#1105
od października 2005
Nawet mi do głowy nie przyszło, że miedzy smardzami a kozaczkami, maślaczkami, jest inny grzyb jadalny - majówka. Tym bardziej, że już jest pokazana w jednym wątku.
Daczego zatem biegać po grzybobraniu i szukać zbieranych teraz grzybów?
Proponuję tutaj chwalić się zdobyczami.
Otwieram zatem wątek grzybów majowych roku 2008.
Za piękne fotografie i opisy serdecznie dziękuję. :-))
Witam, właśnie trafiłam na ten wątek i co prawda nie mam zdjęć ale moge się pochwalić że w moim ogródku ok. 50 km od Łodzi pierwszy raz w tym roku pojawiły się smardze. rosną tam gdzie mam wysypaną korę, ale najwięcej ich było (bo nie wiem czy jeszcze są - nie zbierałam ich) tam gdzie na jesieni posadziłam wrzosy i wrzośce. pozdrawiam a jeśli w weekend zrobie zdjęcia to dołącze
#1110
od października 2005
Nikt nie był w lesie i nie zbieral grzybów? Kurcze, a gdzie te majówki?
Byłem wczoraj w lesie. Dwie godziny jeżdziłem po różnych miejscach na rowerze. W lesie sucho i żadnych majówek i innych grzybków nie znalazłem.Od piątku ma być deszczowo ,to w przyszłym tygodniu może coś się pokaże. Muszę zobaczyć w atlasie w jakich miejscach te majówki mogą rosnąć. Pozdrawiam
#1113
od października 2005
Czy ktoś znalazł już żółciaki?
#1115
od października 2005
W podanym Mareczku linku, Mykola napisała:
(cytat) ABSOLUTNIE NIEJADALNE są żółciaki rosnące na następujących drzewach: wszystkich iglastych, eukaliptusach (to nam nie grozi), grochodrzewie (czyli Robinia pseudoacacia, ale także innych z rodziny, a żółciaki u nas również są notowane na tych gatunkach). Trujące alkaloidy zawarte w soku grzybka rosnącego na tych gospodarzach są na tyle silne, że moczenie ani nawet obgotowywanie nie pomoże, bo nie rozkładają się pod wpływem temperatury.
(koniec cytatu)
Niestety jestem kiepski w drzewach - rozpoznanie. Co dopiero, jak leży kłoda drzewa albo sam pniak.
Czy w związku z tym, mam zrezygnować z pozyskania żółciaka?
#1116
od października 2005
Pojechałem na to miejsce, gdzie w tamtym roku znalazłem żółciaka. Niestety, teraz go tam nie ma :-(
JOLKA !!! Ja chce na grzyby!!!
Nie!!!...Nie!!!...Nie!!!
Od kilku dni jem tego grzyba i częstuję nim moich znajomych (aż do wyczerpania zapasów). Poza zachwytem nad walorami kulinarnymi tego grzyba, nikt nie skarżył się na jakiekolwiek dolegliwości. A zapewniam Cię że nie wygotowywałem żółciaków na wiór.
O takie same szkodliwe działanie na organizm człowieka można przecież podejrzewać niektóre odmiany opieniek, czy czubajek...a my je przecież jemy bez opamiętania - byleby tylko były...
#1117
od października 2005
Mareczku - może Twoje żółciaki są z tych właściwych drzew?
Rosły na dębach i innych, ale ja zbierałem tylko z klonów - wiatrołomów - na nich były najpiękniejsze. Zresztą na zdjęciach to widać...
#1118
od października 2005
Czyli drzewa iglaste i rubinie - to trujący żółciak. Tak czy nie?
#1119
od października 2005
Dwa lata temu pokazałem tutaj żółtego grzyna hubopodobnego. Od razu napisaliście - to żółciak. Pamiętałem to miejsce, bo w tamtym roku też tam występował. Był już za stary - rozsypywał się po dotknięciu. Po prostu sie kruszył.
Dzisiaj postanowiłem tam pojechać. Tylko po tego grzyba. Był!!!
