Maj to taki nietypowy miesiąc dla grzybiarza bo wiosenne się kończą a letnie jeszcze się nie zaczynają.... Ale żółciaków jest kolejny już wysyp :-)
Piękne,takie wsam raz do konsumpcji-soczyste i bez łyka :-)
...i głosy przechodzących spacerowiczów-Patrz co oni zrywają!!! Można pospacerować po parku i pod wierzbami i bzami nazbierać gęsic majowych-odziwo bez robali :-)))
Jak narazie to sucho....:-( Za to na wyprawie z Włodkiem poznaliśmy troche ciekawych roślinek np.rosiczki ale i nazbieraliśmy ciut grzybów.Pierwszy raz jedliśmy łuszczaki.Gdyby nie Włodek,który je zbiera od lat pewnie byśmy się nie skusili.Bardzo smaczne :-)
Połaziliśmy po bagnach na których znalazłem hełmówki błotne a Mirkę interesowały ...rosiczki
Jeszcze raz podziękowania dla Włodka za wyprawę i lekcje biologii oraz fajne zakończenie imprezy na działce,gdzie obok kiełbasek były żółciaki ...z ogniska.