bio-forum.pl Zaloguj Wyloguj Edycja Szukaj grzyby.pl atlas-roslin.pl
Czy to koniec grzybów?
« » bio-forum.pl « Grzybobranie « starsze wątki (do 03 września 2017) « Archiwum « Archiwum 2007 «

#18
od maja 2007

2007.09.26 21:38 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Yngel
Dzisiaj byłem i praktycznie niema młodych grzybów tylko stare i na dodatek opanowane przez robale, ślimaki.W zwiazku z tym mam pytanie czy to koniec sezonu czy beda dalej rosnac jak popada?
i

#3860
od grudnia 2003

Jeżeli nie jesteś Eskimosem z Grenlandii to zapewne nazbierasz jeszcze mnóstwo grzybów :-) Dopiero zaczęła się jesień czyli "szczyt grzybowy"
Poza tym,po "szczycie" też się zbiera grzyby w "szczycie zimowym" :-)))

#6
od września 2006

2007.09.26 22:41 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Artur Szpak (artbrt)
będą jeszcze, będą.....spokojnie :)

#91
od września 2004

2007.09.27 01:19 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Kazimierz Schmidt (kazik)
Zgadzam się że będą, ale w sobotę nie jadę. Za sucho było u nas. Ale jak widzę Mirkowe zdobycze na Kaszubach to zaraz się waham... Tylko, że wczoraj Kaszuby dostały znowu trochę deszczu a Mazowsze i Kurpie nic. To co mam w lasy Mirachowskie (nie od Mirosława tylko od Mirachowa :)) jechać? Toż to prawie 400 km... Chyba poczekam aż u nas popada. Przynajmniej będzie czas odrobić zaległości.

#159
od lipca 2004

2007.09.28 09:33 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Jerzy Staroń (preskaler)
LUDZIEEEE!!!
SĄ GRZYBYYY!!!
U nas (w podkarpackiem) przez prawie całe lato nie padało. Jakiż było moje zdziwienie gdy wybrałem się do pobliskiego lasu na zwiad. Oczom moim ukazały się ogromne kałuże na leśnej, glinianej drodze. Doszedłem wtedy do wniosku, że jednak przechodziły jakieś lokalne burze i obficie (miejscami) nawadniały las. Zmieniłem kierunek poszukiwania grzybów (bo w "moich" lasach nic nie ma) i udałem się na nowe tereny, na których wieśc niosła, że SĄ! I rzeczywiście były! Kozaki, w przwewadze czerwone i trafiały się borowiki szlachetne (ok. 2,5%) oraz maślaki (nie zbierałem z powodu braku miejsca w koszu). Lasy widać "czesane regularnie (bo na terenach łatwo dostępnych tylko "maleństwa") i ślady obciętych "nóg" ale w zaroślach (tarnina) można było spotkać pokażne osobniki. Według "nowoczesnych" metod obrazujących wysyp zbierało się ok. 100 grzybków na godzinę (100g/h). Przykro mi bardzo, że nie mam fotek grzybów w plenerze ale w ferworze "walki" zasypałem w koszu aparat i dopiero mogłem go użyć po powrocie do domu i wstępnym oczyszczeniu zawartości kasza.
Grzyby "sto³owe"
A oto "grzybozbiór" 27.09.07!

#92
od września 2004

2007.09.28 17:50 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Kazimierz Schmidt (kazik)
Właśnie przechodzi burza nad Warszawą. Może i dalej też popada. Ale nie liczę na ten łykend. Gdybyż mi dali wolne koło wtorku...

#1
od września 2007

2007.09.29 20:00 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Dariusz Bąk (darek)
Kłaniam się wszystkim miłośnikom grzybobrania.

Jeśli chodzi o podkarpackie a dokładnie północne rejony Puszczy Sandomierskiej to jest to wyjątkowo urodzajny sezon borowikowy. Od ponad 20 lat nie pamiętam takiego "wysypu" tego pięknego grzyba. Trudno mi określić ilość grzybów na godzinę - pewnie z kozakami i maślakami było by tego dobrze ponad 200 sztuk, (samych borowików wczoraj jakieś 60 sztuk na godzinę).
Zbierałem sporo młodych owocników więc sezon jeszcze potrwa zwłaszcza, że temperatura i wilgotność spora . Ciekawa rzecz- mało podgrzybka jak do tej pory, pewnie pokaże się w połowie października.