Tak jak opisywał ktoś - brzegi nie były wyostrzone i nie sypał się ale był lekko gąbczasty. Był też kruchy, ale pod minimalnym naciskiem ( łamanie , odkrawanie nożem części zdrewniałej - łodygowej ). Od razu telefon do Jolki. Kazała spróbować - by lekko kwaśny. To ON.
Na patelni rozgrzany tłuszcz ( masło z dodatkiem oleju ). Rozdzieliłem warstwowego grzyba ( 4 piętra ) na plastry i w panierkę ( jajko i bułka tarta ). Jajko posoliłem. Jak długo trzymałem? Aż lekko zabrunaciły się ( podobnie do fotek Marka ). Od razu próba i zaskoczenie.
Grzyb nie był miękki ( kompletny brak elastyczności ) Jednak po ugryzieniu, łatwo dawał się rozgniatać zębami. Był suchy. Nie wyczuwałem zapachu grzybowego i nie wyczuwałem smaku kwaśności. Pachniał miło masełkiem :-)
Myślę, że jakby dodać jakiś dip, to smak byłby od razu lepszy. Jolka jednak powiedziała mi, że będą jeszcze lepsze jutro. Zostawiłem je zatem na talerzu. Jutro druga próba smakowa.
Faktycznie, gdyby ktoś nie wiedział, że to grzyb, nigdy na grzyba by nie wskazał. Bardziej przypomina mięsko z suchej piersi drobiowej.
Grzyb nie był parzony ani moczony. Tylko umyty i do panierki.
Wspaniałe komponenty zapachowo-smakowe daje rozgnieciony ząbek czosnku do panierki. Sprawdziłem...
#1120
od października 2005
Jest już drugi dzień i jadłem żółciaka wczorajszego. Nic rewelacyjnego. Potrawa zbyt sucha - po prostu wiór. Może szpikowane słoninką byłyby lepsze. Problem w tym, że jest zbyt kruchy i nie pozwoli się naszpikować :-)
Jeśli nikt nie poradzi, w jaki sposób uzyskać soczystość grzyba, będę musiał go wykreślić z mojej listy grzybów jadalnych.
#4886
od grudnia 2003
Nie wiem co zrobiłeś ale może Twój żółciak był po prostu stary i łykowaty.Wczoraj jedliśmy z Włodkiem Ch. żółciaki w bułce z ogniska.Oczywiście wcześniej były smażone z panierką i dodatkiem świeżej bazyli i mięty.Zaj...ste.
Jak kroisz żółciaka to normalnie leje się sok jak nie to nie warto go konsumować...
#1121
od października 2005
No i wszystko jasne. Sok nie leciał :-(
#1122
od października 2005
Znam tylko to jedno miejsce z żółciakiem. Co roku jest owocnik. Może w 2009 uda mi się zerwać ( ściąć ) młodego, tak jak na Twojej fotografii.
Mój żółciak był podobny do tego, który zostawiłeś. Nie był jednak tak wielki - dwa składy 4 kondygnacyjne.
Pokos żółciaków następuje (bynajmniej u mnie) we wrześniu.Jest szansa...
#1124
od października 2005
Oby na zlocie - byłoby bez pudła :-)
#1125
od października 2005
Dzisiaj w nocy i rano deszcz. Nie jest tego mało a temperatura spadła tylko do 10 *C . W lesie będzie może cieplej. Jak myślicie, jakie grzyby teraz zaatakują nasze lasy? Patrzę na nasz kalendarz i co widzę - czerwiec na karku a tutaj... ceglak!!!
Czy to możliwe ???
