Reticularia lycoperdon - Samotek zmienny. Ten, jak to określiłeś - kaszkowaty, to też prawdopodonbnie to samo, ale jest dopiero na etapie budowania zrosłozarodni, a więc pewności nie ma
Mnie również wydaje się że to będzie to samo czyli Reticularia lycoperdon. One nie zawsze są takie srebrzyste. Srebrzysta warstwa dość często szybko zanika i zostają takie brązowe zrosłozarodnie
dziękuję Mam w pobliżu "plantację" R.lycoperdon.Obserwowałem je wiosną ale były dużo większe, średnica do 10 cm, nie miały tej srebrzystej powłoki i występowały tylko na odpowiednio zmurszałych pniach olchy. Z tego wynikały moje watpliwości
Zebrałem wiele okazów Reticularia lycoperdon które wcale nie były srebrzyste. Srebrzysta warstwa nie utrzymuje się długo, choć nie zawsze tak jest - cześć samotkow jest bardzo słabo srebrzysta od początku i szybko staje się całkiem brązowa, a cześć potrafi zachowywać "srebrzystość" nawet wtedy, gdy już się rozpadają. Nie wiem od czego to zależy. Ciekawe to co piszesz ze znajdowałeś je na silniej zmurszałych kłodach - Reticularia zwykle preferuje kłody niezbyt silnie rozłożone, choć znajdowałem ja również i na całkowitym próchnie, ale rzadko. Co ciekawe u mnie w tym roku w ogóle nie pojawiły się. Ani wiosną, ani teraz. Podobnie zapadł się pod ziemię Amaurochaete atra - ani jednego okazu, a rok wcześniej znajdowałem ich bardzo dużo i czasem obserwowałem kolejne, nowe zrosłozarodnie na tych samych stanowiskach pojawiające się przez ponad miesiąc! Mam niedaleko od domu taką martwą sosnę - rok temu na wiosnę co kilka dni pojawiały się nowe okazy i tak było przez półtora miesiąca. Ale jesienią już się nie pojawiły... Może za rok wylezą ;-).