Nie mam żadnej pewności, na 'robotę" owada mi to nie wygląda, ale być może to początkowe stadium grzyba - tylko ta jakby zwilżona kora wokół, wygląda jak ślad śluźni.
Nic nie piszesz o konsystencji, ani jaka jest rzeczywista wielkość, a to w tym ewentualnym stadium domniemanego śluzowca wręcz niezbędne. Moim zdaniem to jest jakiś grzybek
To raczej śluzowiec, żeby to sprawdzić przenieś jego małą próbkę na pożywkę o b. niskim składzie odżywczym np. 10g NaCl, 10 ml bulionu, 5g drożdży w proszku i 15g agaru na litr wody. Zagotuj, przelej na szalkę i poczekaj do zestalenia. Położ ostrożnie próbkę, rozprowadź ezą po szalce, zwilż ją wodą i zostaw spokojnie na parę dni. Jeśli wyrośnie - grzyb. Sluzowce nie są przystosowane do tak gwałtownych zmian miejsca, podłoża, klimatu i wilgotności.
Euzebiusz...sam lubię eksperymentować ze śluzowcami, ale skąd wziąć oryginalny agar? Wiem, że nie jest łatwodostępny. Wytwarzany jest z krasnorostów (Rhodophyta), wydobywanych głównie u wybrzeży Japonii...W sprzedaży wolnorynkowej w Polsce raczej niedostępny...
Dostępny i to szeroko, ale trzeba umieć szukać. W sklepach ze zdrową żywnością ( zielarsko - medyczne ) można kupić opakowania 50g za 7 zł. Zakładając, że na litr pożywki wystarczy 10-15, to jest to dość ekonomiczne, prawda ?
W tym przypadku był to obiektyw od starej ruskiej lunetki - tylko coś takiego mam w pracy a oficjalnie do moich obowiązków należy co innego niż robienie zdjęć grzybom, czy śluzowcom. Nieoficjalnie szefowie przymykają na to oczy, ale nie mogę się afiszować ze sprzętem. Pomogłem sobie lampą błyskową i ekranem z białego papieru, ale i tak głębia ostrości jest żałośnie mizerna - niestety nie było szansy by z ręki zastosować większe wartości przysłony. Ponadto uzyskana w demontażu "lupa" koszmarnie zniekształca otoczenie obiektu, dobrze że choć on sam jest w miarę czytelny.