Niby wiosna ale aura przypomina raczej początek grudnia...
Szaro,buro,mokro i umiarkowanie ciepło.
Wybraliśmy się na mały spacer nad jezioro Tuchomskie.Kiedyś tam namiętnie łowiłem ryby szczególnie zimą.Teraz też łowią-amatorzy ryzyka :-(
Lód jest kruchutki a na nim warstwa śniegu pomieszanego z wodą -taka breja.Na brzegach wcale miejscami nie ma lodu...
My wolimy jednak mniej extremalne sporty :-)
Np.takie
Wielka bukowa kłoda z paroma gatunkami grzybów ale te grzybówki dzwoneczkowate są rewelacyjne.
Widzę w nich siebie i krajobraz za mną :-)))
I bardziej suche
Pierwszy raz znalazłem Phellinus alni na dzikiej jabłoni :-)
Razem trzy owocniki.W tym miejscu dziękuję właścicielowi ośrodka wczasowo-kolonijnego w Warzenku za możliwość wejścia na teren ośrodka i parku.
Zapraszam do poszperania w ściółce olszowej gdzie teraz można znależć takie ślicznośći-kubianki olszowe.
Czekamy na słońce....:-(