2002.09.28 12:16
jaccek16
Wiec jak mowilem dzis bylem w lasach pod Warszawa Niestety chyba byly za zimne noce...:( Wlasciwie nic nie ma, sa tylko grzybiarze. Znalazłem jedynie: 2 prawdziwki, podgrzybka, rózanke, 6 gasek Jutro jade pod Minsk...zobaczymy
W dziale WRZESIEN W/G PIMPKA opisalem co mi sie dzisiaj przydazylo. W dwoch slowach: grzybow zatrzesienie.
tak z ciekawości, co to jest ta rózanka? Tej nazwy jeszcze nie słyszałem.
2002.09.28 17:08
Kazik
Chyba pojadę jutro do Krasnosielca.
Sądzę jednak że na mazowszu można poradzić grzybiarzom żeby nie zapomnieli mydła. Dlaczego?
Co do nazw: zgadnijcie co to takiego "pralkowiec"???
Wyjaśnię od razu bo etymologia jest "historyczno-rodzinna". Gołąbki ogólnie zwane u nas surojadkami (nie wiem dlaczego) w skrócie zwane były przez małe dzieci "wiatkami", a "wiatka" to taka pralka była radziecka - i stąd "pralkowiec".
Co do NORMALNYCH podgrzybków - jak tylko znajdę "suche" i "wilgotne" rosnące obok siebie to prześlę fotkę - bo dla mnie różnią się zdecydowanie.
2002.09.28 23:24
Anonim
Najwieksze ilosci rydzow spotkalem w Agerii (okolice Algeru) w gorach Atlas (takie bardziej Beskidy). Dobra strona grzybobrania bylo to, ze najwieksze plony w grudniu-przed Swietami Bozego Narodzenia. Chodzi sie od jednej samotnej sosny
do drugiej i pod nimi cale lany rydzow. Chodzilismy tam z wiadrami, ktore po godzinie byly pelne-zbiralismy tylko kapelusze by upchac wuiecej grzybow.
Teraz mieszkam w Kanadzie, gdzie zbieranie grzybow jest malo znane w kregu kultiury anglosaskiej (Quebec jerst inny). Do mojej tradycji nalezy 'chodowla' prawdziwkow, czyli dogladanie ich w okresie wielu dni, a nastepnie plony-gdy juz dorosna. A wszystko w parkachm na skraju lasow swierkowych lub breziny.
Wierzcie albo nie wierzcie- Bogdan
Pa pa - spadam na grzybki. Zaryzykuje i napisze na co mam nadzieje: licze na podgrzybki, borowce dete i kozaki. Bardzo malo zajaczkow i ew. kilka szt. maslakow. No a teraz ciekawe co z tego sie spelni :)
W dniu wczorajszym w okolicach Przewozu woj.lubuskie uzbieraliśmy w 2 osoby w ciągu 4 godzin koszyk grzybów. 15 prawdziwków, kilka kurek i gąsek zielonych, 3 sarny, 2 kozaczki brązowe i 2 rydze, reszta to młode podgrzybki. Grzyby na tym terenie powoli ruszają.
Piasia - pisałaś coś o dobrych miejscach na rydze w okolicach Częstochowy. Może zdradziłabyś dokładniejsze namiary? Bo chętnie bym sobie na rydzyka zapolował :)
Wrocilem. W kilku slowach: "lo Jezu, ale zem podgrzybkow natrzaskal!!!!". Ide spac. W nocy zalegle foto i dzisiejsze.
Przyszla moja babcia z moim siostrzencem i nie da sie spac. Zabieram sie za grzybaski ;-))
Przymrozki? Kurde..... wiem, byly w nocy... Ale lepiej niech te przymrozki spadaja na drzewol, bo nie ma jeszcze opieniek!! No i tak wlasciwie, to nie rozpoczal sie jeszcze jesienny wysyp!
do poklikania wieczorem
2002.09.29 21:35
Kazik
W końcu nie pojechałem do Krasnosielca. Gdybym pojechał to mi by się mydlo przydało bo faktycznie g... można było znależć. Rodzina doniosła że jeszcze nie ma tyle żeby pojechać. Pojedyńcze egzemplarze. Brat donosi z trasy Inowrocław -Toruń -Warszawa - stoją aż do Sierpca całe kosze świeżych grzybów wszelkich rodzajów.
Za to grzyby ruszyły w Warszawie. Są już młode łuskwiaki to pewnie zaraz i opieńki będą (ja i tak nie zbieram bo mają blaszki pod spodem).
