaki" to chyba na Mazowszu mówią tak na czerwonego kozaka a na Podlasiu chyba kraśniki:]
(wypowiedź edytowana przez cinek146 09. września. 2009)
Osiki to kozaki czerwone, bardzo często występują pod osikami i stąd regionalna nazwa. Poćice to borowiki ceglastopore.
Marcinie, pochodzę z Międzyrzeca Podlaskiego. Ta nazwa - kraśniaki, być może to wpływ języka zza Buga, krasne?;)
Na Kaszubach jest wysyp... grzybiarzy:-)
Na krajowej 20 wszystkie parkingi i wjazdy do lasu obstawione. Ludzie w panice próbują coś uskrobać na zimę:-)
Nie ma za wiele ale każdy z mniej lub więcej zapełnionym wiaderkiem wychodzi z lasu. O zgrozo nadal widać debili-bo inaczej nazwać ich nie można, którzy zapełniają plastikowe siatki grzybami i do tego jeszcze teraz mokrymi...
My też coś tam uskrobaliśmy nawet przyzwoicie jak na pierwsze przymrozki... brrrrr. Zapełniło się 5 dużych sit "Niewiadowa"
Borowiki, koźlarze pomarańczowożółte, podgrzybki, brunatne i zajączki, kanie, maślaki.
A do zupy niewiele kurek, płachetek, gąsek zielonych i pierwsze siwe jak to zwykle bywa po pierwszych przymrozkach.
Największą frajdę sprawił nam gigantyczny siedzuń na daglezji wielkości 3 głów dorosłego człowieka. Cóż, pogłaskać można:-)
Mira jeżeli ten studzień / szmaciak jeszcze żyje, potrzebował bym jego kawałek do izolacji.
Witam serdecznie po trzytygodniowej przerwie. Byłem dzisiaj w lesie. Zimno powoduje, że grzybki nie rosną intensywnie, Jadalne tradycyjnie wyzbierane, dla mnie zostaly tylko te mniej tradycyjne, czyli "szatany". Nie jest źle, piękne ceglaki wytrwale czekały na mnie.
Do tego szok pani, która od lat codziennie drepcze po lesie po tym jak zobaczyła moje zbiory dodały pikanterii.
Mam nadzieję, ze sezon jeszcze się nie skończył. I z tym optymistycznym akcentem pozdrawiam wszystkich Grzybofisiów.
Wprawdzie nadzieja umiera ostatnia, lecz nagła zima jesienią postawiła kropkę nad "i". Pozostaje mi czekać na wysyp latem 2010 niestety.
A ja Ci mówię, że w końcu października będzie mały wysyp borowików nie wspomnę tu o gąskach zielonych i siwych, które już się pojawiły.
A skąd ta pewość? :)
Przecieki...:-)))
Panowie nie oszukujmy się to już koniec (przynajmniej klasycznych grzyboli koszykowych) a rok temu... do połowy listopada piękny wysyp :):)
ps/ październik był zawsze moim ulubionym miesiącem na grzybki: (
Tak Adamie:-) zobacz zdjęcie w kalendarzu bio-forum 2010 z m-cem listopad:-)
Ja wczoraj popatrzyłm z okna auta troche w góre
bo pod sniegiem jeszce nie szukałem. U nas ma byc jutro.
Znalazłem taki pięknie rozwinęty okaz Zółciaka Siarkowego
choć w pierwszej chwili myslałem że to Flagowiec Olbrzymii
niestety do konsumpcji już był za stary
Wydaje sie ze natura w tym roku troche zaszalała
po zimie w kwietniu zaraz była wiosna i w maju lato,
lato raczej jesienne i zima w październiku
Choć 10 dni wcześniej zakwitł ponownie mój winobluszcz, teraz ma juz czerwone liście i opadają na potęgę.
Już sie nawet boje myśleć co nam przyniesie pogoda na Boże Naroszenie
Śniegu to bym sie nie spodziewał
No wody to mamy aż nadmiar (przynajmniej na Śląsku). Wczorajszy śnieg się topi i dalej kapie deszcz z domieszką białego puchu.. haha Jest jakieś 10 stopni za zimno na grzybki, aktualnie plus jeden. Pod koniec października i w pierwszej dekadzie listopada będzie około 12-15 na plusie i wysyp koszykowców. A co... pomarzyć nie wolno.
Wczoraj w radiowej Trójce słyszałem wypowiedź zdziwionego słuchacza dzwoniącego z Kaszub o co chodzi z tym atakiem zimy, bo na Kaszubach zachmurzenia brak, słońce świeci i +10°C. Teraz rozumiem skąd taki bezkompromisowy optymizm w wypowiedziach Mirosława. Grzejące słoneczko to nie to samo, co 3 dni śniegu z rzędu.;]
Luridus fajny kawał z tym słuchaczem Trójki:-)) Z tym, ze jest na Kaszubach trochę cieplej racja bo plus 5 to pięć razy tyle co plus 1 (tyle maksymalnie było wczoraj w Rudzie Śląskiej). Optymizm Mirka to świetna rzecz i oby miał rację. Dane pogodowe dostępne tu: www.pogodynka.pl[pogodynka.pl] i tu: www.weatheronline.co.uk[weatheronline.co.uk]
Dzisiaj jadę na działkę (koło Sulęczyna). Nikt i nic nie zatrzyma mnie przed wejściem do lasu. Odwiedzę swoje miejsca i zdam relację. Tym samym potwierdzę lub nie, teorię - prognozę Mirka. Oby miał rację!
Pogoda na ten tydzień zapowiada się piękna więc i nadzieja odżyła.
Pozdrawiam Bogdan
Byłem, zobaczyłem, niewiele zebrałem. Ładna pogoda, fajny spacer lecz grzybków niewiele. Sezon chyba należy uznać za zakończony. Gąski jeszcze będą lecz nic poza tym. Jedynie muchomory czerwone przymrozków się nie przestraszyły, nadal rosną.
Oto moje zbiory: Gąski siwe i zielone i małe co nieco.
Wspomniałem o wysypie gąsek zielonych i siwych w poście kilka wzwyż. Aby słowa zamienić w realia wybrałem się dziś na mały rekonesans. Rano przecudna pogoda, że nie wejście choć na chwilę do lasu było by zbrodnią:- (
A w lesie zaskok:-)
Wysyp gąsek zielonych
Niewiele sarniaków-większość pocięta wpierw przez robale potem przez noże sarniakożerców-fuj! jak można to jeść:- (
Koniec października to zawsze wysyp kani w lasach brzozowych.
I tak z małego rekonesnsu mam niezły obiad:-)