Pozdrowienia
Darek
i

#15
od sierpnia 2007

2007.10.01 20:08 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Piotr (qrt)
Na pomorzu wysyp jakich mało - podgrzybki to bym musiał przyczepą zabierać. Te prawdziwki/borowiki znalazłem trenując w lasach. Nie miałem się jak zabrać tyle ich było. Były naprawdę ogromniaste.

prawdziwek1
prawdziwek2
prawdziwek3
prawdziwek4
prawdziwek5

#21
od maja 2007

2007.10.05 21:49 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Yngel
W KONCU JEST WYSYP!! Duże ilości podgrzybków i koźlarzy

#2
od września 2007

W pomorskim są grzyby? Mąż był w czwartek ze znajomymi w Brusach i każdy zebrał po kilkanaście sztuk gąsek i maślaków w ciągu 5 godzin.Ja już w tym roku zniechęciłam się do grzybobrania.

#2
od października 2007

2007.10.07 12:37 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Jan Smyczek (emeryt)
Pani Grażyno. Grzyby powoli będą się kończyć, bo będzie coraz bardziej sucho w całym kraju z przymrozkami od najbliższej środy. Na Górnym Ślasku jeszcze rosną. U nas (Ruda Śląska) jest wilgotno bo często ostatnio padało. Wczoraj wieczorem 15.30-17.30 w miejscach gdzie było przede mną przeszło sporo grzybiarzy znalazłem 25 grzybów ,w tym dwa zdrowe borowiki szlachetne. Obawiam sie ,że po 15 pażdziernika grzybów w całym kraju będzie już mało.Może tylko więcej gąski zielonki ,której nie zbieram.Sezon na Górnym Slasku i tak był bardzo udany ,chociaż krótki.
i

#18
od sierpnia 2007

2007.10.07 19:20 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Piotr (qrt)
Pani Grażyno, może źle szukał. Ja dziś znowu na ogromniastego borowika znalazłem a wcale nie szukałem. Ludzie w pewnej wiosce to ogromne reklamówki kurek nosili. Podgrzybków, maślaków też jest cała masa.

(wypowiedź edytowana przez qrt 07.października.2007)

#3
od września 2007

Panie Piotrze nie ukrywam,że trochę zazdroszczę,i cieszę się,że ma Pan takie szczęście,że na Pana drodze rosną grzyby.W tamtym rejonie Pomorza grzybów nie było.Ani mąż,ani inne osoby nic nie znalazły.Ja byłam tydzień wcześniej także w lasach za Kościerzyną na wycieczce (ok.20 osób) i też było mizernie.Nie tylko w moim koszyku.W bród było tylko maślaków sitarzy,ale ja ich nie zbieram,ponieważ nie są smaczne.Jedyną zaletą tych wycieczek był relaks na świeżym leśnym powietrzu.Jeśli bedę miała ochotę na grzyby w zimowe dni to niestety będę musiała zadowolić się hodowlanymi pieczarkami.Też są smaczne.
i

#3943
od grudnia 2003

Grażyna-nie wierzę,że w lasach za Kościerzyną miałaś mierne wyniki grzybobrania.Żeby wrócić bez grzybów z tych lasów to musi być naprawdę totalna susza...
Słyszałem,że nie ma grzybów.Wczoraj (sobota) pojechałem na rekonesans-no...są:)
Pojechałem w niedzielę i...

...nie jestem rannym ptaszkiem,który skoro świt wparowuje do lasu bo wyzbierają grzyby...
To w bagażniku to efekt 4 godzinnego spaceru z żoną.
Co tam jest? Borowiki szlachetne,b.sosnowe,kożlarze,podgrzybki,maślaki pstre (innych nie ruszam)pieprzniki jadalne,blade,trąbkowe,kolczaki obłączaste,gąski zielone i siwe i oczywiście opieńki różnej maści.
Pozdrawiam krajankę.
i

#3944
od grudnia 2003

Aaaa.zapomniałem o przepysznych gołąbkach wybornych i rydzach.

Ten też stał przy samej drodze a w pobliżu 5-ciu braci:)
i

#691
od października 2005

Ja to się nie dziwię, że Mirki2 tak dużo nazbierali. Pani Grażynko, niech się pani nie stresuje. Widziałem ich w akcji - mają w oczach jakiś radary - widzą nawet przez liście a różnorodność gatunków zbieranych przez Mirki2 szybko napełnia wiaderka i kosze. Ja tak też nie potrafię, ale w kolejnym wcieleniu, może :-)

#4
od września 2007

Dziękuję za pocieszenie.Jeszcze nie jestem zupełnie zniechęcona.W tym tygodniu wybieram się do Kościerzyny w sprawach zawodowych i pewnie pojadę trochę za - do lasu.Chociaz widziałam prognoze pogody i niestety w tamtej okolicy w nocy z wtorku na środę mapa jest w brzydkim różowym i niebieskim kolorze,a to niestety oznacza przymrozki.

#3
od października 2007

2007.10.09 00:03 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Jan Smyczek (emeryt)
Po obejrzeniu zdjęcia z zawartościom bagażnika samochodu pana Mirosława padłem na kolana. Ja stary grzybiarz, chociaż nowy na forum nigdy takiego zbioru nie zaliczyłem. Na swoje usprawiedliwienie powiem,że nie zbieram opieniek bo mi nie smakują oraz gołąbków, gąsek ,kolczaków,lejkowców,itp bo nie rozróżniam gatunków jadalnych od niejadalnych tych grzybów. Od 10 lat zbieram w ograniczonej ilości borowiki ceglastopore ale nie podzielam zachwytów nad walorami smakowymi tych grzybków. Ja zabieram maksymalnie 10 sztuk tych grzybów do domu bo są dla mnie ciężkostrawne i trzeba je godzinę smażyć lub gotować a i tak są twarde . Najbardziej lubię maślaki,borowiki szlachetne ,rydze i podgrzybki . Pozdrawiam i wyrażam uznanie dla wybitnych Grzybiarzy obecnych często na tym Forum.
i

#3960
od grudnia 2003

Na Forum mówimy sobie po imieniu :-)
Ja może -też na łasce ZUS-u ale nie emeryt mogą o sobie powiedzieć-stary grzybiarz.Kiedyś też rozróżniałem parę typowych i oklepanych grzybów.20-parę lat temu na Kaszubach nie zbierano gąsek zielonych bo uważano je za trujące.Za to zbierano i jedzono piestrzenice kasztanowate (zreszta do dziś)
Las i jego skarby pociągały mnie od dziecka.A wiadomo,apetyt rośnie w miarę jedzenia.Zacząłem szukać ciekawych książek,czasopism,ludzi o podobnych zainteresowaniach i trafiłem na to Forum.Przyzwyczaiłem się do sytuacji pukania się w czoło na widok muchomorów w moim koszu czy zbieraniu zimowych grzybów...
Przestali się wpraszać na stypę.Obecnię przyjmuję zapisy na grzybobranie ze mną i żoną....normalna beka :-))))
Ostatnio Marta załapała sie na wolne miejsce.Kolejna grzybofśnięta z Gdańska.

#11
od marca 2007

2007.10.09 08:30 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Piotr Józefowicz (yousek)
a czy marynował ktoś z was rycerzyki???ostatnio było ich mnóstwo ale nie bardzo wiedziałem w jakiej formie mogą byc przydatne
i

#697
od października 2005

Co ja tutaj czytam? Są widać różne gusta. Najlepszy bo twardy grzyb - ceglastopory, którego zaleta jest fakt, że chrupie w czasie jedzenia, dla innych jest przeszkodą. Przepiękny kolor zupy grzybowej z ceglaków i tylko z nich nie jest dla niektórych zaletą a tylko twardość grzyba jest wadą. Tak trzymać. Oby gatunek ten nie był zbierany powszechnie i rozsiał się do moich lasów, wyparł inne grzyby a już koniecznie ... rycerzyki, które są niesmaczne i mają woń stęchlizny. Rycerzyków nie zabrałbym nawet, gdyby mój kosz świecił pustkami.
Widzicie zatem ile jest różnych smaków i upodobań. :-)

#3962
od grudnia 2003

Pimpek zbiera i marynuje rycerzyki i chwali sobie...

#4
od października 2007

2007.10.09 12:41 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Jan Smyczek (emeryt)
Jestem emerytem górniczym od kwietna tego roku .Mam równo 50 lat. Jak po imieniu to świetnie.Rysiek jest bardzo aktywnym grzybiarzem i forumowiczem . Moje uznanie.Równo tydzień temu w okolicach Kobióra znalazłem 8 borowików ceglastoporych i wszystkie ugotowałem w zupie razem z maślakami i podgrzybkami. Gotowałem godzinę a przy jedzeniu zupy dokładnie wiedziałem kiedy zgryzam drobne kawałki ,,ceglaków''.Cały gar zupy musiałem zjeść sam bo ,,ceglaki" moja żona i córki nazywają ,,szatanami'' i nie chcą nawet tknąć.
Jestem kiepski w robieniu i obróbce fotek ale wysyłam fotkę. Oto cześć mojego zbioru z 02.09.2007. Przepraszam za radio w tle:

#7
od września 2006

2007.10.09 12:51 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Artur Szpak (artbrt)
kurcze, a ceglaki to rarytas :)
i

#704
od października 2005

Przebiły się dwa piękne ceglaki.
Co do tych ceglaków - oddziel ich osobno następnym razem i zrób z jajkiem na cebulce - będą twarde, chrupiące, takie, jakich nigdy dotąd nie znałeś z rodzai grzybów - pychotka !!!

#5
od października 2007

2007.10.09 14:15 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Jan Smyczek (emeryt)
Zastosuję się do rady Ryśka i następnym razem ,,zrobia sie smażona z samych ceglokow''.Moi znajomi grzybiorze wogóle nie zbierają ceglaków traktując je na równi z goryczakiem jako ,,szatany''. Wolą zbierać opieńki ,których ja nie lubię. Różne są upodobania. W książce ,,Poznajmy grzyby" autorstwa A Deremeka i A.Pilata (czescy mikologowie) napisano o borowiku ceglastoporym:,,Grzyb uważany za jadalny, ale częściowo surowy jest trujący, łatwy do pomylenia z gatunkami silnie trującymi,,.Jutro jadę poszperać w lasy panewnickie.Ceglaki tam nie rosną. Trzeba wykorzystać dość ciepłą pogodę bo w najbliższą niedzielę i poniedziałek ma być rano na Śląsku
do -3 st przy gruncie. Pozdrawiam wszystkich Grzybiorzy i Grzybofiśniętych!
i

#135
od lipca 2007

Osobiście ceglastoporego na żywo widziałam raz i podziwiałam za urodę ! Nie zjadłam go, bo miałam atlasik, w którym pisało "jadalny, po obgotowaniu i odlaniu wody". Trochę w strachu byłam. A chrupiące, twarde grzyby lubię. Dla mnie w zupie czy w sosie sam cymes to ogony od krawca (Koźlarz pomarańczowożółty).

#8
od września 2006

2007.10.09 23:49 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Artur Szpak (artbrt)
to następnym razem polecam - super

#3975
od grudnia 2003

Ogony od krawca - poszukaj w kuchni Pimpusiowe talarki-próbowaliśmy to jest dopiero cymes...

#13
od marca 2007

2007.10.10 06:55 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Piotr Józefowicz (yousek)
No teraz juz wiem co to są te krawce o których często czytam na forum-tak się składa że zbieram tego pełno-zarówno tych pomarańczowożółtych jak i czerwonych a najtwardsze okazy mrożę w całości i zostawiam na tzw; czarną godzinę, kiedy mam ochotę na grzyby a za oknem leży już snieg.Pozatym wczoraj, niestety przez czytanie tych wszystkich wypowiedzi o smakach i smaczkach pękłem i odmroziem kilka z nich......cóż, zaraz wybieram się na opieńki więc może uzupełnie zapasy;-)

