Czas nagli więc ograniczę się do skrótowego komentarza.
Moja pierwsza mitrówka:
i jej miejsce zamieszkania:
Następnie udałem się na opuszczone, zarośnięte bzem i głogiem działki. Wiadomo, przyroda i te sprawy
lalki, buty, worki, koce... a przy jednym z nich, pod jabłonią....
Podejrzewam naparstniczkę, ale zostawiłem po konsultacji z Markiem i niech sobie rośnie, zobaczymy co wyniknie. maksymalna szerokość ok.4 cm. Mam nadzieję, że nic tego nie zje. Moje obawy są uzasadnione o tyle, że działki są penetrowane przez roje saren i dzików. Dziczych tropów, śladów i śladów żerowania sporo, ale na żadnego się nie natknąłem. Sarny w ogóle się mnie nie bały - widziałem ok 7 sztuk. Co ciekawe, dziki przemieszczają się tu na rowerach.
Podejrzwam, że były dwa. Jeden jechał na rowerze, a drugi prowadził. Moze był pod wpływem.