W związku z tym mam poważne pytanie co do gąsek (których nie zbieram). Otóż jeszcze w latach 60-tych (tak tak!) gdy jeździłem z ojcem na grzyby to zbierało się dwa rodzaje gąsek. Gąski ŻÓŁTE i gąski ZIELONE (ZIELONKI). Otóż gąska żółta to była dokładnie taka jak jest teraz w atlasach grzybów opisana gąska zielona. Oczywiśie żółte gąski zbieraliśmy. A gąska zielonka (wg ojca) była w pokroju taka jak żółta tylko że miała szary blyszczący wilgotny kapelusz (częst spękany) i zielonkawe (tak ZIELONKAWE!) podbarwienia na białym trzonie i białych blaszkach. Ojciec mówił: "nie ma zielonkawego podbarwienia to też może być zielonka ale wyrzuć bo tylko to daje pewność że grzyb się nadaje... Nie pisał bym o tym gdybym nie uzyskał potwierdzenia tej teorii od swojej dziewczyny (też nie je blaszkowych m.in. z tego powodu). Mało tego coś jakby sobie przypominam książkę do biologii da klasy III (rok wydania ok. 1967) i tam na tablicach gąska żółta i gąska zielona wyróżnione OSOBNO. Zdaje się że podobnie było w Wielkiej Encyklopedii PWN - 13-to tomowej (może ktoś jeszcze ma wydanie z lat 70-tych i może sprawdzić). Jak tylko znajdę potwierdzenie (są wszak biblioteki) to pożyczę i zeskanuję. I co Wy na to??? Jak to jest z tymi gąskami, a raczej jak to było? Bo z dzisiejszych atlasów żadna gąska mi nie pasuje.
W katalogu WRZESIEŃ W/G PIMPKA sa wgrane fotki z sobotniego i dzisiejszego (niedzielnego) grzybobrania.
Kazik.... na gąskach to ja się nie znam, ale mogę Ci powiedzieć, żebyś ne pisał, że gdzieś są grzyby, bo Cię CKATY zwyzywa od nienormalnych :( Serio! Mi już się oberwało :)
podpisano: Pimpuś Sadełko :)
2002.09.30 00:17
Kazik
OK spróbuję: Grzyby są w słoikach w supermarkecie.
Grzyby są w atlasie. Grzyby są w laboratorium Bayera w probówkach. Grzyby są u mnie w piwnicy na północnej ścianie przy suficie. Grzyby są w... nie no to to byłoby już polityczne. Grzyby BYŁY dziś w koszykach przy drodze Inowrocław-Sierpc.
Czy ja pisałem że SĄ też w lesie? ;-)
A Jeszcze jedno jeżeli ktos chce pogadać ze mną to daje numerek GG 963772 mam tylko dla znajomych ale jezeli ktos sie zgłosi z tego forum to z mila checia go wpisze na liste mam nadzieje ze pogadamy sobie o grzybach i nietylko :-)
Tak mało nazbierałem, bo jest zimno! Przecież to jasne jak słońce ;-)
WIADOMOŚĆ DLA ADMINA:
Marku, wczoraj mój tato był na grzybach i mam dla Ciebie kolejne miejsce, gdzie (regularnie od kilku lat) występują białe kozaki.
pozdrawiam
Piotrek
Witam!
Do Piotra:
Podczęstochowskie miejsca na rydze to lasy w okolicach Wąsosza i Kul (kierunek na Pajęczno). napisz do mnie na priva, to podam dokładniejsze namiary ;)
Do Kazika:
Mój ojciec nazywa gąski ZIELENIATKI, niezależnie od koloru. Sposób na odróżnienie ich od innych grzybów ma niezawodny - jeśli coś rośnie pod ściółką, w piachu, w listopadzie, to jst to zieleniatka. Do tej pory ta metoda się sprawdza, najlepszy dowód, że tu piszę ;)))))
2002.09.30 08:59
Kazik
Taaak. Gąski tygrysie nie są widać śmiertelnie trujące. ;-) - Poważnie: dzięki. Aha i jeszcze jedno najpierw gromadnie występują żółte a dopiero pod koniec sezonu - zielone. Ale czy to ten sam gatunek?
Pewnie ten sam.... Kształt taki sam, upodobania podobne (piach, listopad) tyle że kolor inny. Może to inna rasa? Wszak ludzie też są biali i żółci ;)
A propos gąsek tygrysich. Do tej pory słyszałam o storczyku tygrysim, lilii tygrysiej i pytonie tygrysim. O gąsce jeszcze nie (i dobrze, że nie słyszałam, nie widziałam i nie jadłam ;))) muszę się jeszcze duuuuuużo uczyć...