#8
od października 2007

2007.10.10 20:52 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Jan Smyczek (emeryt)
Mimo bardzo zimnej nocy (w Katowicach o 6 rano było 0 st) poczekałem aż się ociepli i o 13 gdy było całkiem przyjemnie (plus 14 stopni)pojechałem na rowerze w lasy panewnickie w znane grzybowe miejsca. Całkiem niezły wynik jak na tak zimną noc bo 25 grzybów: pogrzybki,maślaki i jeden kozak. Znalazłem masę gołąbków. Zerwałem 10 gołąbków winnych i przywiozłem do domu . Chcę je ugotować razem z maślakami.Nie jestem pewny za te grzyby. Liczę na fachowość forumowiczów i potwierdzenie,że to gołąbki winne. Oto dwa zdjęcia tych grzybów:
/image{golabki_w}

/image{golabek}

#22
od maja 2007

2007.10.10 21:03 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Yngel
Witam wszystkich grzybobraczy
Też dzisiaj byłem rano na grzybkach. Zauważyłem że trawa pokryta szronem było w polu -1,2 C a grzybkow caly kosz:)
A KSIEZYC PRZYBIERA DO NOWIA CIEKAWE COZ TEGO WYNIKNIE?
i

#3981
od grudnia 2003

Posmakuj gołąbka-jak jest łagodny smak to jadalny.Powinien pachnieć rybą,szczególnie po ogrzaniu go w rękach-wtedy to jest g.winny

#9
od października 2007

2007.10.10 22:21 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Jan Smyczek (emeryt)
Moje gołąbki ,,winne'' miały lekko gorzki smak i zapach nieokreślony, na pewno nie pachniały rybą. Jako ,,winne'' wylądowały w koszu. Bedzie zupa z samych maślaków bo podgrzybki skonsumowałem przed chwilą. Dzięki za radę!
i

#3985
od grudnia 2003

Mogą być g.tureckie widzę tam chyba gałązki sosnowe i igły.Przy oznaczaniu gołąbków ważny jest partner mikoryzowy

#10
od października 2007

2007.10.11 01:52 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Jan Smyczek (emeryt)
Rosły rzeczywiście w lesie sosnowym to chyba w symbiozie z tym gatunkiem drzewa .
Gołąbki winne też występują w takich lasach. Chyba dalej nie będę zbierał gołąbków bo jest za dużo gatunków tych grzybów i nie potrafię ich dobrze rozpoznawać.
i

#714
od października 2005

Goląbki, to nie tylko Twój problem. Na szczęście byłem na zlocie i tam dostałem niezłą lekcję. :-)
Po tej lekcji powiem krótko - nie zbieram goląbków.

#4206
od kwietnia 2004

2007.10.11 08:00 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Jolanta Kozak (jolka)
Rysiu, nie żartuj. Próba smakowa jest w 100% pewna.

#719
od października 2005

Zgadza się, tylko po już piątym złym grzybie, język jest sparaliżowany :-)
i

#4211
od kwietnia 2004

2007.10.11 08:35 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Jolanta Kozak (jolka)
Nie wiem, czemu tam wszystkie były takie paskudnie niedobre. Trzeba spytać naszego Marka Ciszewskiego, czy jada tam gołąbki.
Ja też musiałam aż dwa piwa w lesie wypić, żeby zabić smak tych piekących gołąbków, które próbowałam. Tak, jak piszesz - paraliż języka. Ale jest to bardzo łagodny objaw w porównaniu z tym, co czujesz, jak popróbujesz niektóre mleczaje. Nie radzę bez wody do popicia, bo efekty są koszmarne. Udusić się można przy niektórych . Tak palą w gardło.
i

#8
od października 2007

2007.10.11 09:20 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Ireneusz Wilczek (wolff)
Gołabków w Polsce jest około 110 rodzaii ale zbieram tylko te które bardzo dobrze poznałem. Pomimo że jestem ich w 100% pewny przed samym przygotowaniem i tak robie próbę smakową, licho nie spi a szkoda było by zepsuć potrawę przez jedniego śmierdziucha. :-)
i

#4214
od kwietnia 2004

2007.10.11 09:53 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Jolanta Kozak (jolka)
Ja to wiem, bo Rysiowi na zlocie do koszyka podłożyłam "pewniaka". Tego byłam pewna. Na 200%
Szukam w atlasach, co mogłoby być tak łudząco podobne do gołąbka wybornego, ale nie znajduję.
i

#4215
od kwietnia 2004

2007.10.11 09:55 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Jolanta Kozak (jolka)
i

