Ze śluzowcami nigdy nie jest łatwo, nie tylko jeśli są starsze ;-). W zasadzie bez mikroskopu nie da się ich oznaczyć, poza bardzo nielicznymi wyjątkami - a i wtedy raczej nie ma 100% pewności - podstawą zawsze są cechy mikroskopowe. Wygląd zewnętrzny bywa mylący, śluzowce bywają bardzo zmienne.
W tym wypadku ściany zarodni wydają się być zbyt grube jak na Arcyria. Również włośnia wygląda inaczej, choć w tym stanie ciężko to ocenić. Natomiast zdarza się czasem że Metatrichia vesparia nie tworzy charakterystycznych dla siebie zarodni, tylko tworzy gęsto przylegające do siebie, prawie beztrzonkowe zarodnie, czasem nawet zupełnie pozbawione trzonków. Może wyglądać nawet tak:
http://www.myxomycetes.wolf-5.cyberdusk.pl/index.php?wyb=gal&rodzaj=Metatrichia&gat=1&foto=16 lub tak:
http://www.myxomycetes.wolf-5.cyberdusk.pl/index.php?wyb=gal&rodzaj=Metatrichia&gat=1&foto=14 zamiast tak:
http://www.myxomycetes.wolf-5.cyberdusk.pl/index.php?wyb=gal&rodzaj=Metatrichia&gat=1&foto=5 W tym wypadku włośnia wydaje się bardziej być podobna właśnie do Metatrichia... choć pod mikroskopem mogło by się okazać że jest to coś jeszcze innego, albo jednak jakaś Arcyria.
Kończąc - tak, trzeba niestety postarać się mikroskop i to niestety z możliwością dokonywania pomiarów - trzeba mieć zestaw kalibracyjny, konieczne są duże powiększenia żeby zobaczyć co jest na powierzchni zarodników... I niestety, od tego momentu dopiero zaczną się schody ;-)