Fotografując porosty na wysokich gałęziach sumaka (Rhus typhina) w moim ogrodzie (wiejska okolica na pn.-wsch. obrzeżach Poznania), natknąłem się niespodziewanie (3 m nad ziemią w śnieżny grudniowy dzień, minus 2 st. C) na śluzowca rosnącego na podłożu z mchów i porostów pokrywających gałąź. Raczej nie mam wątpliwości, że jest to jakaś Badhamia. Zarodnie są duże (ponad 1 mm średnicy). Zdaję sobie sprawę, że bez badań mikroskopowych nie sposób upewnić się co do gatunku, ale ostrożnie stawiałbym na B. capsulifera.