• Biały śluzowiec na trawie
Bez mikroskopu... niewiele da się powiedzieć.
Może być z rodzaju Didymium lub Physarum.
Sposób inkrustacji ściany zarodni węglanem wapnia, raczej by wskazywał na Didymium, przynajmniej makroskopowo. Jesli Didymium, to któreś z grupy o silnie zwapniałych trzonkach - pospolite jest Didymium squamulosum na ten przykład i może podobnie wyglądać. Ale to tylko "strzał". Bez mikroskopu, na prawdę w tym wypadku można nawet nie trafić w rodzaj, miałem już sytuacje, gdy coś co zdawało się wyglądać jak Didymium, okazywało się być Physarum i na odwrót. W tej grupie - tylko mikroskop może udzielić odpowiedzi.
A mikroskopem jak rozróżnić od siebie te dwa rodzaje?
Didymium ma ścianę zarodni pokrytą wyraźnymi kryształami węglanu wapnia, najczęściej w postaci igiełek, gwiazdek itd, na dodatek są one dość luźno związane ze ścianą i osypują się samoistnie. U Didymium nie ma też węglanu wapnia na samej włośni (przeważnie), włośnia nie tworzy też siatki, to są pojedyncze nitki, najwyżej rozgałęzione.
Physarum ma inkrustację węglanem wapnia w postaci bardziej amorficznych "bryłek" zwykle ściśle związanych ze ścianą. Włośnia tworzy siatkę, połączoną ze ścianą zarodni i zwykle są na niej złogi węglanu wapnia.
To by było chyba tak w skrócie jak się do tego zabrać
Włośnia nie tworzy siatki, osobne włoski wyrastają z trzonka i "idą" do ściany. Widać to ładnie nawet pod 100x pod binokularem.
Mnie to wygląda bardziej na Didymium. Ale gatunek, tylko mikroskop, choć można by go "testować" pod kątem Didymium squamulosum. To pospolity dość gatunek i właśnie o zwapniałym trzonku. Pora też na niego odpowiednia. Ale ze śluzowcami nigdy nie można być pewnym, trzeba wszystko sprawdzić pod mikroskopem.