Dzień 15.05.2008 r. - zrobiłem sobie po pracy 15 kilometrowy spacer ścieżką publiczną (ang. Public footpath) wzdłuż rzeki Tyne.
Już na półtorej mili od miasteczka Corbridge namierzyłem, kolejne stanowisko "zdechłych" Morchella esculenta.
Tym razem wyrosły na otwartej przestrzeni pod porzeczkami - Ribes sp...
Oto jeden w lepszym stanie;-)
Podczas dalszej wędrówki, pięknymi widokowo terenami...
...namierzyłem kilka stanowisk Calocybe gambosa, gdy przy jednym z nich, tuż przy ścieżce...
...zbierając gęśnice wiosenne natrafiłem...
...na taki...
...oto okaz:-)
Rósł sobie jeden jedyny i świeży!
O nim niebawem w dziale kuchnia:-)))
Świeżość wynikała chyba stąd, że wyrósł sobie w wilgotnym, trawiastym podłożu, schowany przed promieniami słonecznymi.
Z euforii na jego widok postanowiłem zobrazować z innego ujęcia jego siedlisko. (to taki mały prezencik na dla forumowiczów, którzy nie mieli szczęścia w tym roku i nie wiedzą ogólnie gdzie szukać:-)
Dodam, że ok 50 metrów dalej znalazłem już szóste stanowisko
mitrówki pówolnej, tuż pod głogiem (drzewo z różowatych), której focenie już sobie odpuściłem, gdyż po owocnikach zjedzonych przez ślimaki zostały się w zasadzie już tylko trzonki:-(
A stanowisko znajduje się nieopodal historycznego miasteczka
Corbridge...
...oczywiście nad rzeką Tyne:-)