2002.09.30 10:24
Kazik
Gąska tygrysowata:TRICHOLOMA PARDALOTUM. Chętnie występuje na glebach wapiennych a o takie łatwo w jurze krakowsko-częstochowskiej. Wg przewodnika GERHARDTA: (Mulico, Warszawa 1995)i Garweidnera (Muza, Warszawa 1994)powoduje silne, długotrwałe dolegliwości żołąkowo-jelitowe.
Ale ta nigdy nie ma zielonkawego trzonu?
Czy u kogoś z Was są może opieńki? Bo jak ich w tym roku nie będzie, to będą miały ze mną na pieńku :)
Acha! I jak to będzie z tym październikiem? Będzie "złoty - polski" czy mroźny? Bo różnie to ludzie mówią :( ??
pazdawljaju
Dziękując za wspólnie spędzony wrzesień zapraszam do mojego podkatalogu na oglądnięcie foto-relacji z moich dzisiejszych opieńkowych zwiadów. Po weekendzie jedyne na co mogłem liczyć to "maleństwa". Na nazbieranie większej ilości maleństw (tak jak ostatnio w tym miejscu) nie miałem czasu :(
Koniec września... czy zacznie się wysyp?
Dziś otrzyymałem wiadomość, że w Beskidzie Sądeckim ruszaja powoli rydze. Pojawiło się już sporo małych. Moja ostatnia wizyta na Orawie (piątek -27 września - po polskiej stronie) była niezbyt udana.Kilka rozmoczonych prawdziwków, zero podgrzybków brunatnych, dwa zajączki, dwadzieścia rydzów ( jodłowych tzw. późnojesiennych). Z konieczności zbieram ostatnio pieprzniki ( trąbkowe i żółte) oraz gałęziaki żółte. Dzisiaj ( poniedziałek) gałęziaki zostały zjedzone ( marynowane). Konsumenci uznali, że są dobre. Szczególnie smaczne są dolne części młodych egzemplarzy, siedzące zwykle w ziemi. Pieprzniki przypominają po zamarynowaniu grzyby mun produkowane w zalewie octowej przez firmę Rolnik.
Marek Snowarski pytał jak kroić żółciaka siarkowego...
Jeżeli płaty są grube można w poprzek. Zwykle nie są na tyle grube by po przekrojeniu w poprzek powstał odpowiedni kotlet więc płat dzieli sie tylko na dwie cieńsze połówki. Nie ma to podstawowego znaczenia dla produktu końcowego.
Wracasjąc do pytań zwiazanych z podgrzybkami brunatnymi chcę powiedzieć, że:
1. W Wielkopolsce i na Kujawach "czarne łebki" to podgrzybki brunatne.
2. Podrzybki brunatne rosnace w trawach są jaśniejsze, mniej twarde i często takie "papuciowate". Ten sam podgrzybek rosnący na twardym podłożu ( w igliwiu, krótkim mchu) jest twardy i ciemniejszy. Jeszcze inaczej prezentuja sie odmiany górskie - wielkie niekiedy jak bochny chleba. Padło pytanie ( chyba zadał je Kazik) jak lokalnie nazywa się maślaki pstre. Podejrzewam, że nazw lokalnych jest zatrzęsienie. Osoby jeżdżące z Małopolski do lasów koło Krzyża Wlkp. mówią, że to bagniaczki, w rejonie Staszowa ten grzyb to dębówka, między Jędrzejowem a Szczekocinami na maślaka pstrego mówi się kozak
( kozaki zwane są tam stojakami a czerwone kozaki to grzybice). W rejonie Buska Zdroju co wieś to inna nazwa. Zapytałem kiedys tubylca w lesie jak nazywa sie ten grzyb na co ten odparł:
=Mocie panie racje, ze som rozne nazwy ale prowdziwo jest nazwa - smuzoki...
Dwie miejscowości dalej prawdziwa nazwa była nieco inna : łuzoki. W obiegu są jeszcze inne nazwy np. pępki. Myślę, że maślak pstry ze względu na swoja budowę, jędrność i kolor bardziej przypomina podgrzybka a grzybiarze nazywają go na setki sposobów, przy czym mało kto mówi, że to maślak. Atlasowa nazwa nie bardzo się przyjęła.
W Krakowie na targowiskach są duże hałdy podgrzybków ( po 30 zł za kg) są i prawdziwki
( po 50 zł za kg). Podgrzybki są z północy Polski. Prawdziwki sprzedaje góral ale skąd je ma nie mówi. Koło Staszowa w piątek nie było nic ale na pastwiskach i trawnikach pojawiły sie twardzioszki przydrożne. W niedzielę w okolicach Połańca widziałem grzybiarza, który miał w koszyku kilka maślaków ( tych "rasowych" a nie żółtych). Coś się rusza...