Uwaga na kleszcze. O tej porze roku są bardzo aktywne. Przez całą wiosnę i lato nie znalazłem na sobie ani jednego-nie lubią mnie. Zawsze wolały mojego teścia. Wczoraj jednak tak. Wieczorem usunąłem dwa. Nie miałbym nic przeciw nim gdyby nie ta borelioza. Moja żona przeszła dwa lata temu kuracje antybiotykową, która trwała 3 miesiące. Hej!. Nie dajcie się :-)

(wiadomość edytowana przez Marcos 03.października.2005)

Chyba coś w tym jest. Ja też ostatnio od czasu do czasu przynoszę jakiegoś 'wędrowniczka'. Póki co udaje nam się je wyciągnąć całe, więc żyjemy :)
A jak pozbywacie się kleszczy?

(wiadomość edytowana przez cherryzoltodzioba 03.października.2005)

napewno nie smarować masłem, czy wazeliną :)jedyny! jedyny dobry sposób to wyciągniecie szczypczykami

Bo ja wiem? Szczypczykami można go nacisnąć i wyżyga z siebie wszystko do organizmu człowieka! Najlepiej to jednak chyba podważyć go igłą (tak jak nabity kolec wyciągamy).

Preskaler ma rację. Należy za pomocą sterylnej igły dostać się w okolice aparatu gębowego i na zasadzie dźwigni wydłubać bestię.

Proponuje przeniesc ten watek do "techniki i praktyki zbierania grzybow".
Tam juz jest BARDZO ROZLEGLY watek o kleszczach i boreliozie, ktory mozna kontynuowac.

Słusznie ;-)

Witam!

Mam pewien problem. Przedwczoraj miałem kleszcza. Problem jest w tym, że miałem go na mosznie. Po wyciągnięciu kleszcz ruszał się jakieś dobre dwie godziny. Potem zamknąłem go w plastikowym pudełku. Ślad po ukąszeniu jest prawie niewidoczny, nie ma żadnej czarnej plamki, tylko mała czerwona plamka, która staję się mniejsza od czasu ukąszenia. Chciałem wiedzieć czy Kleszcz bez głowy może się poruszać??

Witam! W grudniu 2006 po biwaku w lesie, a właściwie w dżungli znalazlam na sobie dwa kleszcze. Były jeszcze prawie nienapite, bo malutkie jak łebki od szpilek. Sęk w tym, że o ile jeden ślad jest już prawie niewidoczny, o tyle drugi na przedramieniu NADAL czyli po ośmiu miesiacach ma postać czerwonego "pryszcza" - grudki, która raz staje się płaska i blada, a raz znów wypukła i bordowa. Ma jakieś 7mm średnicy. Czy może być to objaw boreliozy??? Nie miałam w gudniu rumienia ani żadnych objawów ubocznych, tylko odrazu tę grudkę w takiej samiej postaci jak dziś. Ostatnio dopadły mnie "ataki" osłabienia z bólami głowy i morczkami w oczach, które lekarz uznał za migrenę. Mroczki są cały czas. Mieszkam daleko od cywilizacji i zrobienie testu na borelioze pod granica z Kambodżą jest praktycznie niemożliwe. Pokazywałam to ugryzione miejsce już 4 lekarzom, ale wszyscy, z wrodzoną azjatycka cierpliwością uznali, że to nic poważnego, a takie znamie można mieć i mieć ... Zapisywali kolejno szereg maści (salicylową, Tramcinolone, Betamethosone i żelów przeciwalergicznych i nic ... Czy powinnam za wszelką cenę starać się o wykonanie testów, czy faktycznie może być to "normalny" objaw? Może są na to jakieś sposoby? Proszę o poradę i z góry dziękuję. Pozdrawiam serdecznie czytelników forum. Poniżej zamieszczam zdjęcie mojej "udręki". Zapomniałam dodać, że grudka jest swędząca.


(wypowiedź edytowana przez anna_maria 14.lipca.2007)

Oto ona: