Czytając jedną z dyskusji na forum, natknąłem się na wątek zbierania lub nie rydzy. Wprawdzie w sprawach biologii grzyba nie jestem autorytetem, ale chciałbym poddać pod dyskusję ten temat. Wydaje mi się, że w przypadku grzybów pozostawianie owocnika może szkodzić grzybni. W końcu cała "właściwa" struktura, która wpływa na powstanie owocnika znajduje się pod ziemią (strzępki), tak więc pleśń, którą z czasem pokryje się nie zerwany owocnik, może zniszczyć również strzępki, a co się z tym wiąże cały "system korzeniowy" z którego powstaje grzyb. Mam nadzieję, że się mylę, bo przecież w takiej sytuacji jak przetrwałyby gatunki grzybów, których nikt nie zbierał np. 4000 lat temu ? A ponadto, gdybym miał rację, to dzisiaj, do dobrego tonu w lesie należałoby zerwanie wszystkich napotkanych owocników i ew. odłożenie ich gdzieś obok. Może ktoś z forumowiczów mógłby rzucić trochę światła na tą z pozoru błahą sprawę ?
Pozdrawiam
2004.05.17 15:48
Dioda
Dobrze kombinujesz. Natura dba o siebie sama.Naprawdę nie martw się o grzybnię. Nic jej nie grozi. Rozkład grzyba to naturalny proces, nastepujący zaraz po rozsianiu zarodników.Co prawda niektórzy mycolodzy twierdzą, że zostawienie częsci grzyba po zerwanyiu może doprowadzic do niszczenia samej grzybni, ale większość twierdzi, że i to nie zaszkodzi grzybni.A określenie "system korzeniowy" może być mylne i lepiej unikac takich "roślinnych" określeń.
Mnie tylko uczono [dziadek grzybiarz], że należy zawsze zakryć miejsce po wykręconym grzybie. Nie wiem, dlaczego.
Miejsce po grzybie należy delikatnie przykryć (ziemią, ściółką) aby przeszkodzić wysychaniu grzybni.