#3998
od grudnia 2003

Gołąbek wyborny jest bardzo charakterystyczny i rozpoznaję go z daleka.Ostatnio parę sztuk jadłem z piekarnika w panierce :-))O((:
i

#722
od października 2005

Najciekawsze z wszystkiego są w atlasach opisy kolorów :-)
Z linku wskazanego przez Jolkę, można przeczytać o kolorze jednego grzyba :-)
Oto cytat:
...często z odcieniami brązowym, lila, różowym, purpurowym, barwy czerwonego wina; często miejscami wyblakły żółtawy, izabelowaty, białawy; z wiekiem może przyjmować barwę zielonkawą, orzechową, szarawą z plamami różowolila lub ochrowymi lub ulegać całkowitemu odbarwieniu... Koniec cytatu.
Najbardziej to mnie ciekawi ten kolor - izabelowaty. Kurcze - nie mam pojęcia co to za kolor :-)
i

#9
od października 2007

2007.10.11 13:51 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Ireneusz Wilczek (wolff)
Izabelowaty ? Oldi, zapewne to to samo co kolor "ryśkowaty" :-)tylko że nadal nie mogę dojść do tego jaki to kolor, to zapewne wie tylko autor tego opisu.

#72
od sierpnia 2007

2007.10.11 13:58 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Adam Maciejewski (luridus)
Wg. Słownika wyrazów obcych PWN kolor izabelowaty, izabelowy to brunatnożółty.
i

#724
od października 2005

Znałem dwie Izabele - jedna była brunetka i to taka mocno a ta druga blondynka. Widocznie te grzyby sa też tak rózne, że autor musiał użyć takiego nazewnictwa. Prawdę powiedziawszy, bardzo mi sie podoba ta nazwa. Już nawet wiem jak powinien wygladać kolor marysinowy. No i tutaj to zależy od pogody :-)
i

#4222
od kwietnia 2004

2007.10.11 14:13 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Jolanta Kozak (jolka)
Ja też go, Mirki, rozpoznaję z daleka, bo od 20 lat rosnie mi pod domkiem i wciąż jadam. I... nacięłam się.

#11
od października 2007

2007.10.11 14:23 Edytuj wypowiedź Usuń wypowiedź

Jan Smyczek (emeryt)
Witam Wszystkich Czcigodnych Kreatorów ,Laureatuów i zwykłych forumowiczów. Też czytałem wczoraj o gołąbkach wystepujących w polskich lasach w encyklopedii kieszonkowej grzybów.Tam opisano ,,tylko'' 34 gatunki tych grzybów. Opisy kolorów rzeczywiście super.O gołąbku winnym zwanym też śledziowym napisano:,,w lasach iglastych przeważnie ciemny, winnoczerwony, w lasach liściastych jasny, mięsistoróżowy, żółtawy,żółtozielony często wielobarwny''. Czyli moze być prawie w każdym kolorze. Będę te grzybki (gołąbki różnych gatunków) oglądał, robił zdjęcia ale nie zbierał i nie próbował smakować.
Wczoraj zakończyłem swój sezon grzybowy ale nie rowerowy. Jeżdzę po lesie do pierwszego śniegu, przynajmiej raz w tygodniu.Jak coś znajdę ciekawego- grzybowego to zrobię zdjęcie i wyślę na forum. Teraz otworzę link z grzybami wystawiony przez Jonantę i pooglądam sobie ,,gołąbeczki''.
i

#140
od lipca 2007

Kolor izabelowaty to brudno szaro brązowawy. Anegdota mówi, że pochodzi od imienia którejś królowej hiszpańskiej Izabeli, która ślubowała, że nie zmieni bielizny, aż jej mąż nie wróci z wojennej wyprawy. A że nie było go długo, to możecie chyba sobie wyobrazić, jaki to kolorek .........

A jeśli chodzi o gołąbki, to bez strachu zbieram jeden gatunek - gołąbek zielonkawy. Jest absolutnie charakterystyczny, bo jedyny ma aksamitny kapelusz.
« » bio-forum.pl « Grzybobranie « starsze wątki (do 03 września 2017) « Archiwum « Archiwum 2007 «
Główna Ostatnia doba Ostatni tydzień Szukaj Instrukcja Kopiuj link Kontakt Administracja
ta strona używa plików cookie — więcej informacji