Cześć Pimpek...z pojawieniem się pleśni nie ma reguły...Zwłaszcza jesienią miliardy zarodników wędruje w powietrzu i nie mamy na to raczej wpływu. Początkowo pudełeczka przykrywałem szybką. Potem jednak doszedłem do przekonania, że lepiej stosować kilka warstw bibuły szkolnej, przez która przepuściłem profilaktycznie parę z czajnika... nie wiem do końca, czy to dobry patent, bo po takim zabiegu też czasem mi pleśń wchodziła...
Przynoszone przeze mnie śluźnie z lasu do hodowli monitorowanej dojrzewały różnie, średnio od 6 dni, nieraz do 2 miesięcy, kiedy obserwowana przeze mnie śluźnia nie mogła sobie znaleźć miejsca.
Poniżej jeden przykład w totalnym skrócie - to ten 6-tygodniowy
z tego wykształcił mi się taki niedoskonały (tj. nie do końca dojrzały) śluzowiec i na tym etapie się zatrzymał...
Bo z śluzowcami nigdy, oj, nie wie się...