#2009
od października 2005
Od lat marzę o tym, aby znaleść się w lesie, gdzie jak okiem sięgnąć - ceglaki :-) ( Czytaj borowik ceglastopory ). Kilka lat temu na naszym forum była fotografia ceglastoporych, które rosły gdzieś w okolicy Ochodze ( woj Opole ). User z bio-forum pisał, że ciężarówke można nazbierać tych grzybów. Niestety, usera tego od lat nie widzę :-(
Gdyby ktoś z Was miał naprawdę takie miejsce ( i oczywiście chciałby się nim ze mną podzielić ), to chętnie pojechałbym nawet 400 km.
W tym roku mam plany - czernidłak kołpakowaty, opieńka - sałatki, i ceglak. Oczywiście, jak zdrowie dopisze :-)
Czekam zatem na Wasz znak, na Wasze dobre serduszko i zaproszenie do takiego lasu. Z góry dziękuję - Oldi.
#2011
od października 2005
Z ceglaka można zrobić wszystko - no prócz kotletów - tego nie probowałem :-)
Zbyt cenię jego włściwości, aby go suszyć i aby go marynować. Nie piszę, że się nie nadają - są super i to nawet lepsze od innych. Ja ceglaka mam zbyt mało, aby go dać w marynatę czy suszyć. Moje ceglaki zamrażam na surowo.
Ceglaki myję starannie pod bieżącą wodą, potem kroję w kawałki takie jak do duszenia na cebulce. Nie duszę, nie zagotowuję. Porcje robię w woreczku i do zamrażarki.
Dlaczego ceglak?
Inne grzybki po rozmrożeniu się ciaprzą ( czytaj miekną w postać śluzowatą ). Ceglak będzie nadal twardy i chrupki. Tylko ceglak ma te właściwości.
Rozmrażanie bezpośrednio na patelni na zeszklonej cebulce. Oczywiście trzeba sporo odparować, ale warto - kurcze a jaki to wklad do pizzy!!!
#136
od września 2008
Rysiu
Do Kużni R. pewnie masz bliżej
Ale jak chcesz to przyjedż do Wrocławia
Jest teraz do podziwiania piekna Fontanna na pergoli w Parku Szczytnickim
15 min podziwiania, a potem spacer po parku w okolicy ul . Kopernika
i masz ceglaki , prawdziwki, kozaki , podgrzybek złotawy, piaskowiec kasztanowaty, sadówka podsadka, gołabki
niestety ceglaki były rozmiaru xxs, bo oczu za duzo tam choddzi
i tylko takie ledwo odrosnięte znajdziesz
tam " wedle tych trzech buczków " to juz na ucho powiem
fotkę gdzieś mam , ale dokładnie takie jak na 2 fotce Sylwwi i Marcina
aż sam się zadziwiłem bogactwem tego skromnego Parku
(wypowiedź edytowana przez chrisfir 06.lipca.2009)
(wypowiedź edytowana przez chrisfir 06.lipca.2009)
(wypowiedź edytowana przez chrisfir 06.lipca.2009)
#2018
od października 2005
Dzięki za zaproszenie, ale to nie te ilości :-)
#2020
od października 2005
Krzysiu - od 13 do 16 lipca jestem wolnym człowiekiem. Jak będą ceglaki - jadę :-) Mam nadzieję, że dasz znać :-) Muszę jeszcze zobaczyć, ile to kilometrów :-)
230 km w jedną stronę - nie jest tak źle :-)
(wypowiedź edytowana przez old_rysiu 08.lipca.2009)
#145
od września 2008
na naszych terenach dopiero dzis był naprawde upalny dzień bez deszczu ale w nocy jest rosa.
wczesniej były lokalne burze i nocne deszczyki
szansza na grzyby nadal spora, bo w ściółce jest wciąz sporo wilgoci
Na tereny wałbrzyskie wybieran sie dopiero środe ,ale raczej nie znajde czasu na rekoneans
Witam, jutro po 3-tygodniowej przerwie wybieram sią do lasu. trochę liczę na moje ceglaki i tu mam pytanko:
Ceglastopore, które do tej pory zebrałem mają bardzo twarde trzony, więc do kansumpcji biorę tylko kapelusze. Czy macie dla mnie jakieś podpowiedzi na temat wykorzystania trzonów? A może tylko te wczesne są takie?
#2027
od października 2005
Bogdan - to co, ze są twarde? Raczej powiedziałbym chrupkie. Zarówno główka jak i nózka jest tej samej wartości kulinarnej :-)
Jak ktoś woli grzybki miekkie - polecam maślaczki.
