Cześć Rysiu!
Zaczekaj jeszcze 5 minut z tym upijaniem się, popatrz najpierw na zdjecia z dzisiejszego dnia. Dodam dla nie wtajemniczonych, że miejsce to Wiśnicko-Lipnicki Park Krajobrazowy, w pobliżu Nowego Wiśnicza:
ceglakow jest w tej chwili rzeczywiście dużo, jednak najwięcej maleńkich.
Byłem dzisiaj tylko godzinę w lesie, cały czas lało jak z cebra.
Były nie tylko ceglaki, również kozaki grabowe (są tutaj strasznie zarobaczywione!), gołąbki winnoczerwone, modrożółte, zielonawe, jasnożółte, oliwkowo-zielone, fioletowonogie i jeszcze kilka niejadalnych gołąbków, mleczaje smaczne, muchomory czerwonawe i żółte, podgrzybki zajączki, nawet jeden mały borowik mi się znalazł.
Koszyk rowerowy służy wyłącznie do grzybów:
Jest w tej chwili masę gołąbków, jednak łatwo się pomylić, oto Amanita phalloides, muchomor zielonawy, rósł sobie w pobliżu jadalnych gołąbków zielonawych:
W koszyku u góry ich nie widać, bardzo smaczne mleczaje smaczne, Lactarius volemus:
Rysiek, tak jak telefonicznie mówiliśmy, następnym razem uda nam się na pewno!!! No to teraz możesz się iść upić... pogadamy zresztą w Borowym Młynie, postaram się przyjechać.