(wypowiedź edytowana przez old_rysiu 19.maja.2008)
Z ciekawością przeczytałem o zbieraniu i konsumowaniu przez Was młodych zółciaków. Czy chodzi konkretnie o zółciaka siarkowego , o którym w e-atlasie Marka S. napisano . Oto dosłowny cytat: ,,Jadalne młode owocniki po odpowiednim przygotowaniu, surowy trujący; specjalne przyrządzenie polega na sparzeniu i odlaniu wody, aby usunąć nieprzyjemny zapach i posmak - następnie można panierować jak sznycle i piec. Kilka osób pisało do mnie, że próbowały przyrządzać tego grzyba jak należy i sobie chwaliły. Jak dotąd się na to nie zdecydowałem; chyba z uwagi na nieprzyjemny zapach świeżych owocników, ni to terpentyny ni to innego rozpuszczalnika" Ten opis mi wystarczy. Dla mnie to gatunek grzybka ,który chętnie sfotografuję (dopiero na zlocie) i nic ponadto. Za to majowych ,,kurek’’ chętnie bym nazbierał. Dzisiaj solidnie na Śląsku pada. To dobrze bo w lesie było sucho . Czy w przyszłym tygodniu pojawią się w lesie pierwsze w tym roku kozaki?
Dziś znalazłem pierwsze dwa kożlarze czerwone(Rusiec pod Warszawą)
Za tydzień oczekuję pierwszych borowików usiatkowanych -o ile nie będzie przymrozków.
Prosimy o fotki czerwonych kozoków. Jakość zdjęć nie ma znaczenia . Sam jestem kiepskim fotografem.
Sowa ma rację, już czas najwyższy na borowiki usiatkowane, ceglastopore, koźlarze pomarańczowożółte i babki, maślaki ziarniste i podgrzybki złotawe. O postępach będę meldował na bieżąco.
#1126
od października 2005
Janie. To co jest napisane w atlasie, to żółciak siarkowy rosnacy prawdopodobnie na drzewach iglastych. O tym ktoś już pisał. Mój żółciak, chociaż okazał się już za stary, miło pachniał grzybowo. Dałem go do panierki bez obgotowywania, czy innych obróbek. Tylko go umyłem i gdyby nie był suchy, zjadłbym go w całości. Tymczasem zjadłem zaledwie 1/3 calego owocnika ( około 2-3 plastry ''kotleta'' ).
Mirki wytłumczył o co naprawdę chodzi - jak go ścinasz, ma być soczysty. Młody taki osobnik, ma jeszcze niewyprofilowane kapelusiki. Fotografia Mirki bardzo celnie to ujęła.
Wiesławie !Brawo, brawo, brawo! Borowika w maju jeszcze nie znalazłem . W czerwcu tak. W sobotę poszukam ,ale górnośląskie lasy to nie podkarpacie czy bieszczadzkie. Nie wiem gdzie zbierasz. U nas też solidnie popadało i dobrze bo było sucho. Bedzie pierwszy, przedsezonowy mały wysyp?Kozaki, borowiki, kurki,podgrzybki??
W maju zbieram na obrzeżu lasu na stokach o wystawie południowej, najczęściej w pobliżu zbiorników lub cieków wodnych. W głębi lasu obserwuję w tej chwili masowe pojawianie się w moich stałych punktach ogromnej ilości malutkich kurek. W oparciu o obserwacje z lat poprzednich przewiduję wkrótce pojawienie się pierwszych borowików ceglastoporych, koźlarzy i podgrzybków. Kulminacja wysypu i pojawienie się pierwszych B. edulis 4 - 10 czerwca.
#1130
od października 2005
BOROWIKI CEGLASTOPORE!!! O rety!!! Koniec wędkarstwa???
#4924
od grudnia 2003
Nie musze sprawdzać współrzędnych :-)ja to stanowisko znam.Widziałem je jak były młode z 15 dni temu...
#1139
od października 2005
Śliczna fotka ceglastoporego ( ostatni grzybek ). Chyba jutro pojadę do lasu.
W środę (28.05) jeździłem na rowerze po okolicznych lasach (okolice Rudy Śląskiej i Mikołowa) około 3 godzin i nic .Ani jednego grzybka. Deszcze ,które były na Górnym Ślasku ponad tydzień temu to chyba za mało na to by pokazały się kozaki, kurki, podgrzybki czy borowiki i do tego zrobiło się od wczoraj gorąco ( plus 28 st w cieniu)i ściółka szybko wysycha. Na Podkarpaciu padało dużo obficiej i Wiesław ma niezłe majowe grzybobrania.Życzę powodzenia . Może Ryszardzie bedziesz miał dużo szczęścia i trafi ci się pierwszy w tym roku Ceglaczek.