#182
od września 2005
Czesc Rysiu!
Jestem wlasnie na wakacjach kolo Bochni, i jak co roku jest tutaj sporo ceglakow - w tym roku troche mniej, jednak moze dlatego, ze sezon na ceglaki troche tu spozniony... - jesli sie chcesz przejechac tak daleko to daj znac... jestem tu (z malymi przerwami) do 6-go sierpnia - konkretnie miejscowosc Kobyle kolo Nowego Wisnicza.
Serdeczne pozdrowienia, Artur.
#334
od października 2007
Piękne ceglaczki Arturze ,a w moim lesie(Górny Śląsk)mimo ulewnych deszczy tylko pojedyncze grzybki. Za to wysyp goryczaków i muchomorów czerwonawych, za które nie jestem pewny. Na ubiegłorocznym Zlocie zajadaliśmy sie nimi ,ale to pod okiem mistrzów grzybowych. Poniżej zdjęcia tych muchomorów czerwonawych (chyba)
Z bliska tak wygląda ,konsumować czy nie?
Ja bym jadł - smacznego :-)
#2031
od października 2005
Kobyle - za Bochnią. To nie jest tak daleko - około 170 km w jedną stronę.
Mam wolne od 28 lipca do 30 lipca. Gdybyśmy mogli zgrać w tym terminie okres wysypu ceglaka - chętnie pojadę. Mój nr tel: 509 933 435
#183
od września 2005
Rysiu, ciesze sie na wspolna wyprawe :-))) Do przyszlego tygodnia powinno byc troche wiecej borowikow ceglastoporych - bylem dzisiaj na moich miejscach i jeszcze jest ich malo... Na razie sporo tu golabkow modrozoltych, troche golabkow zielonawych i slodkawych, bardzo duzo muchomorow czerwieniejacych, troche kozakow grabowych, troche muchomorow zoltych i kurek i sporadycznie roznosci przerozne. Jeszcze brak prawdziwkow.
#2032
od października 2005
No to jesteśmy umówieni :-) Jeszcze tylko czekam na info w poniedziałek i jak dobrze pójdzie - ruszam na grzybobranie :-)
#2033
od października 2005
Artur - puść sygnałkę w czwartek - czekam z niecierpliwością.
#338
od października 2007
Arturze czy gołąbek słodkawy to to samo co wyborny a jeszcze inaczej jadalny? W śląskim lasach ,,jak wymiotł''. Bylem we wtorek i ZERO .Nawet mało niejadalnych. Woda po ulewach dawno spłynęła i wyparowała. Ściółka robi się coraz bardziej sucha szczególnie ,że jest gorąco.Pesymizm grzybowy u mnie coraz większy :-(((
(wypowiedź edytowana przez emeryt 30.lipca.2009)
#184
od września 2005
Golabek slodkawy to dla mnie Russula integra. Natomiast Golabek jadalny to Russula vesca - moim zdaniem jeden z najlepszych golabkow. Tutaj wystepuje ten golabek tez {okolice na poludnie od Bochni}, jednak najczesciej pojedyncze grzybki, raczej nie spotykam ich tutaj w grupach. Natomiast Russula cyanoxantha - bardzo smaczny golabek modrozolty, wystepuje tutaj w duzych ilosciach, choc ostatnie dni sa calkiem mizerne...
Ja rowniez obserwuje w ostatnich dniach praktycznie brak wzstepowania wiekszosci grzybow {szczegolnie omawianego przez nas borowika ceglastoporego}. Choc podloze w lesie jest tutaj calkiem wilgotne - moze dlatego, ze tu sporo ciezkich gleb gliniastych. Natomiast jest tutaj ciagle jeszcze duzo muchomora czerwieniejacego {Amanita rubescens}.
#339
od października 2007
Dzięki Artur za odpowiedź . Z rozpoznawaniem gołąbków mam problemy ,ale dzięki Forum i Zlotowi na Kaszubach kilka gatunków rozpoznaję. W atlasie marka S. nie znalazłem gołąbka słodkawego (russula vesca). Może występuje pod inną nazwą.Gołąbka jadalnego inaczej wybornego można było jeszcze tydzień temu u nas znaleźć (pojedyncze sztuki).Dzisiaj na skraju lasu ,który rośnie 100 metrów od mego bloku znalazłem dwa m. czerwonawe w stanie zejściowym jak by to nazwał Mirek. Obawiam się ,ze o borowiki ceglastopore jak i pozostałe koszykowce w najbliższym czasie będzie bardzo trudno szczególnie ,że opadów ma nie być wcale albo bardzo mizerne a jest gorąco.
