Hubiaki, hubiaki, przyznaję - same hubiaki! Ale stado! :-)))
Co do porków - pochwalę się, że mam w zbiorach równie wielkiego, już gdzieś był na tym forum albo tylko Ani go wysyłałam.
Co zabawne, to był mój w ogóle pierwszy (oprócz Meripilusa), znaleziony, kiedy dopiero zaczęłam "raczkować wśród nadrzewnych". Odcięty piłą podczas wycinki brzozy.
To jemu zrobiłam moje PIERWSZE zdjęcie normalnym aparatem cyfrowym (a nie z telefonu) i na nim uczyłam się fotografii makro. Porek brzozowy odegrał niewątpliwie ogromną rolę w mojej grzybkowej i fotograficznej edukacji oraz w pewnym sensie ugruntował kierunek -> nadrzewne :-)
Przed wyschnięciem miał prawie 21 cm szerokości:
Jeszcze większy (bo wielokapeluszowy, zupełnie nie jak porek) był ten, który zamienił się w firankę... Ciekawe, czy kiedyś jeszcze takiego spotkam? Pewnie tak, sporo starych brzóz w okolicy.
(wypowiedź edytowana przez mykola 14.kwietnia.2008)