• RULIK STOŻKOWATY, Lycogala conicum
Pewnie się nie mylę. Znalazłem po raz pierwszy, średnica dużo mniejsza od nadrzewnego moje okazy miały ok 2-4 mm kolor nieco bardziej intensywny niż nadrzewny. Rosły na pieńku liściastym, nisko przy ziemi. Jak zwykle Lubliniec w naszym parko-lesie.
nieco większe zbliżenie
Proszę o potwierdzenie.
Z pewnością się nie mylisz. Choć jeszcze nie dojrzałe, już na sporangium zarysowuje się charakterystyczna mozaika, która uwidacznia się dopiero na dojrzałych osobnikach...
Podskoczę tam dzisiaj i zobaczę jak po 2 dniach wyglądają, Chyba że jakiś piesek je zwilżył w międzyczasie...;-) Dzięki
ładne ruliki stożkowate :-)
Ciekawe jak dzisiaj wyglądają...;-)
No całkiem ładne, po 48 godzinach
Niestety wczoraj były wzorki jeszcze takie jak na tej fotce, zobaczymy co będzie dzisiaj. Dzięki.
Doczekałem się końcowej fazy życia mojego rulika stożkowatego. Ostatnie fotki mimo przeciwności pogodowych pokazują podręcznikowe zmiany zachodzące w jego zewnętrzynym wyglądzie.
..trochę się pogubiłem...jaka jest czasowa różnica pomiędzy zdjęciem z dnia 21.07.2008 a zdjęciem prezetowanym w dniu 28.07.2008 ?
Miedzy pierwszym i ostatnim ok tygodnia. W zasadzie wystawiałem z jednodniowym opóźnieniem. Pozdrawiam
Lycogala conicum w całej swojej krasie - cudo!!!...
Przyznam, że z niecierpliwością czekałem na ten wynik...
Teraz pozostanie obserwacja stanu schyłkowego - będzie piękna dokumentacja stadium rozwojowego. Oj, żeby tak było jeszcze w trakcie tworzenia plazmodium...byłby komplet...
Przy tej pogodzie schyłek nastąpi niebawem.;-) może będzie ciąg dalszy. Mam w ten sposób jeszcze inne przygotowane ale dla starych wyjadaczy to pewnie niezbyt wielka atrakcja?
Romuald, nie masz racji...niewielu jest na Forym śluzowcowców, a dobra dokumentacja kształci nas wszystkich. Wydaje mi się, że Ty już też masz niezłe zaśluzowcowanie - dawaj wszystko, co masz. Oznaczanie śluzowców, to większa pasja od rozwiązywania krzyżówek, bo jeżeli się nieraz źle oznaczy, to zaraz inni poprawią, a Nasza Ania R. nam wszystkim patronuje i co pewien czas daje solidne wykłady...
O ile dobrze pamiętam, Ania przyjmuje do zielnika dobrze udokumentowane zbiory. Tak więc dobrze jest nieraz pobrać to i owo...
Ostatnio zbieram co "ciekawsze" okazy, ale na razie leżą na parapecie bo w zasadzie nie wiem jak dalej postępować z tym tematem. Bawię się nimi przed obiektywem doskonaląc technikę. Jak opisać coś czego się nie zna, mam to na foto, mam na parapecie i co dalej. Na szczęście na tych badylach przyniesionych do domu wiecznie się coś nowego dzieje, jak się je podleje wodą mineralną to i nowe śluzki się pojawiają. Co dokumentuję i układam w ciągi. Nadal nie wiedząc co wyrosło..;-)