#2037
od października 2005
Patrz mój sierpniowy komentarz - katastrofa :-(
#186
od września 2005
@Janek: Russula vesca to raczej gołąbek jadalny - wydaje mi się, że go widziałem w atlasie Marka. Gołąbek słodkawy to Russula integra, rzeczywiście brak go w atlasie Marka. Ja jednak nie jestem tak na 100% przekonany, czy te ciemno czerwono-winne gołąbki, które ja nazywam R. integra, nimi naprawdę są... musiałbym je wziąć kiedyś pod mikroskop... a nie tylko na patelnię...
@Rysiek: nie wyszedł nam ten ceglastopory wypad, zrobiłem Ci za to kilka zdjęć...
#2038
od października 2005
Oj ubolewam. Mam w tym roku jednak pecha :-(
cóż widzę że amatorów borowika ceglastoporego jest wielu. Ja do tej pory ich nie zbierałem zgodnie z wiedzą jaką zdobywam o grzybach właśnie na tym portalu trochę się bałem. fajnie wiedzieć że jednak ci którzy go jadają nadal żyją w zdrowiu:)
Duży wysyp ceglaka zanotowałem w górach w miejscowości Sól pomiędzy Rajczą a Zwardoniem. Dwugodzinna wycieczka wzdłuż trakcji kolejowej od Soli Słanice do Soli Laliki z pewnością przyniosła by konkretne zbiory.
Tam na miejscu nikt nie zbiera tego gatunku wiec często nawet gdy wszystko inne jest wyzbierane to ceglaki stoją sobie bezpiecznie. hehe raz nawet znalazłem kilka kilo tego gatunku wysypane w jednym miejscu- ktoś pozbierał a potem sie wystraszył. Pracowałem tam cały okrągły rok i właśnie wróciłem i biorąc pod uwagę fakt że ten rok jest wyjątkowo ubogi w grzyby to ceglaki chyba staną sie dla mnie alternatywą.
Tak przy okazji chętnie dowiedziałbym sie jak je przygotowac bo na portalu pisze że jest to grzyb niejadalny a podobno bardzo smaczny. Pozdrawiam
#2069
od października 2005
Gdzie na tym portalu czytałeś o niejadalności tego grzyba?
Bartek - ciesz się, że w miejscach, gdzie Ty zbierasz, są ceglastopore. To najlepszy grzyb w Polsce i nie znalazłem o nim notatki o niejadalności! Nie pouczaj tam zbierajacych grzyby o szlachetności ceglastoporego. Niech zotawiają a jak będzie ich za dużo dla ciebie - daj znać - przyjadę :-)
W atlasie pana Marka na grzyby.pl cegalastopory jest opisany jako niejadalny z pewnymi warunkami a jako że cenię sobie swoje zycie wolę na zimne dmuchać. Z roku na rok poznaję coraz to nowe gatunki ale wolę robić to ostrożnie biorąc pod uwagę fakt że wcześniej zbierałem jako dziecko pod czujnym okiem ojca który jak teraz patrzę z perspektywy czasu ma znikome pojęcie na temat grzybów.
Cóż człowiek uczy sie całe życie. Jeśli zaś chodzi o to miejsce to napradę polecam choć sam sie tam w najbliżym czasie nie wybieram. Mieszkam w Katowicach i mam tu wystarczająco dużo ciekawych miejsc. Dziś jadę zwiedzać zagłębie rydzowe pomiedzy Sosnowcem a Jaworznem potem mam kilka stanowisk w Jurze i na Pustyni Błędowskiej i zawsze można sie zaszyć w wysokich paprociach lasów Kobiórskich i Pszczyńskich. Nie ma co wydawać kasy na paliwo kiedy wszystko ma sie pod nosem. pozdrawiam i dzięki
#206
od września 2005
Cześć Bartłomiej, u Marka pisze na temat borowika ceglastoporego - cyt: "Jadalny. Jedynie miejscami jest tradycja jego zbierania, głównie na południu Polski. Jak wiele innych gatunków na surowo trujący - powoduje wtedy zaburzenia gastryczne." Takiego samego zdania jest większość autorów publikacji o grzybach.
- to znaczy, że jedynie na surowo Borowik ceglastopory wywołuje problemy, czyli jak większość grzybów (również tych uważanych za jadalne)...
