#1529
od października 2005
Zyniu - dobrze jest, jak grzybami sie ludzi straszy. Gorzej, jak namawia do zbierania. My tutaj jesteśmy inni. My to grzybofisie, o takich jak my to się w prasie nie pisze. Dam Ci przykład - co byłoby, gdyby ktos w rasie napisał - okazuje się, że muchomor czerwonawy jest smacznym grzybem jadalnym i nie trzeba odlewać z niego wody a od razu piec jak kotlet schabowy.
Teraz wystarczy kilka słów znanych mykologów i autorów ksiązek, atlasów grzybow, że to prawda itd itp.
Zyniu - możesz sobie wyobrazić, co stanie się z tymi cepami, którzy pomylą czerwonawego z czerwonym. Nie, że pomylą gatunki. Będą święcie przekonani, że czerwonawy czy czerwony - to ten sam grzybek.
Sam napisałbym - zbierajcie tylko grzybki, które mają meszek pod spodem koloru żółtego a główki brązowe. Innych nie tykajcie, bo mogą być trujące. :-)
Ja napisałabym - wara od grzybów wszystkim, którzy nie są grzybofisiami.
#200
od września 2004
Ha Ha, no macie rację jak najbardziej w tym temacie - im mniej ludzkość wie tym więcej dla nas, ale: to nie o to chodzi!! Myślę że, ( z całym szacunkiem dla grzybofisiów do których się zaliczam) powinno się uswiadamiać jak największą liczbę ludzi, chodzi o postęp, wykształcenie ogółu, zwiększenie świadomości a co za tym idzie, zmniejszenie zatruć, zgonów i szwędających się wszędzie mylnych opinii i nieprawdziwych opowieści. Wiec może artykuł krótki i skromny, ale cieszę się że chociaż taki się ukazał, co nie jest częste. Pozdrawiam Was- Rysiu i Tessa:) Pogoda pod psem...a do lasu by się poszło..
#53
od października 2007
Poza kilkoma ogólnikami czyli ogólnie znanymi zasadami cała reszta to wypełniacz pustego miejsca na stronie interii, czyli zwykłe ble, ble, ble.
#1533
od października 2005
Zyniu napisał:
...powinno się uswiadamiać jak największą liczbę ludzi, chodzi o postęp, wykształcenie ogółu, zwiększenie świadomości a co za tym idzie, zmniejszenie zatruć, zgonów i szwędających się wszędzie mylnych opinii i nieprawdziwych opowieści. ...
Wręcz odwrotnie - straszyć, straszyć i jeszcze raz straszyć!!
Podam Ci przykład. Mojego syna teść. Stara data, nie wie co to Internet i atlas grzybów. Od dziada pradziada łazi po lesie i jak się nauczył zbierać grzyby, tak innych nie zbiera. Wszystko ok, gdyby nie ... grzyby chronione. No i mamy siedzunia. Masowo u nas występujacy. Prosiłem, tłumaczyłem - gdzie tam - przysmak i już. Wreszcie znalazlem w atlasie - lekko podobnego i trującego. No i go zaatakowałem. Pokazałem pieczarkę trującą, której też nie rozpoznał i tak od grzybka do grzybka załamalem go totalnie. Obiecał nie ryzykować i już nie zbiera siedzunia. :-)
W radio i tv w tym roku mówi się o sukcesie - mniej zatruć. Dwa lata temu, poszła wieść, że czubajki są trujace, że gąski zielone są trujące. Myślę, że to jest klucz do obrony narodu przed śmiertelnym grzybami. Dlaczego napotkanemu pseudo grzybiarzowi, wyrzucacie z kosza goryczaka? Niech go je, niech zobaczy, że grzyby wcale nie są takie smaczne jak to opisują. Wierzcie mi, że 30% ludzi w lesie zbiera grzyby, bo widzieli jak stoją samochody i oni też chcą spróbować. Zero przygotowania, zero wiadomości o grzybach i lesie a na dodatek, gdzieś w dołku można upchnąć śmieci, no bo w dołku one nikomu nie przeszkadzają. Las jest dla zwierząt - to ich dom. My tam jesteśmy tylko gośćmi. Niestety wielu ludzi w lesie zamienia się w zwierzęta. Ale to już inny temat.
Ja tam myślę, że ten artykuł to napisał właśnie taki typek, co w lesie zostawia śmieci, a jak zbiera grzyby to tylko pieczarki z półki w hipermarkecie... pozdrawiam