#241
od lipca 2004
Wreszcie wybrałem się w tym roku na grzyby bo dotychczas nie było po co. Całe lato było dość suche a jeśli popadało to póżniej przez miesiąc nie spadła ani jedna kropelka deszczu. Grzybnia wyschła i nmieliczne grzybki były mocno zaczerwione. Nawet te małe. W ubiegłym tygodniu i w ostatnią niedzielę byłem na grzybach i po ostatnich deszczach jest rydz! No może nie tyle co zwykle ale narzekać nie można. Zwykle rydz występuje w "stadach", wokół potoków. Teraz można go znależć pojedyńczo i w małych grupach (2 - 4 szt.) pod liśćmi jeżyny, w małych zagłąbieniach i na drodze leśnej, w której koleinach utworzyły się malutkie potoczki. Duży kosz trzeba zbierać 4 - 5 godzin. Tydzień temu było mnóstwo malutkich rydzyków (to nie jest aluzja...!) a ostatnio przewaga dużych ale zdrowych przeważnie grzybów. Oczywiście szukać należy w lasacj jodłowych.