Coś jakaś cisza nastała...Ludzie wiosny nie widzicie? :-)))
Dziś T.K.G.M. w składzie Wojtek Gaborson i moja skromna osoba wyszła naprzeciw Wiośnie.
To co widzieliśmy potrafi powalić na kolana :-)
Jeszcze trzy lata temu było tu po pas śniegu o tej porze a teraz...
Wiosna wiosna wiosna-choć zwierzyna jeszcze w zimowym "upierzeniu"
No tak ale poszliśmy też szukać grzybków.Ciekawe co to będzie?
Trochę gimnastyki przy drzewku resztę w domu z mikroskopem :-))
A grzybki są głównie "czarkowate" i miseczkowate
Znależliśmy wypalenisko z masą prawdopodobnie Peziza różnej wielkości i koloru.Mogą być trzy gatunki:-)
Ale wszystko co dobre się kończy i czas wracać do miasta...:-(
Ale żeby było śmiesznie mamy dziś z Wojtkiem na kolację po "murchli"
Coś mi świta,że w styczniu coś wspomniałem o lutowych piestrzenicach...prorok cycuś?
Poważnie zaczynam myśleć o smardzach...
Wojtek!Nie uważasz,że czas na powtórkę??? :-)))