Ponieważ w uprawie nie dzieje się nic szczególnego, przedstawiam szkic sytuacji obecnej:
Shii-take powoli, ale sukcesywnie przerasta małe krąglaki. Wygląda obiecująco... Ten sam grzyb zupełnie nie dał sobie rady z trocinami w pojemnikach, pokonany przez zieloną pleśń. Co ciekawe, pleśń zaatakowała sam grzyb a nie podłoże. Trociny nie były wzbogacane, pochodzą z przycinki śliw i jabłoni z domieszką brzozy.
Boczniak. Rozmnaża się go łatwo prosto i przyjemnie, póki ma chęci współpracować. Każde pokolenie "słoika" rośnie wolniej. Najwyraźniej brakuje substancji odżywczych, sama celuloza czy lignina to za mało. Próba wzbogacenia ziarna w płatki powiodła się częściowo - przez trzy dni boczniak ochoczo przerastał ziarno, po kolejnych dwóch dniach pokazała się zielona pleśń i było po uprawie. Wniosek - wolę uprawiać boczniaka na podłożu uboższym, za to selektywnym (np. wypłukana słoma). Użycie dodatków w niesterylnych warunkach może dać efekt odwrotny do zamierzonego. :/
Boczniak na trocinach - jak najbardziej, jeśli są to trociny a nie ścier w formie pyłu. Ścier wpija wodę i nie sposób odsączyć z niego wodę, chociaż grzyb TEŻ jest w stanie na tym rosnąć, takie podłoże jest niewygodne w przygotowaniu.
Boczniak w workach ma się świetnie. Może za dwa tygodnie będą pierwsze zalążki. Boczniak na drewnie, no cóż - jest gorzej. Jeden konar ładnie przerasta, co widać po panoszącej się grzybni, kilka nieśmiało idzie w jego ślady. Na kilku zaś wysypało się mnóstwo białych kropek, a grzybni boczniaka nie widać. Podejrzewam że konary były już zajęte, więc boczniak radzi sobie słabo. Na szczęście drewno było za darmo. :)
Czernidłak. Tego jeszcze nie graliśmy :) "zasiałem" go do donicy z kompostem, oraz do słoja z ziarnem i płatkami. W słoiku coś zaczyna się dziać, ale apaat tego nie uchwyci - nawet oko musi sie dobrze wpatrzyć. Wygląda to obiecująco O ILE zielona paskuda nie wykończy mi słoja... :( W donicy cisza, lecz trudno obserwować co dzieje się wewnątrz. Może nakryję ją perforowaną folią. Jeśli z tego coś wyjdzie, będzie ciekawie.
No proszę, pisałem coś o dwóch tygodniach - minął tydzień, a boczniak na słomie już chce wydać owocniki! :-D
Mam dwa woreczki, jeden mniejszy, ze słomą pasteryzowaną w kociołku na kuchence, drugi spory, ze słomą zaparzaną w wannie. Ten drugi, mimo niedokładnego sparzenia przerósł grzybnią znacznie szybciej - O DZIWO!
Jeszcze nie wiem, z czego to wynika. Może przegtowana słoma jest zbyt uboga, albo brakuje np. ramienic? Nie mam pojęcia...
wyparzanie ma to do siebie że z martwych traw usuwa sie prostsze cukry od celulozy ( np. sacharoza która jest głównym przekaźnikiem energii w roślinach zielny, u człowieka jest to np. glukoza) ...
sacharoza jest łatwiej przysfajalna przez grzyby saprofityczne niż celuloza, ze względu na konieczność wydzielania odpowiednich enzymów etc...
nie wiem, może ma to związek, moze nie, ale z tego co ja wiem grzyby też lubią słodycze, wiec czemu by im ich odrobinke nie dać?
Zapuściłem boczniaka na mieszance kory i zgrabionych liści, wszystko solidnie wyparzone w kotle. Za dużo tych cukrów, bo zielona już sie panoszy. Oto dlaczego wolę uboższe, selektywne podłoże - nie mam sterylnego pomieszczenia.
Jedynym wyjątkiem który stosuję jest uprawa drożdży na pożywce z naturalnego słodu jęczmiennego w roztworze H2O. ;-))
Chyba go sprzedajesz, bo podałaś link trzy razy!
A grzybnię wolę nabywać w laboratorium. Że też ludziom nie chce się szukać.....
#19
od września 2006
a my jak zwykle startujemy. Posadzilismy boczniaki ostrygowate i cytronowe w kawalkach konarow buczyny oraz slomie. Stalo sie to w ostatnia sobote, takze efektow jeszcze nie ma. Jak beda to pozwole sobie przeslac kilka fotek okazalych owocnikow.
Witam.Chcę uprawiać shitake.Z jakich składników oprócz trocin i otrąb zrobić podłoże,jakich składników jeszcze dodać? Jeśli ktoś wie może mi coś doradzi. Pozdrawiam.