Zbieram grzyby od kilku lat, ale zawsze są to te same - ograniczam się do brązowych, rurkowych i opieniek. Chciałabym poszerzyć repertuar, ale nie mam nikogo, kto mógłby mnie nauczyć rozpoznawać grzyby, nie mówiąc już o znajdowaniu charakterystycznych miejsc ich występowania. Proszę o polecenie dobrego atlasu i ciekawych książek o grzybach i roślinach leśnych, zrozumiałych dla amatorów.
Brązowe, które mają rurki oraz opieńki. Znam więcej grzybów jadalnych, ale z powodu braku wsparcia w rodzinie nie zbieram ich.
Co do atlasów to polecam zapoznanie się z tymi linkami:
Może lektura tych treści okaże się pomocna.
Poza tym polecam śledzenie wątków, można naprawdę nauczyć się wielu pożytecznych rzeczy, teraz sezon jest nie najlepszy, więc w dziale [bf#33] dominują różne wynalazki kulinarnie nieistotne.
Swoją drogą ciekawe stwierdzenie o 'braku wsparcia rodziny'. Cóż, jak rodzina nie chce, niech nie je znalezionych przez Ciebie grzybów.;]
Dziękuję za pomoc. 3. pozycję z 1. listy mam od dawna i dobrze mi się z niej korzysta. Na spacerze niedaleko domu znalazłam ciekawy grzyb, którego nie ma w przewodniku i między innymi stąd moje poszukiwania. :)
Mam trzy atlasy ( atlasopodobne).
1* To mój pierwszy: Leksykon przyrodniczy GRZYBY Helmut i Renate Grunert - Świat Książki W-wa 1996
2* To moja druga zakupiona pozycja: Wielki ilustrowany przewodnik - Grzyby - ponad 1000 opisanych gatunków - Ewald Gerhardt - KDC ( Klub Dla Ciebie), niestety nie znalazłem roku wydania.
3* Ostatni mój nabytek: Atlas GRZYBOÓW - Marek Snowarski - Pascal - 2005 ( okładka z czerwonym kozakiem).
Do ostatniego prawie nie zagladam - trzyma na pamiątkę, bo tam mam dedykację od autora i to dla mnie.
Najczęściej zaglądam do Gerhardt-a. Tak jak i pierwszy mój atlas, ten jest równie łanie ułożony. Z prawej fotka z lewej opisy. Jak zaczynamy z borowikami - to same borowiki, jak muchomory - to same muchomory.
Zarówno w pierwszym jak i drugim - są oznakowania - jadalny czy nie. Ten pierwszy - skromny - ale dla początkujacego może być.
Największym atlasem i nauką - są jednak nasze zoloty grzybofisiów. Czego tam człowiek się nie nauczy?
Przez dwa lata z atlasów studiowałem gołąbki. Czysty horror. Na zlocie grzybowym przez jeden dzień nauczyłem się, które mogą trafić do koszyka:-)))
Ksiazki niemieckich autorów sa dobrze ułożone pod wzgledem rozpoznawania
Mam takie dwie ksiazki z których jedna
ma zamiast zdjęc malowane obrazki ( Hennig) i za jego pomoca itak rozpoznałem i skonsumowałem sporo róznych blaszkowców i nie tylko,
Ponadto wartosciowe jest w nim to, że czesto podaje tez czy dany grzyb jest smaczny, mierny i jak go najlepiej przyrządzic
Z gołąbkami to rzeczywiscie jest sporo zamieszania ale stanowisko i próba smakowa rozsądza.
Generalnie tych o cierpkim smaku sie nie zbiera, ale po piatej próbie smakowej negatywnejn język drętwieje nieco;)
Ciekawe, że jadalne grzyby rosna w lesie, w parkach, i na łakach w zasadzie przez cały rok.
a to forum jest najlepsze żeby rozwiać wątpliwości.
Agnieszko: Jak zajrzysz na forum kulinarne na którym Rysu opowiada o czernidłakach to od razu chce sie je znaleźć i przyrządzić
Nigdy jenak nie częstuj nikogo grzybami co do których masz jakiekolwiek wątpliwości!!
POzdrawim Krzysiek