#196
od sierpnia 2006
W Krakowie jest taki jeden śliczny dąb (z tyłu carrefour'a na skrzyżowaniu Jugowickiej i Szylinga) chyba nawet pomnik przyrody, no i na wysokości 3 metrów rośnie dorodny żółciak, a moje pytania odnośnie zaistniałej sytuacji...
1. Czy da się uratować drzewo przed zniszczeniem przez żółciaka?
2. Jeśli na 1 jest odpowiedź TAK, to jak?
3. Do kogo się zgłosić.
Przepraszam ale nie wiedziałem gdzie ten wątek wsadzić :)
Na znanym mi dębie pojawił się żółciak siarkowy, i, potem jak dowiedziałem się, że można go jeść, chciałem go spróbować. Myślałem, że na drugi rok w tym samym miejscu wyrośnie. Niestety - nie pojawił się. Zastanawiam się nad tym co by tu zrobić, by ponownie wyrosły te grzyby na tym drzewie?
Zapraszam Krzysztofie do Krakowa...
#2644
od września 2004
Coś mi się kiedyś obiło o uszy o zastrzykach z fungicydów - nie wiem na ile to możliwe, skuteczne i opłacalne. Pytać ludzi z AR raczej ;-)
Drzewo zaatakowane przez żółciaka może rosnąć jeszcze przez długi czas, paradoksalnie grzyb może nawet przedłużyć żywot swojego gospodarza, ale i tak w końcu taki układ zakończy się śmiercią drzewa. Niewielkie są szanse na powstrzymanie tego.
Żółciaki są jednymi z bardziej aktywnych grzybowych pasożytów. Pojawiające się owocniki świadczą o solidnym rozwoju grzybni w drzewie i o tym, ze los drzewa jest właściwie przesądzony. Owocniki na danym drzewie pojawiają się czasem co roku, ale częściej co kilka lat. Natomiast grzybnia wewnątrz drzewa systematycznie zamienia jego tkanki w brunatną masę
Nie ma złego co by na dobre nie wyszło, bo ja, dzięki temu grzybowi, mam teraz próchno do podkurzacza, którego to używam w czasie przeglądania rodziny pszczelej.:-)))
Ale i starego drzewa szkoda, pomimo nawet tego, że ono zostało, w odległej przeszłości, posadzone przez człowieka. Czyli nieunikniony koniec czeka to drzewo - samotnie rosnący dąb bezszypułkowy wielokroć kaleczony przez pioruny. Nie tak dawno piorun w niego udeżył tak mocno, że kawałki drzewa leżały w odległości ponad 50 m. Myślę, że właśnie przez te rany dostały się zarodniki tego żółciaka siarkowego.