Ryszardzie - okolice Rytra - lasy bukowe.. w 1,5h ok 40 ceglaczków - całkiem sporych 7-12cm kapeluszki. Miusem jest fakt, że należy zygzakiem "czesać" zbocze góry.... no i 1,5h tam to tak jakbyś łaził 4h po równym. Koszyczek był ;) tam w okolicach nikt ceglaków nie zbiera. "Poćce" - bo tak mówią o nich miescowi ich zdaniem za dużo roboty wymagają, bo trzeba obgotować 2 razy by pozbyć się czarnej wody...
biję się w pierś. czasem czytam jak analfabeta. tak czy owak włączam tego grzyba do jadłospisu
#2127
od października 2005
Wreszcie u nas na Ślasku trochę pada - od wtorku atakuję lasy. Teraz niech grzybki spokojnie się rozwijają :-)
Borowik ceglastopory w dużych ilościach rośnie w Beskidach .W Beskidzie Makowskim gdzie mieszkam czasem są tak duże wysypy że można go wozić dosłownie taczkami.Rośnie w lasach jodłowo-świerkowych gzie jest znacznie liczniejszy od prawdziwka.Nazywamy go tutaj poćicem lub czarnym grzybem.
#191
od września 2008
>arysh
do wypowiedzi " na surowo trujący " to o ceglastoporym wiadomo
ale czy ktos z was miał jakieś sensacje zoładkowe po podgrzybku brunatnym spożytym na surowo
ciekawi mnie to, bo w dziale kuchnia pojawił się wpis na taki temat
#377
od października 2007
Rysiu tez we wtorek lub środę sprawdzę pobliski las ,ale nadziei na znalezienie grzybów dużej nie mam . Z końcem lipca w lesie było naprawdę mokro i nic nie znajdowałem. Teraz deszczu jest mało. Może jakieś pojedyncze sztuki podgrzybków i kozaków się pokażą.Na ceglaki trzeba pojechać gdzie indziej .Może w Beskidy .Mamy blisko:-)) Zastanawiam się nad tym ,ale ja za tymi grzybami nie przepadam i zjadam tylko kapelusze. Już je w tym roku konsumowałem w Bukowinie T. Dużo lepszy jest borowik szlachetny , podgrzybek czy kozak jak dla mnie.
Borowik ceglastopory jest grzybem dość twardym .Młode są bardzo dobre w zalewie octowej, a duże najlepiej ususzyć .
#2130
od października 2005
Są różne gusta.Charakterystyczną cechą ceglaka jest jego twardość/chrupkość.
Ten właśnie grzyb nie rozciaprze się nawet po procesie zamrażania. Smakowo, nawet leszy od prawdziwka - bardziej aromatyczny. Zbieram ich zbyt mało aby robić z niego wszystko. Wykorzystuję go jedynie do zamrożenia - czysty, świeży i pokrojony w kosteczki w woreczku. Zimą zastępuje świeży grzybek zarówno do pizzy jak i grzybka w śmietanie ( gęsty sos ) podawany na placku ziemniaczanym. Nie znam takiego grzybka, który mógłby konkurować w tej postaci z ceglakami. Raz tylko dałem do zalewy - eksperymentalnie - ceglaka małego i dużego krojonego. Byłem pewny, że rozleci się stary grzyb - tak się nie stało. Nadal był chrupki jak malutki podgrzybek.
Dla jednego twardość grzybka to zaleta, dla innego wada. Nie mam zamiaru udawadniać swoje racje. Nie jest to grzyb, dla konsumenta lubiącego mięciutkie grzyby czy nawet papki grzybowe.
Według mnie jest to jeden z najlepszych grzybów do zalewy octowej ,właśnie z powodu swojej twardości .Dzisiaj przyniosłem ze cztery kilogramy młodych i zdrowych, i będę je marynował.
Maciek, masz jakieś zdjęcie tych ceglaków z bliska? Makro?
Bo te ceglaczki wygladają na ponure:)
Zerknijcie na grzyby we wrzesien 2009
tam sa fotki.
Faktycznie te dwa sa troche inne od tych dużch!!!!!!!!!!
Ja wtyk roku po raz pierwszy nazbieralam ceglakow w lasach koło Darłowa. A te gdzie zbieraliscie
?
A Rysiu w końcu trafił do "ceglakowego" raju. :-)
Czytam tak ten wątek i ...dwoje z tej dyskusji trafiło do "grzybowego raju" ehh :-(