Rysiu, z całym szacunkiem, nie zgadzam się, że należy dwupierścieniaka cesarskiego skreślić z listy chronionych. W mojej prywatnej interpretacji ten przepis stawiam ponad przepisem o dopuszczeniu do obrotu. Inna sprawa, że taka sprzeczność przepisów to totalny paradoks, ale o tym niżej.
Paweł, dziękuję za Twoją informację o interpretacji sprzecznych przepisów o dwupierścieniaku cesarskim na kursie grzyboznawcy. Cieszę się, że rozporządzenie o gatunkach chronionych jest traktowane wyżej niż to dopuszczające do obrotu.
Swoją drogą, gdybym wnikliwie i skrupulatnie przejrzała wszystkie dostępne źródła i materiały to znalazłabym wcześniej coś dla mnie istotnego - w
Atlasie grzybów jest zamieszczona taka oto informacja:
cytuję: "Dwupierścieniak cesarski.
Występowanie - Nieczęsty. Owocniki wyrastają jesienią, pojedynczo lub po kilka w grupie, w górach i w piętrze alpejskim, na glebach wapiennych, na pastwiskach i w widnych lasach świerkowych, zawsze w pobliżu świerków, z którymi tworzy mikoryzę. Owocniki są na pół podziemne, stąd zauważalne są dopiero wystające kapelusze dojrzewających egzemplarzy.
Status na Czerwonej Liście: E - wymierający.
Wartość - Jadalny. Paradoksalnie dopuszczony do obrotu handlowego w Polsce a jednocześnie chroniony (2004) - niedopatrzenie legislacyjne. Dawniej ceniony jako wydajna podróbka suszu borowikowego - z jednej strony ciężki, z drugiej strony biały. Jednak niesmaczny."
koniec cytatu. Jednak dzięki Twojej, Paweł, odpowiedzi uzyskałam cenną dla siebie informację o interpretowaniu przepisów, za co raz jeszcze dziękuję.
W nawiązaniu do powyższego - nie będę kibicować wyrzuceniu dwupierścieniaka cesarskiego z listy gatunków chronionych.
Prawo dotyczące ochrony przyrody uległo na dniach zmianie, przeczytałam nową ustawę, bo ciekawi mnie bardzo, jakie zmiany przyniesie to zagadnieniom ochrony przyrody w Polsce, najkrócej mówiąc, czy przyroda na tym zyska, czy straci. Jest w nowej ustawie zapowiedź zmiany niektórych przepisów wykonawczych.
Pewne wrażenia z pierwszego czytania mam, ale pisać o ich nie będę, bo ocena nowych przepisów, nawet na prywatny użytek, wymaga wnikliwego zapoznania się. Natomiast z rozmaitości przepisów prawa to właśnie te o ochronie przyrody ciekawią mnie szczególnie.
:-)