26 październik. Już po przymrozkach. Dzisiaj słoneczko świeciło cudownie. Po chmurnych i krótkich dniach, dodało mi życia i od razu pomysł - do lasu na grzyby.
Prawdę mówiąc, nie wierzyłem w grzybki, bo i zielonek u nas nie ma a co najważniejsze - nie widać samochodów przy lesie. Moze tak spacer w towarzystwie Jolki? Ona zna tyle grzybów, że znowu cos podpatrzę. No i te chrząstki. W lesie gdzie zbieram grzyby było ich zawsze pełno, to może jeszcze są?
Dzwonię do Jolki. Mam szczęście. Pasuje jej wyjazd po południu. Mnie ta pora też odpowiada, więc ruszamy o 13:30 .
Silna załoga - Jolka, żona i ja.
Wchodzimy do lasu - jest pięknie i nikogo prócz nas.
Jolka od razu znajduje pojedynczego podgrzybka. Braciszka niestety nie ma. Idziemy dalej i opowiadam o lesie - tutaj zbierałem prawdziwki. Na moje szczęście, właśnie jeden stoi. Od teraz mozna powiedzieć, że jesteśmy tutaj, aby zbierać grzyby. W końcu dwa już są :-)
Odwiedzamy borowikowe miejsce. Jolka od razu znajduje ceglaka.
No i się zaczęło. Ceglaki śliczne. Duże i małe. Oj dawno tutaj nikt nie zaglądał.
Trzeba przyznać, że żadne pieniądze nie są warte tej radości ze znalezienia grzybka.
Do koszyka trafiły jeszcze trzy kanie, dwa kozaczki babki, kilka podgrzybków no i mleczaje chrząstki, które oczywiście Jolka zabierała.
Kończąc grzybobranie, Jolka trafiła na czernidłaki kołpakowate.
W lesie barwy kolorów już biły po oczach. Na tle zielonych sosen, jesienne liście złotawych barw.
Jeszcze tylko jakaś wodnicha do zidentyfikowania. No kochani - popatrzcie - co to za grzybek? Ładnie pachnie jak podgrzybek, słodki przyjemny smak a wyglada tak:
Grzybobranie udane. Chociaż młodych podgrzybków nie było, znaleźliśmy też maślaki zwyczajne. Chociaż były ogromnie duże, to połowa ich była nietknięta robaczkiem. Koszyki zatem były załadowane zadawalająco.
W domu czyszczenie i oddzielanie - trzy kanie na tależyku, w misce maślaki i podgrzybki a do garnka - borowiki.
To był przepiękny dzień. Dla uważnych jak zwykle mam zagadkę. Razem z Jolką znaleźliśmy jednego grzybka, którego Jolka jeszcze nie jadła. Zabrała go do zjedzenia. Na zdjęciu, gdzie trzymam dwa ceglaki, grzybek ten leży na ściółce.
Jeśli wśród zgadującech będzie osoba, która nie posiada jeszcze logo '' Bio-forum '', może się na taką nalepkę załapać. Wszystkie odpowiedzi bedą brane pod uwagę ale dopiero w poniedziałek 29 października. Wtedy zobaczę, ile musze przesłać listów :-)
(wypowiedź edytowana przez old_rysiu 26.października.2007)