• Na zmurszałym drewnie
#1826
od grudnia 2006
#5603
od listopada 2005
To nie są śluzowce... według mnie, to jakieś wątrobowce... ale na nich się nie znam by określić gatunek...
#1829
od grudnia 2006
Chodzi mi o te brązowe na nóżkach (wątrobowce owocują inaczej), które rosną wsród wątrobowców Lophocolea heterophylla. Na ostatnim zdjęciu może być też wątrobowiec L.bidentata var.bidentata lub młody osobnik od L.heterophylla.
#5605
od listopada 2005
Kształtem przypominają Gładysza kruchego (Leocarpus fragilis), ale one rosną bardziej w skupieniu (na fotce jakby rozproszone). Wskazuję jedynie podobieństwo. Myślę, że Maciek jak tu zajrzy to da ostateczny werdykt, (albo mikroskop).
Moim zdaniem raczej młode Trichia clavata albo Hemitrichia calyculata
Na moje oko bliżej tym szczątkom do Trichia decipiens która ukryła się w Lophocolea heterophylla. jesienią chyba nie udało jej się dojrzeć do końca i nie wystrzeliła włośnia.
Che, che.. śniegi stopniały i wyłażą zeszłoroczne szczątki śluzowców... Dziś też widziałem trochę pozimowych Trichia favoginea (tak na oko). Ale skupiałem się na wątrobowcach, są w lepszym stanie od śluzowców, znalazłem kilka drzew z pięknymi połaciami Metzgeria furcata.. bardzo lubię tego wątrobowca, szczególnie jak tworzy na korze "futerko" ;-).
#1830
od grudnia 2006
Dziękuję Wam serdecznie za podpowiedzi co do śluzowców. Podobnie jak Maciek przyglądam się wątrobowcom, bo niektóre z nich zaczynają owocować.
Niedawno znalazłem Liphozia bicrenata. Dopiero drugie stanowisko u mnie, więc radość była wielka ;-). I na osłodę, razem z nią jeszcze Lophocolea minor i Cephaloziella divaricata (zapewne, poczekam na ostateczny werdykt specjalisty, Cephaloziella to wredny stwór i niełatwy w oznaczaniu). Ale mam na ten rok kilka wątrobowcowych marzeń do odszukania. Podawane z literatury z moich lasów i nie widzianych potem... gdzieś tam byc może są? Trzeba się tylko potknąć i znaleźć z nimi oko-w-oko ;-) Ale skoro udało się znaleźć juz kilka takich podawanych w 1938 i potem nikt juz ich nie znalazł... to może i te 'zaginione' też się odnajdą... miło by było :-)
#1831
od grudnia 2006
Jeszcze tych wątrobowców u mnie nie spotkałem. Lophozia bicrenata podobno pachnie cedrowym drewnem, ale gdy się to umie wywąchać ,bo z tym wąchaniem to różnie bywa. życzę jak najszybszych i owocnych nowych znalezisk, bo niedługo to kleszcze będą też szukać.
Prawdę mówiąc mój węch jest dość upośledzony ;-). Dlatego wolę się nie wypowiadać co do tego "cedrowego zapachu" ;-) Ufam mikroskopowi a nie narządowi powonienia ;-)
A kleszcze to norma.. to nieodłączna część lasu. Wchodząc do lasu zakładam że będą się żywić moja krwią, i je ignoruję... na pewno z lasu mnie nie wygonią ;-)