#1154
KOŃCZY sie pierwszy, tzw. wiosenny wysyp, który trwał od końca maja. Nie ma już duzych ilości koźlarzy pomarańczowożółtych, młodziutkich borowików ceglastoporych czy usiatkowanych.
Jest to niezaprzeczalnie znak, że za tydzień.... dwa pojawia sie masowo grzyby letnie.
Na dzień obecny (sprawdzone 15 i 16 czerwca 2005) mamy:
- koźlarze pomarańczowożółte
- borowiki usiatkowane
- borowiki szlachetne (lato, kilka)
- borowiki usiatkowane
- borowiki omglone (lato, coraz więcej)
- gołąbki (przeróżne)
- pieprzniki blade (lato, coraz więcej)
- pieprzniki jadalne
- purchawki (lato)
- czasznice (lato)
- podgrzybki zajączki (lato, coraz więcej)
- podgrzybki złotawe (lato, coraz więcej)
- podgrzybki brunatne (lato, kilka)
- koźlarze babki
- muchomory czerwieniejące (lato, coraz wiecej)
- na ogródku ryrosły mi trzy maslaki żółte :-)
i pewnie coś pominąłem
W obecnym okresie przejścia z wiosny na lato trzeba sie nachodzic, żeby uzbierać grzybów koszyk cały. Przez ostatnie 2 dni wychodząc z domu o poranku do 9-tej ciachałem po pół koszyka.
Jak widać coraz liczniej pokazują sie grzyby letnie, dzisiaj trafiłem na całą kolonie maluuuuutkich podgrzybków złotawych (takie do octu!), oraz na całkiem juz wyrośniete pieprzniki blade (oczywiście pod lipami). Trafiłem też przeslicznego borowika szlachetnego "tam gdzie zawsze".
Taka ilościowa "marnośc" potrwa zapewne jak pisałem ze 2 tygodnie. A potem.... hulaj dusza, zwłaszcza, że licze na koźlarze szarozielone.
ps. oczywiście pokazały sie BARDZO DUŻE żmije zygzakowate. Fotkę pokażę wieczorem.
(wiadomość edytowana przez pimpek 16.Czerwca.2005)
#1396
PIMPEK!!!!!!
Mam mord w oczach!!!
To Jola chce żmije tak traktować?? Czy Ciebie za te ilości grzybów drażniących oko wrażliwszych grzybojadów?
No śliczna :-) hm.. wolę zaskrońce :-))
#1156
Ciiiiiiiicho, może da się zmylić :)
Rano jadę zobaczyć, czy są borowiki omglone "tam gdzie zawsze" :), raczej na nic innego nie liczę :)
#520
Jakbym zobaczyła taką żmiję na żywo, uciekałabym gdzie pieprz rośnie!
Chyba, że miałabym gumowe buty "do pasa"...
#1398
Hahaha. Pimpek myślisz sobie, ża ja jestem taka głupia! Nie dam się zmylić. To Ciebie zamorduję! A żmii się nie boję! Ja się boję ćmy!!!ważki!!!chrabąszcza!!!motyla!!!i innych wielkich fruwadeł!!!O!!!!
Jadę dziś do lasu.
#555
Albo gadzina udaje zwłoki (takie zachowanie zwie się tanatozą), albo to rzeczywiście są zwłoki ;-))
#1177
nie. Całkowicie żywa gadzina złapana przeze mnie na kija jak przed nami uciekała. Indigo strzelał do niej z aparatu a ja trzymałem kijem.
W pewnym momencie gadzina łośno zasyczała po czym ze złości, że mnie nie sięga ugryzła samą siebie i tem moment Robert uchwycił.
To nieładnie strzelać do gadziny ;-)
#557
Problem tkwi w tym, że słabo widać na tych zdjęciach. Pamiętasz może kształt źrenicy? Jeśli była pionowa, to jest to jedna z form barwnych żmiji zygzakowatej (i zapewne tak jest). Jeśli była okrągła, to napisz, czy na głowie były dwie duże, żółte plamy.
Mamy tylko cztery gatunki krajowych węży.
#559
To ubarwienie jest jakieś dziwne, nigdzie takiego nie spotkałem, ale to jak najbardziej możliwe.
Są jeszcze odmiany czerwona i czarna - bardzo ładne :D
<wow>, Indy... A my siem nie bali :))))